Goldman Sachs w notatce wydanej we wtorek poinformował swoich klientów o zwiększeniu swojej rekomendacji dotyczącej przyszłej ceny złota, która ma zdaniem banku wybić się powyżej 2300 dol. za uncję. Jednocześnie bank poinformował, że pojawiają się obawy co do dalszego pełnienia przez dolara funkcji światowej waluty rezerwowej.
- Cena złota spot przekroczyła we wtorek chwilowo nawet 1980 dol. za uncję.
- Goldman Sachs zrewidował swoje przewidywania dotyczące złota i zwiększył rekomendację dotyczącą przyszłej wyceny kruszcu.
- Głównym powodem wzrostu ceny złota jest i będzie słabnący dolar.
Goldman Sachs: złoto podrożeje do 2300 dol.
– Złoto jest pieniądzem ostatniej instancji, szczególnie w takim otoczeniu jak obecnie, gdy rządy z całego świata deprecjonują waluty fiducjarne i obniżają stopy procentowe do historycznych minimów. Wraz ze zyskującymi na znaczeniu oczekiwaniami dotyczącymi jeszcze niższych realnych stóp procentowych w USA, ponownie podwyższamy naszą rekomendację dotyczącą złota. – stwierdzili we wtorkowej notatce analitycy Goldman Sachs.
Cena za złoto spot obecnie oscyluje wokół poziomu 1955 dol. za uncję. Natomiast wczoraj kurs złota spot wybił się tymczasowo na nowe rekordowe szczyty powyżej 1980 dol. Biorąc pod uwagę ostatni miesiąc, cena za złoto wzrosła o ponad 10%, co jak na kruszec jest niezwykle wysokim wynikiem.
Goldman Sachs przyczyny wzrostu ceny złota w ostatnich dniach szuka w sentymentach rynkowych związanych z potencjalną zmianą podejścia amerykańskiej Rezerwy Federalnej względem celu inflacyjnego oraz rosnących międzynarodowych napięć.
Gigant bankowości inwestycyjnej zwraca także uwagę na potencjalne nadejście drugiej fali pandemii COVID-19, ale również na już istotne i obecne problemy związane z polityczną i społeczną niepewnością w Stanach Zjednoczonych.
Kurs dolara traci swoją pozycję?
Wymienione czynniki mają wpływ nie tylko na wzrosty cen złota, ale także na spadek rangi dolara jako międzynarodowej waluty rezerwowej i rozliczeniowej.
– Biorąc pod uwagę poziom zadłużenia amerykańskiego rządu pojawiają się prawdziwe obawy dotyczące długoterminowej przyszłości dolara amerykańskiego jako waluty rezerwowej – stwierdzają analitycy Goldman Sachs.
W perspektywie obecnej światowej sytuacji gospodarczej, jest raczej pewne, że amerykańskie zadłużenie nie będzie spadać, a rosnąć z uwagi na obszerne programy stymulacji fiskalnej. Obecnie Senat Stanów Zjednoczonych rozważa wprowadzenie kolejnego pakietu ratowania gospodarki opiewającego tym razem na 1 bln dol.
Rosnący dług oraz ryzyko załamania się dolara dają sygnały do wzrostu inflacji. W tym przypadku nie jest jeszcze pewne, jakie postanowienia ma Fed, jednak w kuluarach krążą pogłoski na temat odstąpienia od trzymania inflacji w ryzach, przynajmniej w najbliższym czasie.