Dziś Amerykanie świętują Dzień Niepodległości. W konsekwencji należy oczekiwać spokojnego dnia tradingowego, w którym aktywność zachowała jedynie sesja azjatycka i europejska.
Ubiegłotygodniowe dane makroekonomiczne z najważniejszych gospodarek globalnych zanotowały pozytywną poprawę, jedynie brytyjskie i chińskie dane rozczarowały. Europejskie PMI przemysłowe okazały się lepsze od prognoz zakładających wzrost w stosunku do ostatniego odczytu. Jednocześnie spadła europejska stopa bezrobocia. W USA, PMI okazały się minimalnie gorsze od prognoz ale ISM solidnie wzrosły. Również mocniej od prognoz wzrósł indeks zaufania konsumenckiego Conference Board. Kwartalne PKB dla Stanów Zjednoczonych również okazało się lepsze od oczekiwań rynkowych. Chińskie PMI przemysłowe zanotowały nieoczekiwany spadek, natomiast brytyjskie PKB spadło zarówno w ujęciu rocznym jak i kwartalnym, a sprzedaż detaliczna również spadła.
Na naszym krajowym podwórku, jak zwykle dane makroekonomiczne są pozostawione bez komentarza i reakcji rynkowej, a na frontowy plan wychodzą sprawy polityczne. Wstępne PMI przemysłowe okazały się słabsze od prognoz i ostatniego odczytu. Jednakże rynek skupia się na powracającym temacie OFE, których środki finansowe rząd planuje efektywniej wykorzystać i informuje o tym w dość zawiły, mało konkretny i enigmatyczny sposób. Budzi to sporą dawkę niepewności, której konsekwencje są zawsze te same: spadek zaufania inwestorów, wyprzedaż na giełdach i osłabienie walorów krajowych.
W ubiegłym tygodniu temat Brexit ciągle powracał na rynek. Tym razem w postaci nieformalnego szczytu UE, w którym to nie uczestniczył premier Wielkiej Brytanii, D. Cameron oraz spekulacji prasowych i telewizyjnych na temat nowego lidera Partii Konserwatywnej. Do publicznej wiadomości podano kilka nazwisk, ale jeszcze przed oficjalnymi informacjami spekulowano nad kandydaturą neutralnej względem Brexit Theresy May, której wybór pozwoliłaby na prowadzenie łagodniejszej polityki z UE. Wybór nowego szefa Partii Konserwatywnej i premiera UK ma zostać podjęty do 9 września.
Rozpoczynający się tydzień zostanie zdominowany przez publikacje wskaźników PMI dla przemysłu głównych gospodarek światowych: USA (gdzie nawet istotniejsze znacznie ma wskaźnik ISM przemysłowego, również zaplanowany w kalendarzu ekonomicznym), Europy, Wielkiej Brytanii i Chin. ECB i FED opublikuje protokół z czerwcowych posiedzeń Banków Centralnych. A ponadto, publiczne wystąpienia mają zaplanowane Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego i Carney, prezes Banku Centralnego Anglii. Jednak najważniejszym dla rynków wydarzeniem będzie publikacja danych makroekonomicznych z rynku pracy Stanów Zjednoczonych, które pośrednio wykażą kondycję amerykańskiej gospodarki i wskażą kierunek przyszłych decyzji monetarnych.
W ostatnich dniach PLN się stabilizował. Pojawiło się nieznaczne umocnienie względem USD, EUR i CHF. Pogłębiało się za to umocnienie względem słabnącego GBP. PLN pozostaje pod presją, ale wydaje się ona być już mniejsza.
Indeks PLN
Na wykresie konsolidacja w okolicy 71,00 pkt. Skutkowała podniesieniem się indeksu. Dla ewentualnych prób kontynuacji też zwyżki, silnym oporem pozostanie okolica 71,55 pkt. Przy ewentualnej fali spadków wsparciem jest okolica 71,00 pkt. W tej chwili nie ma jeszcze rozstrzygnięcia co do kierunku ruchu w średnim terminie. Opcja optymistyczna miałaby uzasadnienie, gdyby doszło do przełamania poziom szczytu na 71,55 pkt.
EUR/PLN
Trwa faza lekkiego umocnienia się złotego, co przekłada się na spadek pary. Obecnie celem dla spadku byłaby okolica 4,3500, a więc to już bezpośrednie sąsiedztwo niedawnego dołka. Utrzymanie się pary pod poziomem 4,4500 będzie równocześnie podtrzymaniem możliwości jej spadku do zakładanego celu. Ewentualne wyraźne zejście pod poziom 4,3000 ponowiłoby oczekiwanie na ruch do okolicy 4,2000.
USD/PLN
Para USD/PLN pozostaje wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs znajduje się nieco poniżej połowy kanału. W najbliższych dniach także ze względu na niepewną sytuację w europie po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii, spodziewać można się dalszego umacniania dolara, w tym także względem złotego. Pierwszym celem mogą być okolice tegorocznego szczytu 4,15 i dalej okolice górnego ograniczenia kanału 4,25.
GBP/PLN
Para GBP/PLN po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii jest szczególnie podatna na wahania ceny. Negatywny sentyment względem funta powinien utrzymać się przez dłuższy czas dlatego spodziewać można się osłabiania funta względem złotego. Pierwszy cel – wsparcie na minimach z listopada 2014 i kwietnia 2016 (okolice 5,24) został osiągnięty. Jeśli negatywny sentyment będzie się pogłębiał to możemy się spodziewać wybicia z kanału wzrostowego i zejścia nawet poniżej 5,00. Dopóki cena będzie utrzymywała się poniżej spadkowej linii trendu powyższy scenariusz jest preferowany.