
Prosimy o wyszukanie innej nazwy
W trakcie dwóch pierwszych sesji tego tygodnia DAX wspiął się na kolejne rekordowe poziomy. Zdaje się więc, że nieuchronnie zmierza do 13 tysięcy punktów od których biorąc pod uwagę wtorkowy szczyt odczytany na poziomie 12 841,62 pkt., a będącym zarazem uaktualnionym rekordem wszech czasów, dzieliłoby raptem 158,38 pkt, czyli +1,22%. Po dzisiejszym rozpoczęciu sesji (–0,34%) dystans ten się nieco powiększył, ale nie aż na tyle, aby nie pokonać go nawet podczas jednej sesji. Dojście lub/i pokonanie psychologicznej granicy 13 tys. pkt. jeszcze w tym tygodniu byłoby bardziej prawdopodobne, gdyby nie Donald Trump i rozwojowa sprawa związana z odwołaniem szefa FBI.
Generalnie jednak nie sposób też oprzeć się refleksji, że rekordowa passa DAXa coraz bardziej stanowi też pewien problem mentalny, i to nie tyle nawet dla inwestorów, co dużo bardziej dla obserwatorów rynku. Przejawy tego zauważyć można też wśród Charttechnikerów zza Odry. Z ich aktualnych ocen rynku przebija dość spójny scenariusz – zakładający, że po prawdopodobnym zaliczeniu owych 13 tysięcy pkt., DAX będzie szybko szukał odpoczynku, najpierw w okolicach 12 532 pkt., a potem 12 391 pkt. Na alternatywny rozwój sytuacji, czyli taki który oznaczający dalszy, nieprzerwany marszu w górę, póki co, przygotowani raczej nie są, ale tak to zazwyczaj bywa, gdy mamy do czynienia z hossą, która trafia na karty podręczników. Ze swej strony dodam, że rosnące prawdopodobieństwo kolejnego zwycięstwa wyborczego kanclerz Angeli Merkel (i jej politycznego zaplecza), nie jest jeszcze przez rynek należycie zdyskontowane. Powinno się mieć świadomość, że urzeczywistnienie się tego może stanowić z czasem wartość trudną do przecenienia, także dla Polski, i nie odnosi się wyłącznie do giełdy oraz gospodarki.
Na czoło notowań w trakcie dwóch minionych sesji, z łączną progresją kursu o +5,29% wysforowały się akcje ThyssenKrupp. Stalowo – zbrojeniowy koncern staje się beneficjantem rosnącej na świecie koniunktury dla przemysłu zbrojeniowego, o czym kilkakrotnie przynajmniej na tych stronach wspominaliśmy, a także pisaliśmy w naszych raportach kwartalnych o rynku DAX. Wówczas mowa była m.in. o produkcji na potrzeby Bundeswehry, w tych dniach napłynęły natomiast informacje o kontraktach z Azji, a konkretnie o zamówieniach związanych okrętami podwodnymi dla Singapuru. Poza tym, wspominaliśmy też o możliwej fuzji, np. w zakresie integracji zakładów produkcyjnych z Tata Steel zlokalizowanych w Europie (np. na terenie Wlk. Brytanii czy Beneluksu) Wczoraj wieczorem popłynął właśnie stamtąd komunikat o osiągniętym w tej firmie porozumieniu w sprawie programów emerytalnych, co było jedną z trudniejszych kwestii na drodze do ewentualnej integracji produkcyjnej z ThyssenKrupp. Od początku dzisiejszej sesji akcje koncernu z siedzibami w Duisburgu i Essen zyskują, po niespełna godzinie handlu kosztują 22,60 euro, co oznacza dalszy wzrost o +0,49%.
W czubie notowań z podobną zatem stopą zwrotu za dwie poprzednie sesje (tj. +5,05%) znalazły się walory Deutsche Telekom, a wiąże się to jak wiadomo z rozmowami na temat konsolidacji spółek zależnych od niemieckiego operatora oraz japońskiego Softbanku, które razem mogłyby połączyć siły na rynku amerykańskim. W momencie pisania tych słów akcje Deutsche Telekom kosztują 17,66 euro, co oznacza, że w stosunku do wczorajszego zamknięcia praktycznie stoją w miejscu.
Aspekty konsolidacyjne trwale przyklejone są też do akcji Deutsche Böerse. Kurs giełdowego operatora na przestrzeni poniedziałkowych i wtorkowych notowań niewiele się zmienił (–0,10%), ale na dzisiejszym otwarciu traci już kolejne –0,11%. Inwestorzy bacznie obserwują tę spółkę, w kontekście odbywającego się dziś od rana WZA, na którym ważyć się mają zarówno kwestie personalne, a przez to być może też losy fuzji z London Stock Exchange (LON:LSE). Znajdujący się od dłuższego czasu pod obstrzałem krytyki CEO spółki Carsten Kengeter, będzie musiał ustosunkować się na forum akcjonariuszy w kwestii przecieku poufnych swego czasu informacji o planach połączenia z London Stock Exchange. Nie brakuje głosów, że ci mogą być w swych sądach surowi. Warto nadmienić, że długi czas, praktycznie do lat 90. XX wieku w kontynentalnej części Europy Zachodniej problem wykorzystywania poufnych informacji traktowany był, jeśli nie osobliwy “przywilej”, to na pewno z dużym pobłażaniem. W świecie anglosaskim poważnym naruszeniem prawa było to niemal od zawsze.
Dadelo S.A. to polska spółka specjalizująca się w internetowej sprzedaży rowerów, części i akcesoriów rowerowych, prowadzonej za pośrednictwem sklepu CentrumRowerowe.pl. Choć...
Wyniki finansowe za 2024 rok Dębica (WA:DBC) niedawno podała wstępne wyniki finansowe za 2024 rok. Przychody netto ze sprzedaży wyniosły 2,56 mld zł, natomiast zysk netto...
Akcje wzrosły na otwarciu, gdy VIX 1-day gwałtownie spadł. Zyski szybko jednak zniknęły i nie minęło wiele czasu, zanim S&P 500 również spadł. Po piątkowym zamknięciu w...
Czy na pewno chcesz zablokować %USER_NAME%?
Po włączeniu opcji blokady, ani Ty ani %USER_NAME% nie będziecie mogli zobaczyć swoich postów na Investing.com.
%USER_NAME% został pomyślnie dodany do Twojej Listy zablokowanych
Ponieważ właśnie odblokowałeś tę osobę, aby móc ponownie ją zablokować musi minąć 48 godzin.
Uważam, że ten komentarz jest:
Dziękujemy!
Twoje zgłoszenie zostało wysłane do naszych moderatorów w celu rewizji
Dodaj komentarz
Zachęcamy Cię do korzystania z komentarzy, wchodzenia w interakcje z użytkownikami, dzielenia się swoją perspektywą i zadawania pytań autorom i sobie nawzajem. By jednak zachować wysoki poziom dyskusji, który wszyscy cenimy i którego oczekujemy, prosimy mieć na uwadze następujące kryteria: