ROPA NAFTOWA
Wzmożona sprzedaż amerykańskiej ropy naftowej do Azji.
Po nieudanej próbie pokonania technicznego oporu na poziomie 51,50 USD za baryłkę, notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI kierują się na południe. Cena tego surowca dzisiaj rano zeszła poniżej poziomu 51 USD za baryłkę. To wciąż wysoki poziom w porównaniu z ostatnimi tygodniami, aczkolwiek widoczne jest ochłodzenie nastrojów na rynku ropy po ubiegłotygodniowej szarży kupujących.
Wyhamowanie wzrostów jest związane z wątpliwościami w skuteczność porozumienia OPEC w kwestii ograniczania nadwyżki ropy naftowej na globalnym rynku. Chociaż kraje kartelu wyraziły swoją wiarę w to, że również państwa spoza OPEC dołączą do solidarnego ograniczania produkcji ropy, to żaden kluczowy producent, poza Rosją, takiej deklaracji nie złożył – i wydaje się wątpliwe, że takie decyzje będą podjęte. Zresztą, przyszłą, potencjalną lukę po OPEC już teraz zaczynają wypełniać Stany Zjednoczone – BP właśnie ogłosiła dużą dostawę amerykańskiej ropy naftowej do odbiorców w Azji i ma to być zaledwie początek długoterminowego cyklu dostaw.
Dodatkowo, wczoraj Departament Energii USA podał swoje prognozy produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Instytucja ta zaznaczyła, że w 2016 i 2017 roku produkcja ropy naftowej spadnie o mniej niż wcześniej oczekiwano. W przyszłym roku ma to być m.in. kwestia właśnie ograniczenia produkcji ropy naftowej przez OEPC, która da większe pole do rozwoju spółkom wydobywającym ropę z łupków w USA.
ZŁOTO
Dalszy ciąg konsolidacji cen złota.
Notowania złota już od kilku sesji balansują przy ważnym technicznym poziomie wsparcia w okolicach 1172 USD za uncję, wyznaczonym przez poziom Fibonacciego, oznaczający zniesienie 61,8% półrocznego ruchu wzrostowego rozpoczętego w grudniu 2015 r. Cena złota pozostaje pod presją spadkową, wynikającą z oczekiwań rychłego podniesienia poziomu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Niemniej, podwyżka stóp na grudniowym posiedzeniu, które będzie miało miejsce za tydzień, jest już uwzględniona w cenach złota, dlatego nawet jeśli ona nastąpi, inwestorzy na rynku złota wcale nie muszą na nią zareagować presją na spadek cen (a wręcz przeciwnie – istnieje ryzyko „kupowania plotek i sprzedawania faktów”). Tymczasem obecnie ewidentnie mamy do czynienia z konsolidacją związaną z wyczekiwaniem na decyzję Fed.
Ze względu na perspektywy utrzymania się siły dolara, w horyzoncie średnioterminowym notowania złota mogą pozostać pod presją podaży. Jednak w krótkoterminowej perspektywie notowania tego kruszcu wciąż są podatne na odreagowanie wzrostowe.