👁 Chcesz inwestować jak profesjonalista? Wykorzystaj moc SI i znajdź najlepsze akcje. Promocja z okazji Cyfrowego Poniedziałku wkrótce dobiegnie końca!SKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Klif fiskalny w cieniu wyborów we Włoszech - raport makro luty

Opublikowano 04.02.2013, 14:28
JP225
-
CA
-
DU
-
RYM
-
MIKK
-

Po udanym grudniowym rajdzie św. Mikołaja większość indeksów giełdowych kontynuowała wzrosty w styczniu. Niechlubnym wyjątkiem był nasz rodzimy parkiet, na którym w zeszłym miesiącu przewagę przejęła strona podażowa. Natomiast zdecydowanym liderem wzrostów pozostawał japoński indeks Nikkei 225, którego wspierały zapowiedzi nowego premiera Kraju Kwitnącej Wiśni o osłabianiu jena, posunięcia Banku Japonii (obietnica dalszego luzowania polityki monetarnej i zwiększenie celu inflacyjnego z 1 do 2 proc.), a także ogłoszony przez Shinzo Abe pakiet stymulujący gospodarkę.

W styczniu w centrum uwagi inwestorów pozostawał klif fiskalny w Stanach Zjednoczonych. Przegłosowane przez Kongres na przełomie roku podniesienie podatków dla najbogatszych Amerykanów i odłożenie w czasie automatycznych cięć wydatków o dwa miesiące było jedynie częściowym rozwiązaniem problemu i wstępem do dalszych negocjacji pomiędzy dwiema partiami.

Trzy tygodnie później parlamentarzyści zgodzili się tymczasowo zawiesić limit zadłużenia dla wydatków rządowych do 19 maja, co kupuje im czas na wypracowanie kompromisu. W związku jednak z innymi terminami wiążącymi Kongres czasu tego nie jest wcale tak dużo.

Nie wspominając, że z początkiem marca ruszają wspomniane automatyczne cięcia wydatków. Tym samym politycy w USA gwarantują, że zadłużenie ich kraju pozostanie jednym z najważniejszych tematów w ciągu najbliższych kilku tygodni, a nawet miesięcy.

W lutym oczy inwestorów będą także zwrócone w kierunku Starego Kontynentu i odbywających się 24 i 25 przyspieszonych wyborów parlamentarnych we Włoszech, które zostały rozpisane po tym jak Lud Wolności wycofał poparcie dla technokratycznego rządu Mario Monti, a on sam złożył rezygnację.

Chociaż w sondażach prowadzi Partia Demokratyczna, uwaga mediów skupia się na pojedynku Monti – Berlusconi, którzy wzajemnie krytykują pracę swych rządów. W cieniu wyborów na jaw wyszła także afera z Banco Monte dei Paschi di Siena. Agencja Bloomberg ujawniła, że najstarszy bank świata poniósł znaczne straty na transakcjach na derywatach, które próbował zataić.

Silvio Berlusconi oskarża o to Partię Demokratyczną, ponieważ bank ten jest kontrolowany przez lokalny samorząd będący w rękach tego ugrupowania, a także rząd Mario Monti, który przyznał mu w zeszłym roku 3,9 mld euro pomocy finansowej. Inwestorzy w związku z wyborami obawiają się, że zwycięska koalicja nie będzie kontynuować reform i kraj pogrąży się jeszcze bardziej w kryzysie finansów publicznych.

Tabela grupująca najważniejsze dane makro opublikowane w ostatnim miesiącu, które mają największy wpływ na kształtowanie trendów na głównych rynkach finansowych:

Wskaźnik makro
Miesiąc
Wartość z danego miesiąca
Poprzednia wartość
Trend

Indeks FED z Filadelfii
styczeń
-5,8 pkt.
8,1 pkt.

Indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan
styczeń
73,8 pkt.
72,9 pkt.

Indeks zaufania konsumentów – Conference Board
styczeń
58,6 pkt.
66,7 pkt.

Indeks wskaźników wyprzedzających - Conference Board
grudzień
0,5% m/m
0,0% m/m

Indeks NY Empire State
styczeń
-7,78 pkt.
-7,3 pkt.

Indeks instytutu IFO
styczeń
104,2 pkt.
102,4 pkt.

Indeks instytutu ZEW
styczeń
31,5 pkt.
6,9 pkt.

Sprzedaż detaliczna USA
grudzień
0,4% m/m
0,5% m/m

Produkcja przemysłowa USA
grudzień
0,3% m/m
1,0% m/m

Dynamika PKB USA (anualizowany) – wstępny
IV kwartał
-0,1%
3,1%

Bazowa stopa procentowa USA
styczeń
0,25%
0,25%

Inflacja CPI USA
grudzień
1,7% r/r
1,8% r/r

Realna stopa procentowa USA
grudzień
-1,45% r/r
-1,55% r/r

Inflacja PPI USA
grudzień
1,3% r/r
1,5% r/r

Inflacja HICP
grudzień
2,2% r/r
2,2% r/r

Inflacja PPI strefa euro
listopad
2,1% r/r
2,6% r/r

Stopa bezrobocia USA
styczeń
7,9%
7,8%

Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym USA
styczeń
157 tys.
196 tys.

- trend wzrostowy
- trend spadkowy
- trend boczny

Słaby sentyment w USA kontra lepsze nastroje w Europie

Wszystkie amerykańskie wskaźniki nastrojów zanotowały w styczniu spadek. Pogorszył się sentyment zarówno wśród konsumentów, jak i producentów. Dawno jednak nie oglądaliśmy takiej zbieżności, co do kierunku zmian tych indeksów. Rozczarowujące było także pierwsze przybliżenie PKB w Stanach Zjednoczonych za IV kwartał pokazujące, że gospodarka skurczyła się w tym okresie.

Jest to co prawda dana mocno opóźniona, ale po rewelacyjnych odczytach PKB w III kwartale spadek ten wydaje się mocno niepokojący. Trudny do określenia jest także wpływ na tempo wzrostu za oceanem w tym roku możliwych cięć wydatków i podniesienia podatków. Jeżeli cięcia te pozostaną w obecnym wymiarze wynikającym z ustawy z sierpnia 2011 to ich skala nie będzie duża (ok. 100 mld dolarów rocznie).

Niższą dynamikę wzrostu zanotowała sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa w grudniu w USA. Natomiast sytuacja na rynku pracy po wcześniejszej poprawie ustabilizowała się.

Pozytywnie zaskoczyły z kolei niemieckie indeksy sentymentu: indeks instytutu IFO i ZEW (najwyżej od 32 miesięcy), a także indeks PMI dla przemysłu u naszych zachodnich sąsiadów, który w styczniu zbliżył się do granicznej wartości 50 pkt.

Wzrostowe odbicie na tych indeksach widać już od kilku miesięcy (patrz wykres), co jest pozytywnym sygnałem dla rynków kapitałowych w Europie na ten rok (wskaźniki sentymentu potwierdzają prognozowaną poprawę sytuacji gospodarczej w strefie euro).

Batalia w amerykańskim Kongresie nie przeszkadza wzrostom

Nerwowa atmosfera panująca wokół problemu zadłużenia największej światowej gospodarki w ostatnim miesiącu nie przekładała się w znacznym stopniu na zachowanie giełdowych indeksów. Mimo dalszego braku kompromisu pomiędzy Partią Demokratyczną i Republikańską, a także wypracowaniu jedynie tymczasowego i niepełnego rozwiązania problemu klifu fiskalnego, amerykańskie rynki zakończyły styczeń największym wzrostem od października 2011.

Limit zadłużenia, który został zawieszony do 19 maja, to nie jedyny problem, z którym przyjdzie się zmierzyć amerykańskim parlamentarzystom w najbliższym czasie. Został dokładnie miesiąc do rozpoczęcia automatycznych cięć wydatków odnoszących się zarówno do programów socjalnych, jak i militarnych.

Chociaż w obecnym kształcie cięcia te nie są preferowane przez żadną z partii, to brak konsensusu w tej sprawie trwający już prawie dwa lata sugeruje, że pozostaną one niezmienione. W opinii Republikanów lepsze takie ograniczanie wydatków rządowych niż żadne. Kolejną kwestią jest także długookresowe postanowienie budżetowe, które określa ogólny poziom przychodów i wydatków agencji federalnych na przestrzeni roku fiskalnego bez precyzowania budżetów dla poszczególnych programów rządowych.

Największa światowa gospodarka funkcjonuje bez takiego planu już ponad trzy lata, ponieważ od kwietnia 2009 roku żadna propozycja Izby Reprezentantów nie uzyskała poparcia Senatu. Wraz z przesunięciem limitu zadłużenia Kongres przegłosował także, że jeżeli taki plan na rok fiskalny 2014 nie zostanie wypracowany i zatwierdzony przez obie Izby do 15 kwietnia Kongresmenom przestaną być wypłacane pensje (rok fiskalny rozpoczyna się w USA 1 października).

Kolejną ważną datą jest 27 marca. Do tego dnia musi zostać przyjęta ustawa budżetowa określająca szczegółowo fundusze na poszczególne programy rządowe do końca bieżącego roku fiskalnego. Tymczasowe rozwiązanie przyjęte we wrześniu ub.r. rozwiązywało tą kwestię tylko na sześć miesięcy.

W najbliższych miesiącach czeka nas zatem seria przepychanek budżetowych w amerykańskim Kongresie, co wraz z wypowiedziami polityków obu partii będzie z pewnością podgrzewać atmosferę na rynkach finansowych i może być przyczyną krótkoterminowych korekt. Jest jednak mało prawdopodobne, by porozumienie nie zostało wypracowane, a tylko taki obrót spraw mógłby pogrążyć giełdy w dłuższym terminie.

Wybory we Włoszech w cieniu afery i recesji

Afera związana z najstarszym bankiem Starego Kontynentu stała się pretekstem do politycznych oskarżeń partii startujących w przyspieszonych wyborach parlamentarnych we Włoszech.

Z jednej strony nieprawidłowości w banku zaczęły się jeszcze podczas rządów Silvio Berlusconiego, z drugiej strony nie wykrył ich przejściowy rząd Mario Monti, za czasów którego instytucja ta uzyskała jeszcze pomoc finansową z Banku Włoch, z trzeciej Banco Monte dei Paschi di Siena jest kontrolowany przez lokalny samorząd będący w rękach Partii Demokratycznej. Każda z wymienionych sił politycznych stara się zatem ugrać na tym skandalu jak najwięcej.

Tym bardziej, że do wyborów pozostały jedynie trzy tygodnie. W sondażach prowadzi w dalszym ciągu Partia Demokratyczna, ale jej przewaga względem Ludu Wolności systematycznie maleje (obecnie wynosi 7 pkt. proc.). Wzrastające poparcie dla tego ugrupowania rodzi obawy, że nie uda się stworzyć większościowego rządu w tym kraju, który kontynuowałby reformy Mario Monti.

Silny spadek rentowności włoskiego długu pokazuje, że Italia odzyskuje zaufanie inwestorów. Jednak powrót Berlusconiego do władzy mógłby te wysiłki zniweczyć. Powodem do wzajemnej krytyki poszczególnych partii jest także słaba sytuacja gospodarcza kraju. Makroekonomiczny scenariusz naszkicowany przez Bank Włoch nie nastraja optymistycznie. Szacowany spadek PKB w 2012 roku to 2,1 proc., a w 2013 przewidywany jest jednoprocentowy spadek. Nakłada się na to wysoka stopa bezrobocia, która w grudniu 2012 była najwyższa od 1999 roku (wtedy wskaźnik ten liczono kwartalnie). Bez pracy pozostaje także 36,6 proc. ludzi młodych (od 15 do 24 roku życia). Spada zatem zarówno konsumpcja prywatna, jak i rządowa, a także sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa.

W 2012 roku co minutę we Włoszech zamykano jedną firmę, a dochód na mieszkańca spadł do 17 tysięcy rocznie, czyli był taki sam, jak w 1986 roku. Zwycięskie ugrupowanie i stworzona przez nie koalicja będzie miała przed sobą nie lada wyzwanie: wyprowadzić kraj z recesji, tak by jednocześnie nie pogorszyć jego postrzegania na rynku długu. Włoskie wybory są zatem największym zagrożeniem dla giełd w lutym.

Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.