W szerszym horyzoncie technicy na rynku GBP/USD, czyli popularnym “kablu”, przywiązują spore znaczenie do obszaru 1,28. Jego wagę dość dobrze obrazuje poniższy, dzienny wykres.
GBP/USD – wykres dzienny
W zasadzie można tu mówić o nieco szerszej strefie, czyli obszarze ok. 1,28-1,2870. Jej wcześniejsze przekroczenie, do którego impulsem była informacja o zwołaniu przez Theresę May przedterminowych wyborów parlamentarnych (co miało umocnić pozycję Partii Konserwatywnej, dając jej przy okazji również więcej czasu na swobodne rządzenie po nowym “rozdaniu”). Jak widać na wykresie, po kwietniowym impulsie rynek co prawda umacniał się dalej, ale dynamika tego umocnienia nie wskazywała na silny popyt. Budowany w ostatnich tygodniach ruch na GBP/USD przybrał kształt lekko wzrostowego kanału, z którego w ubiegłym tygodniu doszło do wyłamania dołem. Rynek więc obecnie ponownie testuje barierę 1,28. W klasycznej interpretacji można byłoby mówić o ruchu powrotnym, czy też reteście przebitego poziomu. Niestety (dla długich pozycji), za taki retest równie dobrze można było przyjąć to, co działo się na rynku kilka dni po pamiętnym wybiciu z 18 kwietnia. W minionych dniach rynek próbował się podnosić, ale dziś w nocy został ponownie dociśnięty do okolic 1,28, do czego z kolei zachęciły najnowsze sondaże YouGov, sygnalizujące, że pozycja Partii Konserwatywnej nieco słabnie. Gdyby zatem okazało się, że sprzedającym uda się zdecydowanym ruchem sprowadzić GBP/USD ponownie poniżej 1,28, przy okazji zamieniając go w opór, równie dobrze rynek miałby prawo wrócić do obowiązującego w poprzednich miesiącach szerokiego ruchu bocznego w strefie 1,20-1,28.
Wykres H4 – kluczem 1,2890
Jeśli przyjrzeć się sytuacji nieco bliżej, a więc na wykresie w kompresji 4-godzinnej, wówczas zobaczymy, że wyłamanie z kanału korygowane było w minionych dniach niemal klasyczną korektą prostą z zachowaniem równości fal. To z kolei może sygnalizować, że podaż wypracowała sobie takim rozkładem wahań bardzo dogodną pozycję do tego, aby powalczyć o sprowadzenie rynku poniżej 1,28. Co byłoby sygnałem, że posiadacze długich pozycji zdołają wyjść z tego jeszcze obronną ręką? Zwróciłbym tutaj uwagę na rejon 1,2890, czyli lokalny szczyt wzrostowego odreagowania z ostatnich dni. Jego udane przekroczenie oddalałoby ryzyka, które zaczynają się obecnie nad długą stroną rynku gromadzić.