Ostatni tydzień sierpnia, niestety kończący wakacje, stoi pod znakiem klinczu na EUR/USD, ceny zachowują się jakby same nie wiedziały, czego chcą... od 4 już dni aktualny pozostaje temat zaledwie 40-pips-owej luki otwarcia, a tygodniowy rozstęp cen wynosi 68 pips-ów, co stanowi 23.94% średniego rozstępu z ostatnich 500 dni, co więcej, wynosi nawet mniej niż średni rozstęp dzienny. W takiej sytuacji warto przeanalizować mniej popularne pary walutowe, a szczególnie ciekawie wygląda sytuacja na GBP/NZD.
Wiele się mówi o sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii podczas ostatnich tygodni, a sama wizja podwyżki stóp procentowych przez Bank of England wyraźnie się oddala w związku z gorsza od oczekiwań poprawą rynku pracy, który co prawda rośnie, samo bezrobocie spada, jednak rynek płac nie dotrzymuje kroku innym czynnikom i przynajmniej na jakiś czas wstrzyma podwyżki. Z kolei Nowa Zelandia boryka się z problemem spowolnienia gospodarczego, a biorąc pod uwagę słabość rynku mleka, głównego towaru eksportowego kraju, oraz reszty krajów w tym regionie perspektywy także nie są zbyt zielone. Podsumowując, ten cross to prawdziwe spotkanie outsiderów, coś jak piłkarskie Derby Łodzi, jednak nawet w Łodzi jedna ze stron zazwyczaj wygrywa.
Ciężko wskazać kierunek dalszej ekspansji analizując fundamenty, dlatego warto skupić się na stronie technicznej. Mianowicie, pierwszy kwartał bieżącego roku przyniósł 5-procentowy spadek notowań funta względem dolara nowozelandzkiego, a obecnie piąty już miesiąc z rzędu ceny pozostają w pro-spadkowej fladze. Spadająca gwiazda sprzed 4 tygodni wyznacza górne ograniczenie formacji, natomiast linia trendu pociągnięta po dołkach stanowi dolne. Siły podaży już czwarty tydzień skutecznie hamują byki, rysując kolejne rodzaje doji z coraz to niższymi cenami zamknięcia. Prawdopodobieństwo testu dolnego ograniczenia rośnie z każdym dniem, a skuteczne wyjście z flagi pozwoli niedźwiedziom na co najmniej przetestowanie poziomu 1.92 - wynikającego z ekspansji Fibonacciego.
Jeszcze ciekawiej wygląda na interwale dziennym, od początku sierpnia ceny pozostają w fazie konsolidacji. Na wykresie widnieje formacja klina, a notowania, po wyrysowaniu książkowej wersji spadającej gwiazdy, obecnie zmierzają ku dolnemu ograniczeniu przy coraz bardziej zaciśniętej pętli. Co więcej, na poziomie omawianego wsparcia przebiega także długoterminowa średnia z 200 ostatnich cen zamknięcia, która w poprzednim tygodniu zatrzymała niedźwiedzie, czy przy bardzo dużej presji pesymistów może skutecznie obronić rynek po raz drugi? - WĄTPIĘ.
Podsumowując, notowania GBP/NZD powinny zmierzać na południe zarówno w krótkim, jak i długim terminie. A impet spadkowych impulsów powinien poprawić płynność, która podczas ostatnich 30 dni stanowi zaledwie 67% wartości ostatnich 500 dni.