Rejon 1,3046, który jest obecnie testowany wyznaczają szczyty z maja b.r. Warto zwrócić uwagę, że funt nie zyskuje dzisiaj tylko wobec ponownie słabego dolara, ale na szerokim rynku. Być może rynek zakłada możliwe przełamanie politycznego impasu w negocjacjach ws. Brexitu pomiędzy Wielką Brytanią, a Unią Europejską, jaki pojawił się w ostatnich tygodniach. Rozmowy nie szły do przodu, a obie strony wysuwały kolejne oskarżenia – tymczasem to czas gra na niekorzyść Londynu, a nie Brukseli. W ostatnich dniach w prasie pojawiły się spekulacje, jakoby Theresa May miała zgodzić się na większy rachunek wpłat do budżetu UE – kwota miałaby wynieść nawet 50 mld GBP i być płacona przez 3 lata po wyjściu z UE. Rząd tego nie potwierdził, ale pozycja premier jest słaba i musi ona iść na ustępstwa, aby móc pokazać, że negocjacje jednak posuwają się do przodu. Dodatkowo na jesieni odbędzie się konwencja Partii Konserwatywnej i May może zostać pozbawiona przywództwa w partii i teki premiera. Rośnie pozycja tzw. proeuropejskiej frakcji, która coraz bardziej naciska na tzw. miękki Brexit. W tą stronę zdaje się iść też opozycyjna Partia Pracy, co pozwoliłoby znaleźć większy konsensus polityczny przez kolejnymi trudnymi etapami negocjacji. Tymczasem zwolennicy tzw. twardego Brexitu zdają się nie składać broni – dzisiejszy Guardian doniósł, jakoby rząd przygotowywał projekt zakładający znaczące ograniczenie możliwości przepływu pracowników w momencie wyjścia z UE, zwłaszcza tych nisko-kwalifikowanych. Najbliższe tygodnie mogą być, zatem burzliwe, ale zdaje się, że opcja „miękkiego Brexitu” będzie mieć większe szanse zwycięstwa, gdyż opowiada się za nią, także tzw. wielki biznes.
To, że na rynku funta zaczyna się coś zmieniać pokazuje też tygodniowy wykres koszyka handlowego funta sporządzany przez Bank Anglii – mamy szanse na drugi wzrostowy tydzień, po wcześniejszej „czarnej serii”. Nie zapominajmy jednak o danych makro – w piątek ważne będą dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w lipcu, ale kluczowe mogą okazać się wskazania dotyczące oczekiwań inflacyjnych konsumentów na III kwartał.