Brexit oraz wybory prezydenckie w USA pokazały inwestorom, że sondażom nie ma co wierzyć i wynik może być zgoła odmienny od tego, co pierwotnie było zakładane.
Wygląda na to, że uczestnicy rynku wyciągnęli wnioski ze wspomnianych wydarzeń przed niepewnym rezultatem wyniku pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji.
Wyciągnięcie wniosków polega na tym, że inwestorzy w sposób zdecydowany „dmuchają na zimne” i zabezpieczają się przy pomocy rynku opcji na ewentualność znaczącej przeceny euro, gdyby Marine Le Pen miała większe szanse na prezydenturę.
W cenie, co obserwujemy na podstawie oczekiwanej zmienności, są opcje PUT na euro z cenami wykonania oddalającymi się do dołu od bieżącego kursu.
Obserwujemy to na podstawie „uśmiechu zmienności”, gdzie zmienność (czyli poniekąd też i cena) opcji PUT jest wyższa od opcji CALL. Większy popyt (gdyż są droższe) na opcje PUT ze strikami poniżej obecnego kursu oznacza zabezpieczanie się przed możliwością tąpnięcia na euro (kupiona opcja PUT zyskuje, gdy spada cena instrumentu bazowego).
Skala tego zabezpieczania jest bardzo znacząca i co więcej, na podstawie oczekiwanej przez rynek opcyjny zmienności można wyznaczyć prawdopodobny zasięg ruchów w przyszłym tygodniu.
Dla kursu EURUSD na poziomie 1,0745 oraz tygodniowej implikowanej zmienności na poziomie 17,15 proc. zasięg ruchów na przyszły tydzień dla EURUSD do 70 proc. prawdopodobieństwa to możliwość testowania poziomów 1,1000 lub 1,0490.
Żeby lepiej sobie uświadomić skalę tego wydarzenia i szacunki traderów opcyjnych można spojrzeć na tygodniowy wykres EURUSD z naniesionym korytarzem potencjalnych wahań.
W porównaniu do wcześniejszych ruchów kurs można stwierdzić jednoznacznie, że może dziać się bardzo dużo i warto być na to przygotowanym tak samo, jak traderzy opcyjni.