Wczorajsza sesja na rynku miedzi była wyjątkowo słaba. Notowania tego surowca praktycznie przez cały dzień znajdowały się pod presją podaży, co ostatecznie przełożyło się na imponujący, ponad 4-procentowy zjazd notowań miedzi. W rezultacie, cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych zeszła poniżej progu 3 USD za funt, czyli do najniższego poziomu od dwóch miesięcy.
Stronie podażowej na rynku miedzi sprzyjało kilka czynników. Jednym z nich była siła amerykańskiego dolara, która wywierała presję spadkową na ceny wielu metali. Ponadto, uwagę inwestorów przyciągnął znaczący wzrost zapasów miedzi monitorowanych przez LME: wzrosły one o 10650 ton do poziomu 192550 ton.
Dane makro z Chin ostatnio były niezłe, wczoraj opublikowano lepszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla usług za listopad. W szerszym kontekście, inwestorzy jednak mają obawy o spowolnienie w chińskim sektorze budowlanym w przyszłym roku, co sugerowały niektóre fundamentalne raporty (m.in. BMI Research). Tymczasem w najbliższej perspektywie czynnikiem wpływającym na ceny miedzi mogą być piątkowe informacje dotyczące handlu zagranicznego Chin, wśród których pojawią się także dane dotyczące listopadowego importu miedzi do Państwa Środka.