Grupa ministrów finansów i bankierów centralnych spotkała się w Chinach w ramach szczytu G-20, który okazał się bezużytecznym zgromadzeniem. Wysnuto jedynie zgodny ale bezwartościowy wniosek stwierdzając, że decyzja Wielkiej Brytanii o opuszczeniu UE spowoduje spowolnienie gospodarki globalnej i będzie trzeba dokonać wysoce skoordynowanych zmian strukturalnych w ramach polityki monetarnej i fiskalnej aby utrzymać obecną dynamikę wzrostu gospodarczego.
Poza szczytem G-20, punktem kulminacyjnym było posiedzenie ECB. Członkowie komitetu decyzyjnego Europejskiego Banku Centralnego, zgodnie z prognozami rynkowymi, zadecydowali o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Jednakże wyważony i neutralny komunikat Mario Draghiego podczas konferencji prasowej pozytywnie zaskoczył rynki, które zareagowały wzrostem wartości waluty europejskiej. Najwidoczniej rynek oczekiwał od szefa ECB zapowiedzi ruchu luzującego politykę monetarną podczas wrześniowego posiedzenia. Zamiast tego powtórzona została, wielokrotnie słyszana zapowiedź reakcji w przypadku pojawienia się takiej potrzeby.
Dane opublikowane dla Wielkiej Brytanii okazały się generalnie pozytywne. Brytyjski wskaźnik inflacji konsumenckiej wzrósł mocniej od oczekiwań rok do roku, oraz okazał się zgodny z prognozami rynkowymi miesiąc do miesiąca. Spadła liczba składanych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i nieoczekiwanie obniżyła się stopa bezrobocia. Rozczarowała za to sprzedaż detaliczna, która okazała się słabsza zarówno od ostatnich odczytów jak i prognoz rynkowych.
W Stanach Zjednoczonych jedynymi istotnymi publikacjami były dane z rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę wzrosła silniej od konsensusu rynkowego. Podobnie jak więcej niż oczekiwano jest rozpoczętych projektów budowlanych domów. Jednocześnie wzrosła mocniej od oczekiwań, sprzedaż domów na rynku wtórnym ale spadła liczba wniosków o kredyt hipoteczny. Oznacza to, że aktywność strony podażowej na rynku nieruchomości wzrasta. Wzrasta też popyt (na rynku wtórnym, ponieważ dane z rynku pierwotnego w poniedziałek), ale Amerykanie finansują się kredytami w znaczenie mniejszym stopniu. Zatem sytuacje na rynku nieruchomości w USA należy ocenić jako pozytywną.
Kalendarz wydarzeń ekonomicznym w Polsce był relatywnie pusty. Zaplanowano jedynie odczyt sprzedaży detalicznej, która wzrosła bijąc oczekiwania rynkowe. Ponadto, opublikowano wzrost zgodny z oczekiwaniami rynkowym produkcji przemysłowej ale jednocześnie solidny spadek produkcji budowlano – montażowej.
Nadchodzący tydzień zostanie zdominowany przez posiedzenie komitetu FOMC. Ważne będą też wstępne odczyty dynamiki wzrostu gospodarczego w najważniejszych gospodarkach świata: amerykańskiej, europejskiej i brytyjskiej. Ponadto w strefie euro i Polsce opublikowana zostanie stopa bezrobocia. A Stany Zjednoczone zaprezentują wskaźniki sentymentu: Conference Board oraz wskaźnik Uniwersytetu Michigan. Poza środową kulminacją posiedzenia FEDu, tydzień zapowiada się spokojnie.
W ostatnich dniach PLN się stabilizował z lekką tendencją umocnienia. PLN radził sobie zdecydowanie lepiej od GBP. Umocnienie, choć w mniejszej skali zanotowano względem EUR, CHF i USD, choć w tym ostatnim wypadku w końcówce tygodnia zostało ono zniwelowane.
Indeks PLN
Indeks złotego zatrzymał swój wzrost w okolicy 71,35 pkt. Mieliśmy próbę pokonania tego poziomu, ale się ona nie powiodła. Cięgle realna jest możliwość osłabienia notowań polskiej waluty, w ramach której indeks miałby zbliżyć się do okolicy 71,00 pkt. Przełamanie oporu zmieni oczekiwania co do zmian wartości polskiej waluty.
EUR/PLN
Trwa faza lekkiego umocnienia się złotego, co przekłada się na spadek pary. W ramach tej tendencji osiągnięta została okolica 4,3500, czyli pierwszy poziom docelowy. Tym samym istnieje możliwość odbicia. Szczególnie, że obecne notowania odbywają się w okolicy linii trendu równoległej do pociągniętej po lokalnych szczytach i opartej o dołek z początku czerwca. Zwyżka pary może zaprowadzić ją do okolicy 4,4500. Ewentualne wyraźne zejście pod poziom 4,3000 ponowiłoby oczekiwanie na ruch do okolicy 4,2000.
USD/PLN
Para USD/PLN pozostaje wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs znajduje się w połowie kanału. W najbliższych dniach, może tygodniach także ze względu na niepewną sytuację w europie po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii, spodziewać można się dalszego umacniania dolara, w tym także względem złotego. Pierwszym celem mogą być okolice tegorocznego szczytu 4,15 i dalej okolice górnego ograniczenia kanału 4,25. Wsparcia dla powyższego scenariusza należy szukać w okolicy 3,93, ew. pokonanie tego poziomu może otworzyć w krótkim terminie drogę do testu dolnego ograniczenia kanału.
GBP/PLN
Para GBP/PLN po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii jest szczególnie podatna na wahania ceny. Negatywny sentyment względem funta powinien utrzymać się przez dłuższy czas dlatego spodziewać można się osłabiania funta względem złotego. Pierwszy cel oraz drugi cel- wsparcie na minimach z listopada 2014 i kwietnia 2016 (okolice 5,24) oraz dolne ograniczenie kanału (5,17) zostały osiągnięte. Jeśli negatywny sentyment będzie się pogłębiał i dojdzie do wybicia z kanału wzrostowego to zejście w okolice 5,00 i dalej 4,87 będzie naturalnym kierunkiem. Dopóki cena będzie utrzymywała się poniżej aktualnie kluczowego oporu (5,41)oraz linii trendu spadkowego powyższy scenariusz w ujęciu tygodniowym jest preferowany.