Zagorzali zwolennicy kryptowalut i technologii blockchain uważają, że są one przyszłością i zrewolucjonizują wiele gałęzi gospodarki. Jako jedne z głównych atutów walut wirtualnych upatruje się ich transparentność oraz stosunkowo szybkie i tanie dokonywanie płatności za ich pośrednictwem. Warto jednak pamiętać, że w dalszym ciągu nie opracowano jednak idealnego, 100% bezpiecznego sposobu przechowywania tych aktywów.
Przez wzgląd na fakt, iż każdy może sprawdzić jaka wartość kryptowalut przechowywana jest na konkretnym portfelu, wzrasta zainteresowanie ze strony hakerów, którzy wyszukują najbogatsze wallety w celu ich shakowania. Nikogo nie zdziwi zapewne fakt, iż jednymi z największych i zarazem jednymi z najbardziej narażonych na ataki hakerskie są portfele giełd kryptowalutowych. To na nich przechowywane są bowiem środki klientów i to one stają się wymorzonym łupem dla przestępców.
Niestety, przez to, iż rynek kryptowalut wciąż pozostaje stosunkowo młodym i niedojrzałym rynkiem ewentualna kradzież odbija się nie tylko na osobach, które w skutek tej kradzieży utraciły swoje oszczędności, lecz także na inwestorach…szczególnie krótkoterminowych. Okazuje się bowiem, że każda informacja o kradzieży sporej ilości środków wywołuje silną deprecjację na rynku walut wirtualnych. Podobnie było także w dniu wczorajszym, kiedy to relatywnie mała, koreańska giełda kryptowalut Coinrail oświadczyła, że została zhackowana.
Z oświadczenia giełdy wynika, iż łupem hakerów padło około 30% aktywów będących przedmiotem obrotu na giełdzie. Fakt ten sprawił, że wartość cyfrowego złota spadła o niemal 10% sprowadzając kurs do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. W dniu dzisiejszym spadki są kontynuowane. Z danych serwisu coinmarketcap.com wynika, iż w ciągu ostatnich 24 godzin zaledwie jedna ze 100 największych walut cyfrowych zyskiwała na wartości.
Warto także zwrócić uwagę, że pomimo, iż silne spadki wyceny zauważalne są na niemal wszystkich kryptowalutach, w wyniku włamania skradziono jedynie mniej znane coiny, takie jak np. Pundi X (NPXS). Jest to w dużej mierze spowodowane faktem, że pomimo, iż niemal każdy z projektów jest inny i rozwiązuje inne problemy, to jednak rynek ten wciąż jest dość młody i silnie ze sobą skorelowany.
Największe kryptowaluty tracą po uruchomieniu śledztwa przez CFTC
Innym z powodów ostatnich spadków może być także informacja o rozpoczęciu śledztwa przez amerykańską agencję CFTC. Jak już wcześniej informował Przemysław Jarząbek, pod lupą instytucji znalazły się cztery ważne giełdy kryptowalutowe – Bitstamp, Coinbase, itBit oraz Kraken – które dostarczają danych dla CME Group. CFTC jest częścią śledztwa dotyczącego możliwej manipulacji cenowej na rynku kryptowalut.