Rynki pozostaną dzisiaj pod wpływem piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które pozytywnie zaskoczyły. Zatrudnienie w sektorze poza rolniczym wzrosło w styczniu o 304 tys., co było wynikiem wyraźnie powyżej oczekiwanych 265 tys. Na nieco wyższą stopę bezrobocia, która wzrosła do 4,0% z 3,9% w grudniu, mogło mieć wpływ zamknięcie rządu w USA. Kluczowa z punktu widzenia inflacji dynamika płac wyniosła 3,2% w skali roku, co było zgodne z konsensusem rynkowym. Dane za grudzień zostały natomiast zrewidowane w górę do 3,3% r/r. Gospodarka USA nadal pokazuje siłę, co wraz z nieco wyższym finalnym odczytem indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan oraz indeksu ISM dla przemysłu daje podstawy do tego, by mimo bardziej gołębiej retoryki Rezerwy Federalnej, nie wykluczać dalszych podwyżek stóp procentowych w tym roku. Jak na razie jednak obecny poziom kosztu pieniądza zdaje się zadowalać przedstawicieli Fed. W piątek James Bullard stwierdził, że stopy procentowe znajdują się aktualnie na ‘odpowiednich’ poziomach i wyraził swoje zadowolenie, że Fed może być ‘cierpliwy’ w podejmowaniu kolejnych decyzji w tym zakresie.
W bieżącym tygodniu gorącymi tematami pozostaną kwestie związane z Brexitem – zostały niespełna dwa miesiące do oficjalnego terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej a nie można oprzeć się wrażeniu, że nie ma pomysłu jakie rozwiązanie można byłoby zastosować zamiast backstopu. Ponadto rynki żyją nadzieją na pozytywny rezultat negocjacji pomiędzy USA a Chinami. Obydwie strony podtrzymują, że chciałyby zawrzeć umowę regulująca całościowe stosunki handlowe między tymi krajami, stąd kolejnym krokiem będzie spotkanie miedzy prezydentem Trump’em a Xi Jinpingiem. Dziś w nocy decyzje o parametrach polityki pieniężnej podejmie Bank Rezerw Australii. W środę poznamy stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, natomiast dużo więcej emocji powinno dostarczyć czwartkowe posiedzenie Banku Anglii, który zapewne przedstawi swoje oczekiwania co do kierunku zmian w gospodarce w zależności od różnych scenariuszy opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Indeks dolara pozytywnie zareagował na piątkowy raport z rynku pracy w USA. Notowaniom USD.INDEX udało się powrócić podwyżek 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej i wybronić linie trendu poprowadzoną po minimach lokalnych począwszy od września 2018 roku. Dziś instrument kontynuuje wzrosty, co może sprzyjać ponownemu testowi okolic 95,70 pkt. Wobec zachowawczego stanowiska Rezerwy Federalnej w średnim terminie wzrosty waluty amerykańskiej mogą mieć ograniczony charakter.
W oczekiwaniu na posiedzenie Banku Rezerw Australii na parze AUD/USD można zaobserwować spadki. Zgodnie z konsensusem rynkowym oczekuje się, że RBA utrzyma główną stopę procentową na poziomie 1,5% oraz zachowa w komunikacie stwierdzenie, że kolejnym krokiem w polityce pieniężnej będzie podwyżka stóp procentowych. Podtrzymanie gołębich tonów w komunikacie może stać się impulsem do pogłębienia korekty spadkowej na parze AUD/USD.
AUD/USD
AUD/USD odreagowuje ostatnie wzrosty. Notowaniom nie udało się trwale utrzymać powyżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Obecnie trwa korekta spadkowa, której zasięg jak na razie jest niewielki, jednakże może się rozszerzyć przy sprzyjających warunkach. Zejście poniżej okolic 0,7220/30 będzie sprzyjał pogłębieniu impulsu spadkowego w okolice 100-okresowej średniej EMA w skali D1, która wyznacza wsparcie na poziomie 0,7185. Nieco poniżej przebiega 23,6% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 0,6747.
EUR/JPY powrócił do wzrostów. W ostatnich dniach notowaniom udało się wyłamać górą z zakresu wahań, a dziś kurs znalazł się powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Z technicznego punktu widzenia notowania mogą kierować się obecnie w okolice strefy wsparcia, której dolne ograniczenie zbiega się ze 100-okresową średnią EMA w skali D1 na poziomie 126,70 jenów za euro.