Miniony tydzień na rynku ropy naftowej zakończył się na minusie, głównie za sprawą wtorkowej dynamicznej przeceny. Późniejsze odreagowanie wzrostowe trochę złagodziło jej efekt, jednak zwyżka okazała się niewielka w porównaniu do wcześniejszej zniżki, co pokazuje, że strona podażowa wciąż ma wiele do powiedzenia na rynku tego surowca. Zresztą, początek bieżącego tygodnia przyniósł powrót do spadków cen ropy. W rezultacie, notowania amerykańskiej ropy WTI zeszły poniżej 67 USD za baryłkę, natomiast cena europejskiej ropy Brent porusza się w okolicach 77 USD za baryłkę.
Wczoraj swój komentarz dotyczący cen ropy naftowej przedstawił Fatih Birol, szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej (International Energy Agency, IEA). Powiedział on, że wysokie ceny ropy naftowej są niekorzystne dla konsumentów i, w konsekwencji, mogą odbić się negatywnie również na producentach surowca. Według F.Birola, wysokie ceny ropy uderzają najmocniej w rozwijające się gospodarki Azji, takie jak Indie czy Indonezja, gdzie negatywnie wpływają one na wzrost gospodarczy.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Szef IEA ocenił, że wzrost popytu na ropę naftową może wyhamować z dwóch przyczyn. Jedną z nich są wysokie ceny ropy naftowej, a drugą wyhamowanie wzrostu gospodarczego na świecie. Niemniej, Birol i tak jest zdania, że popyt na ropę w globalnym ujęciu będzie rósł, po prostu dynamika jego wzrostu będzie mniejsza. Dla cen ropy naftowej może to oznaczać ograniczenie potencjału wzrostowego. O ile jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się spekulacje, że cena ropy może dotrzeć do 90 USD, a nawet 100 USD za baryłkę, to obecnie dominuje przekaz, że już notowania przekraczające 80 USD za baryłkę były na wyrost.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne