Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy.
We wtorek dolar amerykański umocnił się w stosunku do większości głównych walut, ale oddawał wcześniejsze zyski w obliczu mieszanych komentarzy wokół nominowanego na stanowisko nowego prezesa Fed, Jeromea Powella oraz rosnących niepokoi związanych z Koreą Północną. Zaczynając od danych, indeks cen domów wzrósł we wrześniu, zaufanie konsumentów umocniło się do najwyższego poziomu od 17 lat, a wskaźnik produkcyjny Richmond osiągnął najwyższy poziom w historii. Chociaż bilans handlowy obniżył się, siła tych raportów podkreśliła jeszcze pozytywny kurs gospodarki USA. Jak sugerował Powell, "w przypadku grudniowej podwyżki stóp procentowych możemy być optymistyczni", ponieważ "silny wzrost gospodarczy gwarantuje stopniowe podwyżki stóp." Te komentarze powinny były umocnić dolara amerykańskiego, szczególnie po tym, jak Powell powiedział, że teraz nadszedł czas na normalizację stóp, ale inwestorzy zdecydowali się skupić na jego komentarzach dotyczącego sektora bankowego. Powell nie wydaje się być chętny do ograniczenia regulacji, a zamiast tego uważa, że zasady powinny być najbardziej rygorystyczne dla największych firm, gdzie wyższy kapitał zmniejsza szansę na masowe wycofanie wkładów z banku. Rynek miał nadzieję, że Powell będzie bardziej zrelaksowany, ale nie wydaje się, że będzie on łagodny w stosunku do banków. Nie widzi on również żadnych oznak przegrzania gospodarki, ponieważ płace nie sygnalizują zacieśniania na rynku pracy. Wzrost siły roboczej jest obecnie bardzo powolny, a bank centralny nadal dokładnie monitoruje sytuację, aby sprawdzić, czy słaba inflacja jest stanem przejściowym.
Co więcej, południowokoreańskie doniesienia prasowe, dotyczące wystrzelenia przez Koreę Północną kolejnej rakiety balistycznej, spowodowały obniżenie kursu pary USD/JPY. Senat ma nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu odbędzie się głosowanie nad projektem reformy podatkowej, ale przesłuchanie w Senackiej Komisji Budżetowej napotkało na pewne przeszkody, gdy republikańscy senatorowie Johnson i Corker zagrozili, że zagłosują na "nie", jeśli ich indywidualne obawy nie zostaną rozwiązane. Rynek wciąż wyczekuje z zapartym tchem na postępy wokół reformy podatkowej. Środa będzie kolejnym bardzo pracowitym dniem na rynku walutowym z publikacją korekty do raportu o PKB za trzeci kwartał i Beżowej Księgi Rezerwy Federalnej. Jednak to ustawa podatkowa pozostanie w centrum uwagi, spychając publikacje amerykańskich danych czy Beżowej Księgi na dalszy plan.
Najbardziej niestabilną walutą we wtorek był funt szterling, który umocnił się przed raportem o stabilności systemu finansowego, aby następnie zanurkować w kolejnych godzinach, po czym podskoczyć o 70 pipsów w ciągu zaledwie 5 minut, w oparciu o raporty, z których wynikało, że Wielka Brytania i UE osiągnęliśmy porozumienie w sprawie rachunku za Brexit. Niedługo po tym funt, oddał wcześniejsze zyski, kiedy rząd brytyjski zaprzeczył porozumieniu w sprawie rachunku za Brexit, ale odwrócił trend po raz kolejny w nadziei na zawarcie tej umowy. Gdyby faktycznie informacje te potwierdziły się, byłoby to wielkie osiągnięcie dla premier May, ale póki co nie pozostaje nic innego, jak tylko nadzieja. Podczas gdy irlandzkie problemy polityczne i graniczne mogą się utrzymać, porozumienie w sprawie rachunku za Brexitu powinno wystarczyć do odblokowania rozmów. Inwestorzy zareagowali na te wiadomości bardzo optymistycznie, oddając wszystkie wcześniejsze straty kursu pary GBP/USD. Mając to wszystko na uwadze, wtorkowy raport o stabilności finansowej zaszkodził funtowi bardziej niż mu pomógł. Chociaż Bank Anglii poinformował, że wszystkie główne banki, w tym Royal Bank of Scotland (LON:RBS), przeszły ostatnie testy warunków skrajnych, a Bank Anglii podwyższył swój bufor antycykliczny do 1% z wcześniejszego 0,5%, dla dużych banków. Bank centralny ostrzegł również, że nieuporządkowany Brexit oznaczać będzie obniżenie waluty i problem dla gospodarki. Jasnym jest, że szef banku centralnego Wielkiej Brytanii nie podziela optymizmu ani rynkowego, ani premier, wokół Brexitu. Środowe dane dotyczące kredytów hipotecznych i zadłużenia w Wielkiej Brytanii, nie powinny mieć znaczącego wpływu na walutę. Zamiast tego rynek będzie próbował rozszyfrować jaki jest jego stosunek do Brexitu.
Dolar kanadyjski przekroczył poziom 1,28, ze względu na łagodne komentarze ze strony Banku Kanady. Ocena systemu finansowego nie ujawniła nic nowego, przy czym Bank Kandy, opisał system finansowy jako "prężny". Odnotowuje on stabilizację na rynku mieszkaniowym w Toronto i silne fundamenty gospodarcze. O ile ocena ta może być zachęcająca, inwestorzy zaskoczeni byli łagodnym podejściem gubernatora Poloza dotyczącym podwyżek stóp procentowych - nie stwierdził on, że nadszedł czas, aby rozważyć dalsze zacieśnianie, ponieważ jest trochę zbyt wcześnie, aby zinterpretować w jaki sposób ostatnie podwyżki stóp procentowych wpłynęły na gospodarkę. Prognozy Banku Kanady przysłoniły umocniony indeks cen surowców i produktów przemysłowych wraz ze wzrostem cen ropy naftowej. Mimo, że dolar australijski i nowozelandzki umocniły się wobec dolara, to zarówno AUD, jak i NZD zakończyły nowojorską sesję z dala od poziomu swoich maksimów. W żadnym z tych krajów nie opublikowano dziś żadnych raportów ekonomicznych, również na dziś wieczór nie zaplanowano ważniejszych publikacji. Jednak chiński wskaźnik PMI dla przemysłu może wpłynąć na ruchy tych dwóch walut. Po długiej serii spadkowej, obie waluty umocniły się dzięki realizowaniu zysków i krótkim pokryciom.
Ostatnie, ale z pewnością nie mniej ważne, euro powiększyło wcześniejsze straty w stosunku do dolara, przebijając poziom 1,1850. Para walutowa była w całości napędzana przez apetyt rynkowy na dolara amerykańskiego i wahania rentowności amerykańskich obligacji. W środę opublikowany zostanie wskaźnik zaufania w strefie euro, wraz z niemieckim CPI. Nie oczekuje się, że raporty te będą miały znaczący wpływ na walutę, w trakcie tego kluczowego tygodnia, w którym euro najprawdopodobniej będzie wzorować się na rynkowym apetycie na dolara i funta.