Fed konsekwentnie walczy z inflacją. Ta spadła już po raz dziesiąty z rzędu, co potwierdza, jak ważna jest polityka banku centralnego i sposób jej komunikowania.
Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych okazała się niższa od oczekiwań, pomimo spekulacji, że podobnie jak w Europie, może drgnąć w kierunku północnym. Niższa inflacja daje szanse na potwierdzenie zwrotu ze strony Rezerwy Federalnej, co również może stanowić kolejną podstawę do utrzymania stóp procentowych w Polsce i być może powolnej sygnalizacji potencjalnych obniżek stóp przez RPP na koniec tego roku.
Inflacja w USA spadła do 4,9% r/r z 5,0% r/r. Był to 10 z rzędu spadek inflacji. Dodatkowo doszło również do lekkiego spadku inflacji bazowej do 5,5% r/r z poziomu 5,6%. Inflacja miesięczna wzrosła zgodnie z oczekiwaniami o 0,4% m/m w obu przypadkach. Spekulowano jednak, że w samym kwietniu inflacja mogła drgnąć nieco do góry, tuż przed sporym oczekiwanym spadkiem za maj i czerwiec.
- Nie potwierdziły się obawy, że inflacja może wzrosnąć ze względu na mocne dane z rynku pracy, dotyczące m.in. wzrostu wynagrodzeń – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB). – Spadek był wprawdzie niewielki, ale jest ważny, bo potwierdza, że inflacja w USA może spadać w kolejnych miesiącach, tym bardziej, że w maju i czerwcu 2022 r. odnotowano tam szczyty cen benzyny. I dlatego w najbliższych dwóch miesiącach inflacja może spaść do poziomu 4%.
Warto zwrócić uwagę na wysoką bazę z zeszłego roku, która wynikała z ekstremalnie wysokich cen benzyny. Właśnie dlatego nie można wykluczyć spadku nawet w okolice 3% na początku wakacji, co jedynie powinno utwierdzić Fed w decyzji o zakończeniu cyklu podwyżek. Oczywiście nikt oficjalnie nie stwierdził, że jest to już koniec, aczkolwiek doszło do zmiany retoryki w komunikacie, podobnie jak w przypadku poprzednich cyklów zacieśniania.
- Spadek inflacji to bardzo dobra informacja dla rynków finansowych, w reakcji na te informacje dolar osłabił się i wzrosły indeksy giełdowe – komentuje ekspert XTB. – Dalsze wzrosty cen dotyczyły rynku złota.
Fed jest bardzo konsekwentny w walce z inflacją i w sposobie komunikowania swoich zamiarów, a jednoznacznie najważniejsza jest walka z inflacją. Przy tak pozytywnych danych o inflacji tym bardziej majowa podwyżka stóp procentowych o 25 pb powinna być ostatnią w cyklu.
- Jednak obniżka stóp procentowych już w tym roku nie jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, inflacja musiałaby spaść do 3.0-3,5% - dodaje M.Stajniak.
Przy poprzednim cyklu podwyżek stóp procentowych Fed z ich obniżaniem powstrzymywał się przez kilka miesięcy, ze względu na obawy, że inflacja odbije.
Prze Fed pozostaje też problem wynikający z historycznych doświadczeń, że po rezygnacji z podwyżek i po rozpoczęciu obniżek stóp procentowych gospodarka wpadała w recesję (dotyczy to m.in. cyklu zmian spowodowanych pęknięciem bańki internetowej).
Natomiast rząd USA ma problemy z obsługą olbrzymiego zadłużenia, z obowiązującymi limitami zadłużenia.
Kolejny spadek inflacji w USA, to teoretycznie dobra informacja również z perspektywy kredytobiorców w Polsce. Niższa inflacja w USA oraz brak potencjału na kolejne podwyżki wskazują na to, że stopy w Polsce już nie wzrosną. Faktycznie, w maju RPP zdecydowała się na utrzymanie stóp procentowych bez zmian, a ostatnia podwyżka miała miejsce we wrześniu zeszłego roku. W komunikacie niewiele się zmieniło, ale RPP chciałaby utrzymania mocnego polskiego złotego, co przyspieszyłoby osiągnięcie celu inflacyjnego. Ten według marcowych projekcji może być osiągnięty dopiero pod koniec 2025 roku i to jedynie z 50% prawdopodobieństwem.