Inwestorzy, którzy liczyli na stosowną reakcję banków centralnych mających na celu ożywienie czołowych gospodarek świata, poczuli się zawiedzeni. Wielkie oczekiwania związane z tymi spotkaniami zostały szybko rozwiane.
Handlujący oczekiwali, że pre¬zes Re¬zer¬wy Fe¬de¬ral¬nej Ben Ber¬nan¬ke oraz szef Eu¬ro¬pej¬skie¬go Ban¬ku Cen¬tral¬ne¬go Ma¬rio Dra¬ghi za¬po¬wie¬dzą dal¬sze lu¬zo¬wa¬nie po¬li¬ty¬ki pie¬niꬿnej. Tym razem tak się nie stało. Prezes Fedu Ben Bernanke powiedział, że jest gotowy podjąć działania mające chronić system finansowy i gospodarkę, jeżeli dojdzie do eskalacji napięć. Jego wystąpienie mogło zostawić u inwestorów spory niedosyt. Nie powiedział bowiem, jakie to mogą być działania. Europejski Bank Centralny również zostawił inwestorom spory niedosyt. Utrzymał główną stopę procentową na dotychczasowym poziomie 1 proc. Zaskoczeniem było jednak to, że tej decyzji nie podjęto jednogłośnie. Mario Draghi, szef EBC, przyznaje, że kilku członków Rady chciało cięcia stóp. W przyszłości ich liczba może jednak wzrosnąć. Większość członków władz EBC nie pali się też na razie do nowej rundy trzyletnich tanich pożyczek dla banków (w ramach operacji LTRO). Draghi uważa, że nie są one obecnie właściwym rozwiązaniem i sugeruje, że rządy powinny robić więcej, by pokonać kryzys.
Tymczasem na pierwszy plan wysunęła się Hiszpania. Agencja ratingowa Standard & Poor's ogłosiła w czwartek, że hiszpańskie banki mogą ponieść do 2013 roku straty rzędu 80-112 mld euro, dlatego pomoc UE dla sektora bankowego Hiszpanii wydaje się coraz bardziej nieunikniona. Wcześniej w czwartek inna agencja ratingowa - Fitch - obniżyła notę Hiszpanii o trzy stopnie do BBB, z perspektywą negatywną. Atmosfera wokół Madrytu szkodzi notowaniom EUR/USD. W ostatniej sesji w tym tygodniu należy spodziewać się wyprzedaży. Skutkować to będzie spadkiem notowań pary walutowej do 1,2330.
Podobnego scenariuszu spodziewam się na rynku GBP/USD. Niechęć do podejmowania ryzyka będzie determinować kurs tej pary walutowej. W związku z tym, jak magnes przyciągać będzie poziom wsparcia 1,5250. W tym kierunku powinien zmierzać kurs w piątkowej sesji.
Mocno na wartości traci polski złoty względem amerykańskiego dolara. Jest to odpowiedź inwestorów na sytuację w Hiszpanii. Taka tendencja powinna utrzymać się w najbliższych godzinach handlu. Celem strony popytowej jest poziom 3,5950. Również na rynku EUR/PLN byki powinny być w przewadze. W tym przedsięwzięciu pomagać będzie wsparcie 3,3450. Najbliższym celem popytu jest poziom 3,5950.
Dynamiczny ruch w górę, jaki miał miejsce na rynku USD/JPY już uległ zakończeniu. Do akcji wkroczyła podaż, która obecnie rozdaje karty na rynku. Punktem odniesienia dla nas będzie wsparcie 78,0. Ten poziom będzie celem dla podaży.
Heroiczna walka o utrzymanie trendu wzrostowego występuje na rynku USD/CHF. Walka zakończyła się powodzeniem, bowiem wsparcie 0,9500 zostało obronione. Niemniej uważam, że byki nie będą długo cieszyły się z tego zwycięstwa, bowiem rynek jest już przegrzany, dlatego kolejne podejście kursu na tegoroczne maksima(0,9750) powinno spotkać się z ripostą ze strony niedźwiedzi.