ROPA NAFTOWA
Kontynuacja spadku cen ropy naftowej.
Podczas wczorajszej sesji na rynku ropy naftowej pojawiły się przebłyski optymizmu, jednak nie zdołały one wesprzeć kupujących na długo. Na koniec środowej sesji notowania amerykańskiej ropy WTI powróciły tuż ponad poziom 38 USD za baryłkę, a już dzisiaj rano to niezbyt silne wsparcie zostało przełamane w dół.
Sprzedający na rynku ropy naftowej wciąż mają wiele argumentów. Zapasy tego surowca w USA wzrosły już po raz siódmy z rzędu – wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu wzrost ten wyniósł 2,3 mln baryłek. Co prawda było to mniej niż oczekiwano jeszcze na początku tego tygodnia (ponad 3 mln baryłek), jednak to pozytywne zaskoczenie zostało już uwzględnione w cenie ropy po wtorkowej publikacji Amerykańskiego Instytutu Paliw. W rezultacie, presja spadkowa na rynku ropy powinna się utrzymywać w najbliższych dniach.
Inwestorzy na rynku ropy naftowej są także mniej entuzjastyczni w kwestii porozumienia producentów ropy naftowej, dotyczącego zamrożenia produkcji. Na razie dołączyły do niego jedynie 4 kraje, co znacząco ogranicza wpływ porozumienia na globalne ceny ropy. Tym bardziej, że wczoraj pojawiły się informacje o wzroście produkcji ropy naftowej w OPEC w marcu. Według szacunków Reuters, w kończącym się miesiącu kraje kartelu produkowały średnio 32,47 mln baryłek ropy dziennie, podczas gdy w lutym było to przeciętnie 32,37 mln baryłek dziennie. Za wzrost produkcji odpowiadały przede wszystkim Iran i Irak, podczas gdy Arabia Saudyjska poważnie potraktowała kwestię zamrożenia wydobycia i nie zmieniła poziomu swojej produkcji.
ROPA NAFTOWA
Kontynuacja spadku cen ropy naftowej.
Podczas wczorajszej sesji na rynku ropy naftowej pojawiły się przebłyski optymizmu, jednak nie zdołały one wesprzeć kupujących na długo. Na koniec środowej sesji notowania amerykańskiej ropy WTI powróciły tuż ponad poziom 38 USD za baryłkę, a już dzisiaj rano to niezbyt silne wsparcie zostało przełamane w dół.
Sprzedający na rynku ropy naftowej wciąż mają wiele argumentów. Zapasy tego surowca w USA wzrosły już po raz siódmy z rzędu – wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu wzrost ten wyniósł 2,3 mln baryłek. Co prawda było to mniej niż oczekiwano jeszcze na początku tego tygodnia (ponad 3 mln baryłek), jednak to pozytywne zaskoczenie zostało już uwzględnione w cenie ropy po wtorkowej publikacji Amerykańskiego Instytutu Paliw. W rezultacie, presja spadkowa na rynku ropy powinna się utrzymywać w najbliższych dniach.
Inwestorzy na rynku ropy naftowej są także mniej entuzjastyczni w kwestii porozumienia producentów ropy naftowej, dotyczącego zamrożenia produkcji. Na razie dołączyły do niego jedynie 4 kraje, co znacząco ogranicza wpływ porozumienia na globalne ceny ropy. Tym bardziej, że wczoraj pojawiły się informacje o wzroście produkcji ropy naftowej w OPEC w marcu. Według szacunków Reuters, w kończącym się miesiącu kraje kartelu produkowały średnio 32,47 mln baryłek ropy dziennie, podczas gdy w lutym było to przeciętnie 32,37 mln baryłek dziennie. Za wzrost produkcji odpowiadały przede wszystkim Iran i Irak, podczas gdy Arabia Saudyjska poważnie potraktowała kwestię zamrożenia wydobycia i nie zmieniła poziomu swojej produkcji.