Wtorkowy, poranny handel na rynku FX przynosi pogłębienie spadków na wycenie {{1|eueurolara}} oraz słabszego juana, co podbija niepewności wokół walut EM. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3623 PLN za euro, 3,9821 PLN wobec dolara amerykańskiego., 4,0179 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7987 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,863% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek wtorkowego handlu mija pod znakiem podtrzymania nerwowości wśród inwestorów. Euro testuje okolice 2-letnich minimów spychane w dół przez kolejny miesiąc negatywnych (aczkolwiek wyższych nieco od prognoz) odczytów PMI oraz obaw związanych z trwających konfliktem handlowym. Inwestorzy czekają na ruch ze strony EBC/FED. Równocześnie warto wspomnieć o spadku wyceny juana w ujęciu offshore. Dynamika została jednak ograniczona wyższym fixingiem PboC. Złoty, pomimo wczorajszej próby odbicia, pozostaje jednak relatywnie słaby, również na tle koszyka EM. Gorszy performance tłumaczony jest częściowo oczekiwaniem na TSUE, co ciąży również krajowemu sektorowi bankowego. Niemniej wydaje się, iż główny impuls deprecjacyjny na PLN jest już za nami i ewentualne ocieplenie nastrojów na rynkach bazowych sprzyjać będzie mocniejszej korekcie wzrostowej na walucie krajowej.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się przemysłowemu wskazaniu ISM (oczek. 46,3 pkt.) za sierpień dla USA.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN zanotował 3-gr ruch korekcyjny, co sprowadziło kurs w okolice wsparcia na 4,3370-4,35 PLN. Analogiczny ruch, wynikający jednak ze słabości funta na szerokim rynku, widoczny był również na GBP/PLN. Na pozostałych parach brak jest istotniejszych zmian.