ROPA NAFTOWA
Wzrost produkcji ropy naftowej w Libii.
Po neutralnym początku bieżącego tygodnia, notowania ropy naftowej powróciły do spadków. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych nie zdołała wczoraj powrócić ponad poziom 50 USD za baryłkę, a zamiast tego notowania zbliżyły się do poziomu 49 USD za baryłkę.
Pogorszenie nastrojów inwestorów na rynku ropy naftowej to efekt rozczarowującej decyzji OPEC w kwestii cięcia produkcji tego surowca. Limity wydobycia zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, co może oznaczać dalszy brak efektywności działań kartelu. Również dołączenie Rosji do porozumienia niewiele zmienia, biorąc pod uwagę fakt, że produkcja ropy naftowej w tym kraju została obniżana z rekordowo wysokiego pułapu.
Dodatkowo, przemysł naftowy odżywa w tych państwach OPEC, które zostały wyłączone z porozumienia dotyczącego cięcia wydobycia. Jest wśród nich Libia, która już od 6 lat zmaga się z niestabilnością polityczną i gospodarczą, przekładającą się na nieprzewidywalność tamtejszej produkcji ropy naftowej. W poniedziałek libijska National Oil Company (NOC) poinformowała, że oczekuje wzrostu wydobycia ropy w Libii w tym tygodniu do poziomu 800 tysięcy baryłek dziennie. Wprawdzie jest to wciąż o połowę mniej niż wynoszą możliwości produkcyjne Libii, jednak sytuacja w tym kraju ewidentnie się poprawia. Wzrost produkcji przełożył się widocznie na eksport, który w tym roku sięga już około 500 tys. baryłek dziennie, podczas gdy w 2016 r. wynosił około 300 tys. baryłek dziennie. Większe wydobycie i eksport ropy naftowej z Libii to kolejny czynnik, który przekłada się na presje podaży na ceny ropy naftowej.
ZŁOTO
Cena złota pod podażową presją po dobrych danych makro z USA.
Wczorajsza sesja przyniosła spadek notowań złota i test okolic 1261 USD za uncję jako technicznego wsparcia. Dzisiaj notowania kruszcu poruszają się blisko wczorajszego zamknięcia – i, jeśli sytuacja podczas środowej sesji się istotnie nie zmieni, są na drodze do najgorszego miesiąca w tym roku.
Wtorkowa przecena na rynku złota była powiązana z danymi makroekonomicznymi, które pojawiły się w Stanach Zjednoczonych i które w większości okazały się lepsze od oczekiwań. Zwiększyły one nadzieje na kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA już w czerwcu (według FedWatch publikowanego przez CME Group, prawdopodobieństwo takiego scenariusza wynosi 89%). To zadziałało korzystnie na wycenę amerykańskiego dolara i, w konsekwencji, wywarło presję na spadek cen złota ze względu na negatywną korelację wartości USD i ceny żółtego kruszcu. Obecnie inwestorzy wyczekują kolejnych ważnych danych makro z USA, czyli piątkowych informacji dotyczących sytuacji na rynku pracy w tym kraju.
Oczekiwania dotyczące dalszych działań Fed będą miały istotne przełożenie na notowania złota w kolejnych tygodniach. Nie mniej istotna jest jednak sytuacja techniczna: notowania kruszcu poruszają się obecnie w pobliżu ważnego krótkoterminowego wsparcia w rejonie 1261-1265 USD za uncję. Niemniej, kluczowy ze średnio- i długoterminowego punktu widzenia jest opór w okolicach 1275-1276 USD za uncję, który może być testowany w kolejnych dniach – jednak którego pokonanie prawdopodobnie będzie trudne, gdyż jest on wyznaczony przez linię kilkuletniego trendu spadkowego.