Ubiegły tydzień zapowiadał się spokojnie i w istocie taki właśnie był. Większą zmienność, jak zwykle zagwarantowało posiedzenie komitetu FOMC Systemu Rezerwy Federalnej.
Co prawda, decyzja FED nie przyniosła żadnych zmian parametrów w prowadzonej polityce monetarnej, ale w trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu, Janet Yellen zwróciła uwagę na osłabienie krótkoterminowych ryzyk gospodarczych. Podnosi to prawdopodobieństwo podwyższenia stóp procentowych podczas najbliższego posiedzenia, a w konsekwencji wspiera notowania USD. Potwierdzona została też dobra sytuacja na rynku nieruchomości w USA ponieważ wzrosła liczba sprzedanych nowych domów mimo prognozowanego spadku. Wzrosła też, chociaż nie tak mocno jak oczekiwał rynek, liczba podpisanych umów kupna domów. Ponadto, spadła liczba składanych wniosków o kredyt hipoteczny, co pokazuje, że Amerykanie starają się finansować mieszkania przy mniejszym wykorzystania kredytowania. Rozczarowujący okazał się wstępny odczyt o dynamice wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych, który co prawda wzrósł wobec ostatniej publikacji ale nie była to oczekiwana wielkość ruchu. Czynnik ten nie sprzyja realizacji jastrzębich zapowiedzi Yellen. Jednak ważniejszy pozostaje wskaźnik inflacji i raport z amerykańskiego rynku pracy.
Delikatnie jastrzębia zapowiedź FED wskazuje też, że Brexit nie jest postrzegany jako przeszkoda w podniesieniu stóp procentowych w obliczu dobrych nastrojów rynku globalnego. Niemniej jednak, brytyjskie dane makroekonomiczne są mieszane. Dynamika wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii wzrosła silniej od oczekiwań rynkowych. Za to nieoczekiwanie osłabiła się sprzedaż detaliczna rozczarowując rynki.
Warto odnotować dobry odczyt o stopie bezrobocia w Polsce, która spadła do poziomu 8,8% chociaż prognozowano głębszy ruch w dół. Niemniej jednak, stopa bezrobocia w Polsce jest sezonowa. Okres letni charakteryzuje się niższym bezrobociem z powodu zaangażowania w prace sezonowe. Jeśli jednak jesienią trend będzie podobny, to będzie można mówić o poprawie sytuacji polskiego rynku pracy.
W rozpoczynającym się tygodniu karty będą rozdawać wskaźniki PMI przemysłowych i usługowych dla gospodarki amerykańskiej, europejskiej, brytyjskiej i chińskiej. Stany Zjednoczone opublikują też swoją wersję PMI, czyli ISM przemysłowe i usługowe. Szczególnie istotna, w kontekście delikatnie jastrzębich zapowiedzi FEDu, będzie prezentacja aktualnej sytuacji amerykańskiego rynku pracy. Natomiast w kontekście waluty GBP/USD bardzo ważne będzie posiedzenie komitetu MPC Banku Centralnego Anglii. Rynki oczekują obniżenia stóp procentowych w odpowiedzi na wyniki brytyjskiego referendum ws. opuszczenia Unii Europejskiej.
W ostatnich dniach PLN po okresie stabilizacji PLN ponownie zaczął zyskiwać na wartości. Poprawa jest szczególnie widoczna względem USD i GBP. Niewielkie zmiany pojawiły się wobec EUR i CHF.
Indeks PLN
Indeks złotego wspina się powoli na coraz wyższe poziomy. Wartość indeksu od góry jest ograniczona znanym od dłuższego czasu oporem w okolicy 71,55 pkt. Jest całkiem prawdopodobne, że uda się go w ramach tej fazy wzrostu osiągnąć. Przełamanie tego poziomu byłoby dużym wydarzeniem. Ewentualne cofnięcie będzie ograniczane przez linię opartą o dwa ostatnie lokalne dołki (wsparcie w okolicy 71,30 pkt.).
Para RUR/PLN kontynuuje powolny spadek. Kurs zatrzymał się na poziomie 7,3500, ale jest szansa na zejście niżej. By zejść o kolejne pięć figur potrzebne będzie przełamanie dwóch kolejnych lokalnych dołków. Jeśli się to podaży uda, spadek miałby większe znaczenie i ponownie można byłoby oczekiwać ruchu ku 4,2000. Polski złoty ma przed sobą znaczącą barierę, co widać zarówno na wykresie indeksu PLN, jak i opisywanej tu pary.
Para USD/PLN pozostaje wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs porusza się w ramach krótkoterminowych kanałów spadkowych, gdzie celem będą okolice 3,80. Dopiero powrót ceny powyżej oporu, okolicy 3,96 pozwoli ponownie rozpatrywać wzrosty na tej parze.
Para GBP/PLN po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii jest szczególnie podatna na wahania ceny. Negatywny sentyment względem funta powinien utrzymać się przez dłuższy czas dlatego spodziewać można się osłabiania funta względem złotego. Pierwszy cel oraz drugi cel- wsparcie na minimach z listopada 2014 i kwietnia 2016 (okolice 5,24) oraz dolne ograniczenie kanału (5,17) zostały osiągnięte. Jeśli negatywny sentyment będzie się pogłębiał i dojdzie do wybicia z kanału wzrostowego to zejście w okolice 5,00 i dalej 4,87 będzie naturalnym kierunkiem. Dopóki cena będzie utrzymywała się poniżej aktualnie najbliższego oporu (5,25) oraz linii trendu spadkowego powyższy scenariusz w ujęciu tygodniowym jest preferowany.