Dzisiaj w centrum uwagi inwestorów, nie tylko walutowych, są dane z amerykańskiego rynku pracy. Jeżeli dane będą mocno odstawały od oczekiwań, jak to miało miejsce w zeszłym miesiącu, to zapewne zaobserwujemy sporą zmienność na parach walutowych po godzinie 14.30 (szczególnie na tych z dolarem amerykańskim). Odczyt słabszy od oczekiwań powinien utwierdzać inwestorów w przekonaniu, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na podwyżkę stóp w tym roku, co z kolei osłabi amerykańską walutę.
Notowania GBP/PLN po dynamicznych spadkach oglądanych na początku tego tygodnia, w drugiej jego połowie zbudowały lokalną konsolidację, która przyjęła kształt trójkąta symetrycznego (patrz pierwszy wykres). Formacja ta wygląda na falę czwartą w strukturze spadkowej budującej się od początku tego miesiąca i wygląda ona już praktycznie na wypełnioną. Wybicie z niej kursu dołem otworzyłoby drogę do dalszych spadków przynajmniej do okolic poziomu 5,04 (równość fal).
Sytuacja techniczna w średnim terminie na tej parze także przemawia za spadkami. Kurs GBP/PLN w tym tygodniu sforsował poziom 61,8% zniesienia całej długoterminowej sekwencji wzrostowej budującej się w latach 2013-2015 (5,2350). Struktura spadkowa budująca się od listopada ubiegłego roku nie jest jeszcze wypełniona (patrz wykres). Kluczowe wsparcia w średnim terminie wyznacza strefa 4,91 – 5,00 (linia trendu wzrostowego z genezą w 2008 roku oraz równość fali spadkowej wykształconej w listopadzie 2015 i zakończonej w kwietniu br. z tą wygenerowaną na koniec maja tego roku).
Sytuacja techniczna na tej parze koresponduje z przesłankami fundamentalnymi oddziałującymi na notowania brytyjskiej waluty. W najbliższych tygodniach, a nawet miesiącach funt szterling powinien pozostać słaby z uwagi na ciągłą niepewność związaną z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Negocjacje w tej sprawie rozpoczną się najprawdopodobniej dopiero we wrześniu. Dodatkowo gubernator Banku Anglii – Mark Carney zapowiedział w zeszłym tygodniu luzowanie polityki monetarnej, które ma zwiększyć płynność i uspokoić rynki po decyzji Wielkiej Brytanii.
Na parze USD/PLN od połowy tygodnia oglądamy wąską konsolidację, która zbudowała się w okolicy poziomu 4,00. Ruch w dół na na tej parze wyhamował w piątek tydzień temu około figurę powyżej 61,8% zniesienia odbicia wygenerowanego w reakcji na Brexit (strefa 3,9265). W wyniku tego wykształcone zostało odbicie w pierwszej połowie tego tygodnia.
Sytuacja na tej parze pozostaje niejednoznaczna. Powrót kursu powyżej poziomów 4,05-4,06 (patrz wykres) będzie oznaczać atak na tegoroczne ekstrema (4,15). Natomiast sygnałem powrotu do spadków w średnim terminie będzie dopiero zejście kursu poniżej linii trendu wzrostowego poprowadzonej po dołkach z ostatnich miesięcy (patrz wykres), obecnie na poziomie 3,8240.