ROPA NAFTOWA
Delikatne odbicie w górę cen ropy naftowej.
Wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych odbił się na początku negatywnie na cenie ropy naftowej, jednak do końca dnia ten efekt praktycznie zanikł. Notowania tego surowca w USA zakończyły sesję na plusie, powyżej poziomu 45 USD za baryłkę. Kwestia wyborów przyćmiła ważne raporty, które pojawiły się w międzyczasie. Amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej wzrosły o 2,4 mln baryłek mimo zwiększonej aktywności rafinerii oraz spadku importu ropy do USA – jednak ta informacja nie wpłynęła wczoraj istotnie na ceny tego surowca.
W rezultacie, notowania ropy naftowej delikatnie wczoraj wzrosły i dzisiaj kontynuują ten ruch, oscylując w okolicach środowego zamknięcia. Obecnie stronie popytowej sprzyja sytuacja techniczna na wykresie ropy naftowej, ponieważ po dynamicznym spadku notowań ropy WTI do poziomu 200-sesyjnej średniej ruchomej korekta wzrostowa jest naturalną konsekwencją.
Notowania ropy naftowej mogą jednak pozostać rozchwiane, ponieważ dużą niewiadomą jest polityka międzynarodowa nowego prezydenta USA i związane z tym inwestycje na rynku ropy naftowej. Oczekiwania zakładają, że Trump postawi na rozwój rodzimego przemysłu i wzrost produkcji ropy w samych Stanach Zjednoczonych, jednocześnie spychając na dalszy plan współpracę z krajami Bliskiego Wschodu, w tym z Iranem, który dopiero odbudowuje swoją gospodarkę po latach wyniszczających sankcji.
MIEDŹ
Kontynuacja rajdu cen miedzi w górę.
Po roku męczącej konsolidacji notowań miedzi, notowania tego surowca dynamicznie ruszyły w górę. Cena tego metalu w Stanach Zjednoczonych na początku bieżącego tygodnia przebiła kluczowy techniczny opór w okolicach 2,30 USD za funt, wyznaczający górne ograniczenie kanału bocznego – czego konsekwencją okazało się przyspieszenie zwyżek. Wczoraj cena miedzi w USA wzrosła o 3,5%, po środowej zwyżce o 2,8% i wtorkowej o 2,3%. Dziś rano strona popytowa jest równie silna, a cena miedzi przekroczyła już poziom 2,50 USD za funt. Oznacza to, że w zaledwie dwa i pół tygodnia notowania tego metalu wzrosły o ponad jedną piątą.
Wczorajsza dynamiczna zwyżka notowań miedzi była konsekwencją wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA. Inwestorzy oczekują bowiem, że miliarder zdecyduje się na zwiększenie wydatków na infrastrukturę, co z pewnością korzystnie zadziałałoby na popyt na miedź. Na razie jednak ta kwestia pozostaje w fazie spekulacji.
Gwałtowność obecnego ruchu zwiększa prawdopodobieństwo równie stromej korekty spadkowej w kolejnych dniach. Nie zmienia to jednak ogólnego pozytywnego wydźwięku obecnej sytuacji na wykresie miedzi – wybicie się górą z konsolidacji daje szansę na wyrwanie się cen tego metalu z długoterminowego trendu spadkowego. Niemniej, warto pamiętać, że fundamenty tego rynku wciąż pozostawiają wiele do życzenia – ICSG oczekuje sporej nadwyżki w przyszłym roku. Jeśli więc do obiecywanych inwestycji nie dojdzie, notowania miedzi może czekać twarde lądowanie.