Jeśli przejrzeć indeksy syntetyczne poszczególnych walut, uwagę obecnie zwraca sytuacja indeksu funta oraz franka szwajcarskiego. Dla tych walut nie pojawiły się dziś jednak żadne, istotne dane makroekonomiczne, ale od technicznej strony niebawem mają prawo pojawić się tu ciekawsze ruchy cenowe.
GBP Index
Indeks syntetyczny funta testuje w ostatnich dniach obszar wzrostowej linii trendu. Póki nie uda się jej zdecydowanie wyłamać, wciąż można zakładać, że docelowo uda się stronie popytowej utrzymać kierunek. W krótszym horyzoncie problemem jest fala spadkowa z ostatnich tygodni, w ramach której obowiązuje czytelny ruch o uplasowanych na coraz niższych poziomach maksimach i minimach. Dopiero załamanie tej struktury byłoby sygnałem, że rozpoczynamy większego kalibru odbicie, po uprzedniej obronie linii wzrostowej. Z punktu widzenia prawdopodobieństw, scenariusz zakładający utrzymanie średnioterminowego trendu wzrostowego jest wyższy, aniżeli jego załamanie w ramach prowadzonej w ostatnich tygodniach korekty.
CHF Index
W interesującej krótkoterminowo sytuacji znajduje się również frank szwajcarski, którego indeks od środy konsoliduje się w obrębie lokalnego oporu, czyli maksimów z pierwszego kwartału oraz lokalnego szczytu początku czerwca, który wystąpił przez nowymi maksimami sprzed ponad tygodnia. Taka sytuacja daje stronie podażowej ciekawy wariant do rozrysowania prawego ramienia formacji RGR, a więc podażowej struktury, na bazie której mogłaby zostać rozbudowana większego kalibru korekta umocnienia franka, które miało miejsce od maja.
GBP/CHF do potencjalnego odreagowania
Zakładając utrzymanie wzrostowego kierunku na funcie oraz zarysowaniu korekty na franku, jako wypadkowa tych założeń pojawi nam się koncepcja wzrostowego odreagowania na parze GBP/CHF. Na wykresie dziennym tej pary widoczna jest obecnie obrona wsparcia w rejonie 1,2240, które już kilkukrotnie było przez rynek respektowane. W tej sytuacji można zakładać, że póki nie zostanie ono zdecydowanym ruchem przekroczone, popyt ma szansę wyprowadzić z obecnych poziomów odreagowanie w kierunku 1,2630, czyli ważniejszej strefy oporu. Dopiero definitywne wyłamanie 1,2240 zmieniałoby układ sił ponownie na podażowy, otwierając drogę do testu przynajmniej zeszłorocznych minimów, z otwartą opcją ich sforsowania włącznie.