20 kwietnia tego roku miała miejsce katastrofa w kopalni KWK Pniówek w Pawłowicach, która należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (WA:JSW). W wyniku wybuchu metanu 9 osób zginęło, 30 zostało rannych oraz 7 uznanych jest za zaginionych. Decyzją dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku wstrzymane zostało wydobycie w części wystąpienia zdarzenia w kopalniach KWK Borynia-Zofiówka oraz KWK Pniówek. Na ten moment nie można określić dokładnego czasu kiedy prace wrócą do normy w tym rejonie. Ma to nastąpić po zakończeniu prac komisji, które ustalają przyczyny wypadku. Tymczasem już jutro spółka ogłosi wyniki finansowe za I kwartał 2022 roku.
Zgodnie z konsensusem rynkowym wszystkie podstawowe wskaźniki finansowe powinny kształtować się na wyższych poziomach zarówno w porównaniu do poprzedniego kwartału jak i analogicznego okresu w roku 2021.
Rysunek 1. Prognozy rynkowe vs. wyniki z poprzednich okresów JSW, źródło: brandsit.pl, PAP biznes.
Jak wypadek w Pniówku wpłynie na wydobycie w kolejnych miesiącach?
Według analityka ERSTE Jakuba Szkopka ostatni wypadek może przynieść stratę w granicach 300 mln zł w obecnie trwającym kwartale tego roku. Wszystko wskazuje na to, że kwietniowe wydarzenia będą jednak miały wpływ na produkcję oraz wyniki na przestrzeni całego roku. Zarząd spółki szacuje, że w wyniku wstrzymania prac wydobycie węgla w spółce w 2022 toku spadnie o ok. 400 tys. ton. Dużym problemem dla JSW jest fakt, iż 90 procent wysokomarżowego węgla koksującego, czyli głównego obszaru działalności spółki, wydobywanych jest właśnie w kopalni Pniówek.
Unormowanie stanu geologicznego, prace eksperckie oraz odbudowa infrastruktury może zająć nawet do 6 miesięcy w skrajnie niekorzystnym scenariuszu. Spadek wydobycia częściowo powinny zrekompensować wysokie ceny węgla koksującego, które utrzymują się w dalszym ciągu sporo powyżej poziomów z początku roku.
Ceny węgla koksującego utrzymują się na wysokich poziomach
Wybuch wojny na Ukrainie był głównym czynnikiem, który miał wpływ na dynamiczny wzrost cen węgla na światowych giełdach. Ogłoszone w zeszłym miesiącu embargo na rosyjski węgiel tylko utrzymuje presję popytową, co powinno być kontynuowane wraz z przedłużającą się wojną za naszą wschodnią granicą.
Wpływ na ceny czarnego złota ma również polityka klimatyczna zakładająca odchodzenie od paliw kopalnych, gdzie zdecydowanie przoduje Unia Europejska. Możliwe odcięcie się od dostaw ze wschodu powinno być czynnikiem, który będzie wywierać dodatkową presję na przyspieszenie procesu dekarbonizacji w Europie. W związku z tym pomimo krótkoterminowego renesansu węgla w dłuższej perspektywie nic nie zapowiada, aby ten surowiec utrzymał się jako znacząca część mixu energetycznego szeroko rozumianego zachodu.
Aktualnie kurs węgla koksującego znajduje się w ramach ruchu korekcyjnego, który zmierza w okolice lokalnego poziomu wsparcia zlokalizowanego w rejonie cenowym 420 dolarów za tonę.
Rysunek 2. Notowania węgla koksującego
W przypadku gdy strona popytowa zdoła wybronić ten obszar, powinniśmy być świadkami utrzymania kursu w granicach 420-450 dolarów za tonę.
Czy to koniec ruchu korekcyjnego notowań JSW?
Kwietniowa katastrofa była punktem wyjścia do głębszego odreagowania kursu JSW, które zakończyło się w rejonie poziomu wsparcia zlokalizowanego w okolicy 60 zł za akcję. Szybka reakcja popytu daje podstawy sądzić, iż mamy do czynienia z zakończeniem korekty i powrotem do trendu wzrostowego.
Rysunek 3. Analiza techniczna JSW
Potwierdzeniem tego scenariusza będzie przełamanie górnego ograniczenia tworzącego się klina w pobliżu 68-70 zł za akcję. Wybicie obszaru powinno otworzyć kupującym drogę co najmniej w okolice lokalnych szczytów z połowy marca na 80 zł. Kluczem do większego impulsu popytowego będzie jednak pozytywny wydźwięk publikowanego w dniu jutrzejszym sprawozdania finansowego.