Gdy ruszała sprzedaż pierwszego iPhona, Apple udało się sprzedać zaledwie 1,4 mln tych urządzeń. Dziś, po ponad dekadzie i dwunastu generacjach telefonów (przy czym biorąc pod uwagę popularne Plusy liczba ta będzie wyższa) założona przez zmarłego w 2011 roku Steve’a Jobsa, a kierowana obecnie przez Tima Cooka firma może pochwalić się 1,2 miliarda sprzedanych iPhonów ogółem. Czy planowane na jesień tego roku premiery podtrzymają ten trend i tchną nowe życie w akcje Apple?
Wydarzenia takie jak premiery nowych iPhonów są ważne nie tylko dla technologicznych geeków ale i akcjonariuszy spółki, która, przypomnijmy, jest obecnie najwyżej wycenianą spółką giełdową w Stanach, a jej kapitalizacja przekroczyła w sierpniu bilion dolarów. Pomimo, że rynek smartfonów pozostaje względnie stabilny, Apple poinformowało przed miesiącem o najlepszym kwartale pod względem zysków w swojej historii. Zdaniem ekspertów, premiery popularnego (i równie drogiego) iPhone X oraz telefonów na które czekamy powinny sprawić, że rok fiskalny 2018 będzie jednym z lepszych o ile nie najlepszych okresów spółki w historii.
W planach Apple’a jest wypuszczenie dwóch nowych wersji popularnej dziesiątki z szybszym procesorem i ulepszoną kamerą oraz iPhona Xs Max (tak bowiem ma się nazywać telefon według przecieków), który będzie cechował się 6,5 calowym ekranem. Dodatkowo Apple wraz z nowymi odsłonami iksa ma zaprezentować trzeci telefon, który ma być tańszą alternatywą dla najnowszego flagowca firmy.
Nie tylko smartfony
Wraz z rosnącą liczbą użytkowników smartfonów, a także świadomością klientów rośnie również liczba tak zwanych wearables. To najczęściej inteligentne opaski czy zegarki, które rozszerzają możliwości niewielkich komputerów jakie nosimy w kieszeniach. Apple ze swoim Apple Watchem kontrolowało w drugim kwartale tego roku około 17 procent całego rynku wearables. Sprzedając 4,7 mln urządzeń pokonało o pół miliona największego konkurenta Apple – Xiaomi (HK:1810). Trzecie miejsce wciąż okupuje Fitbit, którego głównym odbiorcą są sportowcy.
Z roku na rok sprzedaż Apple Watch rośnie nieco ponad 38% – wynika z danych IDC, a większy model popularnego zegarka (bo taki jest planowany) może wesprzeć już i tak silną sprzedaż tego typu urządzeń.
Poza nowymi smartfonami czy odświeżonym zegarkiem Apple planuje w kolejnych miesiącach wprowadzić do swojej oferty: nowe ładowarki bezprzewodowe, nową wersję MacBooka, odświeżonego iPada czy Maca mini. Nie wiadomo czy wszystkie z tych projektów zostaną ogłoszone na najbliższej konferencji Apple, lecz z dotychczasowych doniesień wynika, że Cook poinformuje o większości z nich.
Zagrożenia dla byków
Akcje Apple pozostają jednym z najgorętszych papierów na nowojorskiej giełdzie. Od 2012 roku spółka wypłaciła ponad 71 miliardów dolarów w dywidendzie oraz 220 mld USD przy okazji wykupu akcji. Obecna stopa dywidendy na poziomie 1,32%, bogata historia wypłat, a także pozycja spółki powodują, że AAPL jest jednym z lepszych wyborów dla inwestorów długoterminowych.
Niemniej jednak, przy okazji analizy tak dużych przedsiębiorstw jak Apple należy wziąć pod uwagę cały szereg czynników. Jednym z najpoważniejszych jest ryzyko pogłębienia się konfliktu między Waszyngtonem a Pekinem w obrębie handlu międzynarodowego. Niedawne zapowiedzi Donalda Trumpa o kolejnych cłach wartych tym razem 267 mld USD, które mają zostać nałożone na chiński import do Stanów zwiększają ryzyko wybuchu pełnoprawnej wojny handlowej pomiędzy dwoma, największymi gospodarkami świata.
Chiny to również duży rynek zbytu dla Apple, a cła na wyprodukowane tam towary mogą zmniejszyć rentowność działalności spółki. Alternatywnie, Apple może podnieść ceny swoich produktów, co niekoniecznie przełoży się na ich wyższą sprzedaż. Apple wygenerowało 9,6 miliarda dolarów sprzedaży w Chinach w trzecim kwartale tego roku fiskalnego, co stanowi 18% całkowitego przychodu spółki w tym okresie – wylicza Haris Anwar. Gdyby trump przeszedł od słów do czynów, AAPL może znaleźć się pod wzmożoną presją ze strony sprzedających.
Spółka zamknęła poniedziałkową sesję w rejonie 218 dolarów za akcję. To już czwarty z rzędu dzień spadków na wykresie giganta. Ostatni raz tak długie spadki mieliśmy okazję obserwować w kwietniu tego roku. Biorąc pod uwagę fakt, że akcje spółki podrożały od początku tego roku o ponad 35% i ustanowiły nowe, historyczne maksimum na poziomie $229,67 aktualne spadki nie powinny martwić.