W minionym tygodniu złotówka kontynuowała korekcyjne umocnienie do głównych walut. Najsilniej rodzima waluta zyskała do euro i franka szwajcarskiego. Indeks syntetyczny złotego zniósł już 38,2% sekwencji spadkowej z czerwca ubiegłego roku i 61,8% styczniowych spadków.
INDEKS PLN
W ostatnich dniach indeks złotego kontynuował korekcyjne odbicie, które w piątek zatrzymało się na poziomie 61,8% zniesienia styczniowych spadków i jednocześnie zniosło połowę ruchu w dół z grudnia ubiegłego roku (patrz wykres). Odbicie z 16 stycznia zostało poprzedzone silnym wyprzedaniem oraz pozytywnymi dywergencjami na RSI w ujęciu dziennym. Obecne odbicie może być jedynie korektą przeceny z 15 stycznia, czyli falą czwartą w impulsie spadkowym z genezą na początku grudnia, albo korektą całej sekwencji w dół z 3 grudnia ub.r. W obu przypadkach poziom 72,1 pkt. stanowi kluczowy opór na tym instrumencie. W pierwszym wariancie wyznacza on dno fali drugiej, w drugim przypadku stanowi poziom 61,8% zniesienia. Dodatkowo przebiegają tam także wcześniejsze, historyczne minima z 2012, 2011 i 2009 roku. Pokonanie tego poziomu będzie stanowiło sygnał, że indeks koryguje całe spadki z czerwca 2014.
W wyniku ostatnich wydarzeń euro osłabiło się nie tylko do dolara amerykańskiego, ale także do złotego. Po tym jak notowania pary EUR/PLN przetestowały pozytywnie od dołu 61,8% zniesienie fali wzrostowej z 3 grudnia (4,2450), w drugiej połowie tygodnia ruszyły dynamicznie w dół pokonując w piątek także 61,8% zniesienie całej sekwencji w górę z czerwca ubiegłego roku (4,2060 – patrz wykres). Sforsowanie tych wsparć otworzyło omawianej parze drogę do poziomu 4,1450 (grudniowe minima), a następnie do strefy 4,0250-4,05 wyznaczanej przez dołki z 2012 roku.
Silna aprecjacja dolara amerykańskiego do złotego w zeszłym tygodniu wyhamowała, co skutkowało zbudowaniem wąskiej konsolidacji poniżej ustanowionych 23 stycznia maksimów i jednocześnie nowych, pięcioletnich ekstremów (3,7960). W porównaniu do pozostałych par złotówkowych korekta spadkowa na USD/PLN jest niewielka. Z uwagi na silne wykupienie i negatywne dywergencje na wskaźnikach impetu w ujęciu dziennym cały czas bardzo prawdopodobne jest wykształcenie na tej parze głębszego ruchu korekcyjnego. Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicy poziomu 3,60 (geneza na wykresie). Po zakończeniu ruchu korekcyjnego jest mocno prawdopodobne, że sekwencja wzrostowa będzie kontynuowana do maksimów z 2009 roku i jednocześnie najwyższego poziomu od 10 lat – 3,91.
Zgodnie z oczekiwaniami kurs CHF/PLN nie utrzymał się w okolicach poziomu 4,30 i w zeszłym tygodniu kontynuował ruch spadkowy. Początek tego tygodnia przyniósł spadek kursu tej pary poniżej granicznego poziomu 4,00. Potwierdza to tezę, że reakcja inwestorów po decyzji SNB o uwolnieniu kursu EUR/CHF była histeryczna i jedynie krótkotrwała. Moim zdaniem w średnim terminie kurs CHF/PLN wróci przynajmniej do poziomu grudniowych maksimów na poziomie 3,6580.
Dynamiczne cofnięcie widoczne było w drugiej połowie zeszłego tygodnia również na parze GBP/PLN. Wcześniej notowania tej pary przetestowały pozytywnie siedmioletnie minima, ustanowione po decyzji SNB 16 stycznia (5,70). Biorąc pod uwagę silne wykupienie oraz negatywne dywergencje na RSI w ujęciu dziennym i dotarcie do strefy ważnych oporów, pewne odreagowanie na tej parze jest mocno prawdopodobne, przynajmniej do strefy 5,42 – 5,45 (geneza na wykresie).
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.