Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym polska waluta notowała wzrosty względem głównych walut światowych. Było to zbieżne z obserwowaną na różnych klasach aktywów tendencją dla większej akceptacji ryzyka. Rosły ceny akcji na wielu głównych parkietach, a wraz z nimi zyskiwały na wartości waluty zazwyczaj z rynkach akcji dodatnio skorelowane.
To nie był tydzień obfity w publikacje danych makro. Faktycznie ciekawie zrobiło się dopiero w końcówce tygodnia gdy światło dzienne ujrzała informacja o słabszym niż oczekiwano tempie wzrostu gospodarczego w Polsce w II kw. 2016 r. Dane w polskiej deflacji nie były zaskoczeniem za sprawą wcześniejszej wstępnej publikacji. Wskaźnik przyszłej inflacji publikowany przez BIEC rośnie kolejny miesiąc z rzędu dając do zrozumienia, że deflacja wkrótce będzie malała. W USA rozczarowała mocno sprzedaż detaliczna, co miało zdecydowany wpływ na wartość amerykańskiego dolara. Słabsze dane z perspektywy uczestników rynków to argument za odsunięciem w czasie daty kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA.
W nadchodzącym tygodniu liczyć się będą dane o deflacji w Polsce w ujęciu bazowym, których pojawienie jest zaplanowane na wtorek. To także dzień publikacji danych o inflacji w USA w wersji wskaźnika CPI. Wtorek przyniesie nam również informację o liczbie nowych budów i wydanych pozwoleń na budowę w USA oraz o produkcji amerykańskiego przemysłu. Kolejny dzień przyniesie dane o zatrudnieniu i płacach w polskim sektorze przedsiębiorstw, co może mieć znaczenie dla notowań złotego, gdyż są to dane, które mają wpływ na szacunek przyszłych ruchów Rady Polityki Pieniężnej. Wieczorem opublikowany zostanie protokół z posiedzenia FOMC. Na czwartek w planie jest pojawienie się danych o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, a po południu pojawią się dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Polsce oraz dane o zmianie cen na poziomie polskich producentów.
W ostatnich dniach indeks PLN się podnosił. PLN zyskiwał względem większości walut. W szczególności największy ruch zanotował wobec GBP. Plusy, choć mniejsze, zanotowano względem USD, EUR i CHF.
Indeks PLN zyskuje na wartości. Notowania polskiej waluty się poprawiają i przekłada się to na oczekiwanie na kontynuację ten tendencji. Indeks PLN od dołu był ograniczony wzrostową linią trendu. Niedawno wyszedł on nad podobną linię, ale opartą o lokalny szczyt. Ewentualna fala korekty powinna zatrzymać się w okolicy 71,55 pkt., znanym od dłuższego czasu poziomie, który już wiele razy działał jako opór, bądź wsparcie.
Para USD/PLN pozostaje wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs poruszając się w ramach krótkoterminowego kanału spadkowego zbliżył się do okolic wsparcia, dolnego ograniczenia średnioterminowego kanału (3,80). Aktualnie możliwe jest odreagowanie, którego maksymalny zasięg dla zachowania bieżącego scenariusza nie powinien przekroczyć okolic górnego ograniczenia wew. kanału spadkowego oraz oporu okolicy 3,86. Obowiązuje scenariusz spadkowy, gdzie kolejne wsparcie zlokalizowane jest w okolicy 3,70. Dopiero powrót ceny powyżej oporu, okolicy 3,86 pozwoli ponownie rozpatrywać wzrosty na tej parze.
Negatywny sentyment względem funta utrzymuje się.Wcześniejsze cele, w tym dolne ograniczenie długoterminowego kanału wzrostowego zostały osiągnięte a cena nawet pokonała to wsparcie. Taką sytuację można uznać za długoterminowy sygnał sprzedaży na tej parze. Potwierdzenia tego sygnału należy szukać w ew. korekcie ruchu spadkowego, która nie powinna przekroczyć dolnej granicy tego kanału. Aktualnie ce4na dotarła do najniższego poziomu od listopada 2013 roku (są to okolice wsparcia). Jeśli negatywny sentyment będzie się pogłębiał a korekta nie okaże się zbyt głęboka to zejście poniżej wsparcia i 4,80 będzie naturalnym kierunkiem. Dopóki cena będzie utrzymywała się poniżej aktualnie najbliższego oporu (5,20) oraz dolnego ograniczenia kanału powyższy scenariusz w ujęciu tygodniowym jest preferowany.
Od początku lipca EUR/PLN pozostaje w trendzie spadkowym. Cena pokonała dolne ograniczenie kanału wzrostowego kreślonego po dołkach z kwietnia 2015 i kwietnia 2016 roku czego owocem jest osiągnięcie najniższego kursu na tej parze właśnie od kwietnia tego roku. Aktualnie znajdujemy się w okolicy wsparcia 4,25 a dodatkowo bieżąca fala spadkowa (od szczytu z końca czerwca) zrównała się wielkością z poprzednią falą spadkową (styczeń-kwiecień 2016). Taka sytuacja stwarza okazję do korekty jednak jej zasięg nie powinien przekroczyć okolic 4,35. Dopóki cena utrzymuje się poniżej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, scenariuszem preferowanym dla tej pary będzie kontynuacja spadków i umacnianie się złotego.