Odblokuj dane Premium: aż 50% rabatu na InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Forum Ekspertów: Wywiad z Saxo Bank

Opublikowano 22.12.2017, 09:05
ES35
-
GE
-

Poniżej wywiad przeprowadzony z popularnymi na Investing.com analitykami Saxo Banku, na temat przyszłorocznych prognoz na rynku finansowym.

Investing.com: Jakie są Państwa prognozy na 2018 rok jeśli chodzi o politykę głównych banków centralnych? Który z nich jako pierwszy podniesie stopy procentowe?

Niska inflacja była jedną z głównych kwestii makroekonomicznych w ostatnich latach i oczekuje się, że pozostanie jeszcze przez dłuższy czas w centrum uwagi banków centralnych. Od września 2016 r. Chiny - główny eksporter deflacji - zaczęły eksportować inflację wraz z wyższymi cenami surowców na świecie (wzrost o 3% w październiku 2017 r. w ujęciu rok do roku, na podstawie danych Banku Światowego), ale światowa inflacja nadal pozostaje na niskim poziomie.

Przedstawiciele banków centralnych, a w szczególności prezes Europejskiego Banku Centralnego, uważają, że niska inflacja jest tylko przejściowym zjawiskiem związanym z niedostatecznym zatrudnieniem oraz że wzrost zatrudnienia w końcu doprowadzi do tego, że inflacja będzie zmierzać do celu. Elementy te z pewnością odgrywają rolę w perspektywie krótko- i średnioterminowej, ale jak wskazuje Benoit Coeuré, problem polega na tym, że krzywa Phillipsa jest "bardziej płaska, nieliniowa, uśredniona".

Nie spodziewamy się, że inflacja w przyszłym roku znacznie przyspieszy, ponieważ naszym zdaniem niski poziom inflacji jest przede wszystkim zjawiskiem strukturalnym. Coraz więcej ekonomistów się z tym zgadza, w tym Janet Yellen, ustępująca prezes Rezerwy Federalnej, która ostatnio stwierdziła, że nie rozumiemy dynamiki inflacji.

Niski poziom inflacji jest tłumaczony także powolnym tempem wzrostu pieniądza od czasu wielkiej recesji. Może to stanowić część problemu, ale nie jest to całkowicie przekonujące, ponieważ zapasy pieniądza nie są stałe i zaczęły się zmniejszać od 1997 r. w Stanach Zjednoczonych.

Z pewnością to właśnie kombinacja czynników, takich jak demografia, rewolucja technologiczna i zadłużenie najlepiej tłumaczy obecną tendencję. Wszystko, nawet kryptowaluty takie jak Bitcoin, ma charakter deflacyjny i jeśli powyższe czynniki są prawidłowe, polityka monetarna ma niewielki wpływ na sytuację.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Czy Państwa zdaniem możemy spodziewać się powrotu zmienności? A jeśli tak, to na jakich klasach aktywów?

Ponieważ Fed wspomniał o przejściu na bardziej restrykcyjną politykę pieniężną, rynek obawia się wyższych rentowności obligacji. W rzeczywistości światowe warunki rynkowe są nadal bardzo sprzyjające. Rentowność globalnych obligacji skarbowych (wszystkie terminy zapadalności) ustabilizowała się w 2017 r. na poziomie od 1,1% do 1,4%, po tym jak w lipcu 2016 r. spadła do poziomu 0,65 %.

Wbrew powszechnemu przekonaniu, wyjście z luźnej polityki monetarnej nie oznacza zakończenia szaleństwa na rynku obligacji. Najbardziej uderzającym wydarzeniem finansowym na koniec roku, choć jednym z mniej komentowanych, jest fakt, że francuska firma Veolia, z ratingiem BBB, otrzymuje zapłatę za zaciągnięcie pożyczki.

Nie jest to normalną sytuacją rynkową. Znajdujemy się obecnie w bajkowym świecie. Nie oczekuje się, że bardziej rygorystyczne warunki monetarne zmienią tę sytuację w znacznym stopniu, ponieważ banki centralne nie są w rzeczywistości głównymi czynnikami wpływającymi na niskie rentowności.

W wyjaśnieniu tego zjawiska bardzo istotne są trzy czynniki: spadek oczekiwań inflacyjnych, starzenie się społeczeństwa i Bazylea III.

Z naszego punktu widzenia starzenie się społeczeństwa jest kluczowym, długoterminowym trendem strukturalnym, który prowadzi do stosunkowo niskich rentowności. W krajach najbardziej rozwiniętych, największy udział populacji jest utożsamiany z wyżem demograficznym ("oszczędzający netto"), podczas gdy inne grupy są stosunkowo mniejsze niż w przeszłości (głównie "pożyczkobiorcy netto"). Konsekwencją tego stanu rzeczy jest mniejsza szansa oszczędzających na wykorzystanie ich obfitych oszczędności.

Kredytobiorcy kontrolują dzisiejszy rynek kredytowy, więc koszt kapitału może pozostać niski, aby zachęcić do zaciągania kolejnych pożyczek. Tendencja ta jest szczególnie widoczna w krajach, które znajdują się w zaawansowanej fazie schyłku demograficznego, takich jak Japonia oraz niektórych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Jeśli wyjaśnienie problemu starzenia się społeczeństwa jest słuszne, jak sądzimy, strach przed światowym kryzysem na rynku obligacji jest przesadzony. Niskie rentowności raczej pozostaną z nami na dłużej w takiej sytuacji.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Jakie mogą być czarne łabędzie 2018 roku?

W ostatnich kilku kwartałach rynki wschodzące spisywały się bardzo dobrze. Jednak dużym zagrożeniem dla nich jest umacniający się dolar amerykański, szczególnie w krótkim terminie. W długim terminie problemem, przed którym mogą stanąć rynki wschodzące jest kwestia długu korporacyjnego.

Jeśli chodzi o moje typy, to prymusów należy szukać przede wszystkim w Azji południowo-wschodniej. Wiele tamtejszych rynków wygląda bardzo mocno, mają zdrowe finanse i duży popyt wewnętrzny. Dodatkowo, na tamtejsze rynki napływa zarówno kapitał budujący fabryki, jak i kapitał spekulacyjny. Takie kraje jak Filipiny czy Indonezja to prawdopodobnie jedne z najbardziej atrakcyjnych miejsc do inwestowania na globie.

Złą przyszłość wróżę państwom południowoafrykańskim, które nie potrafią zreformować swoich gospodarek. Również kraje Ameryki Łacińskiej nie są w zbyt dobrej sytuacji.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Jak Państwa zdaniem będzie wyglądał 2018 rok w wykonaniu polskiej waluty? Powinniśmy spodziewać się umocnienia czy osłabienia złotego?

W 2017 r. kurs złotego osiągnął bardzo dobry poziom, zyskując ponad 4% względem relatywnie mocnego euro w związku z obserwowanym ożywieniem gospodarczym i wzrostem wynagrodzeń w Polsce. W III kwartale PKB Polski wzrósł o 4,7% rok do roku.

Złoty był atrakcyjną walutą na rynku, posiadając przewagę nad wieloma innymi walutami wynikającą z utrzymującej się stopy procentowej na poziomie 1,5%. W związku z tym, uwzględniając stopy procentowe, zajęcie pozycji długiej na złotym względem euro przy ujemnych stopach procentowych w strefie euro zaowocowało zyskiem na poziomie ponad 5% i to pomimo bardzo dobrej kondycji europejskiej waluty w ciągu roku. Na tle innych walut złoty umocnił się jeszcze wyraźniej. Przykładem jest frank szwajcarski, który odnotował spory spadek w 2017 r., odczuwając skutki jeszcze niższej ujemnej stopy procentowej w Szwajcarii. Bez uwzględnienia wpływu stóp procentowych, kurs złotego względem franka szwajcarskiego wzrósł o ponad 13% w 2017 r. (według stanu na połowę grudnia).

W 2017 r. w większości odnotowywano stabilne wzrosty – złoty odbił się od strat z 2016 r., których źródła można szukać w politycznych perturbacjach w relacjach z UE, ogłoszeniu wyników referendum w sprawie Brexitu, a także obawach o wyzwania, przed jakimi stanie UE po przeprowadzeniu najważniejszych w 2017 r. wyborów w Holandii i Francji.

W 2018 r. będą występowały czynniki, które mogą mieć wpływ na zmianę kursu złotego w obu kierunkach. Na osłabienie polskiej waluty może wpłynąć fakt, że w ostatnim czasie relacje pomiędzy UE i Polską były nienajlepsze i mogą ulec dalszemu pogorszeniu w związku z planami Komisji Europejskiej pozwania Polski i niektórych krajów ościennych za przyjęte przez nie stanowisko w sprawie imigracji. Co więcej UE nie popiera działań rządu PiS, które doprowadziły do osłabienia niezależności polskich sądów, co może być kolejnym źródłem sporów, podobnie jak inne podjęte przez stronę rządową kroki, które są postrzegane jako próba ograniczenia wolności prasy. Polska jest największym beneficjentem netto funduszy UE, dlatego UE w tej sytuacji ma pewną przewagę.

Z drugiej strony, z perspektywy czysto organicznego wzrostu gospodarczego, kurs złotego może umocnić się o kolejne kilka procent w relacji do euro, w szczególności jeżeli polski bank centralny podniesie stopy procentowe raz lub nawet kilka razy, co powinno nastąpić, jeżeli w nadchodzącym roku inflacja będzie utrzymywać się wyraźnie powyżej poziomu 2,0%.

Jeżeli chodzi o inne pary walutowe, frank szwajcarski może powoli tracić na wartości względem euro, zatem podobnie jak w 2017 r., jeżeli PLN umocni się w relacji do EUR, a wartość EUR wzrośnie względem CHF, obserwowany będzie ponowny istotny wzrost złotego względem franka szwajcarskiego, choć być może nie aż tak wysoki jak w 2017 r. W przyszłym roku spodziewamy się niskich notowań dolara amerykańskiego, w związku z czym jeżeli w 2018 r. nie zmaterializują się czynniki ryzyka mające wpływ na kurs złotego, polska waluta może zyskać względem USD ok. 10%.

John J. Hardy, dyrektor ds. strategii rynków walutowych w Saxo Banku

Jakie są, Panaństwa zdaniem, sekretne wskazówki na 2018 rok, na co należy zwrócić szczególną uwagę?

W 2018 roku nadal istnieje ryzyko geopolityczne związane z nadchodzącymi wyborami we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych, skomplikowanym procesem Brexitu oraz utrzymującymi się napięciami na Bliskim Wschodzie i Półwyspie Koreańskim.

Jednak ryzyko geopolityczne zmniejszyło się od czasu wyborów prezydenckich we Francji i oczekujemy, że tendencja ta utrzyma się w przyszłym roku. Zazwyczaj wydarzenia polityczne wywołują dużo chaosu na rynku w krótkim terminie, ale mają umiarkowany wpływ w perspektywie średnioterminowej, o czym świadczy również w tym roku ograniczony negatywny wpływ katalońskiego referendum na IBEX, który odrobił straty w ciągu zaledwie 10 dni.

W rzeczywistości ryzyko geopolityczne powinno być postrzegane przez inwestorów jako szansa na zakup w dołkach cenowych w celu wykorzystania nieuchronnego przyszłego odbicia. Nasz geopolityczny wskaźnik ryzyka oparty na szacunkach Caldary i Iacoviello z 2017 r. nie wskazuje na jakiekolwiek znaczące napięcia krótkoterminowe i jest nadal znacznie poniżej najwyższego poziomu osiągniętego w marcu 2003 r. - 450 punktów w związku z wojną w Iraku.

To, co może spowodować konsolidację na rynku to czynniki, które nie były jeszcze w pełni wliczone w ceny, takie jak niepewność co do regionalnej strategii Mohammeda bin Salmana w Arabii Saudyjskiej, rosnące napięcia polityczne pomiędzy Europą Zachodnią i Wschodnią (oraz przystąpienie Austrii do Grupy Wyszehradzkiej) oraz wreszcie problemy Trumpa i GOP.

W tej ostatniej kwestii istnieje silny związek historyczny między popularnością prezydenta a wyborami śródokresowymi. Biorąc pod uwagę fakt, że popularność Trumpa nie jest tak wielka (jego poparcie spadło od 45% w styczniu do 37% w ostatnim czasie), istnieje duże ryzyko, że będzie on musiał dokończyć swój mandat we współpracy z odrodzoną Partią Demokratyczną i Partią Republikańską, która obarcza go odpowiedzialnością za jej upadek.

W tym trudnym kontekście politycznym jest prawie pewne, że Trump nie będzie w stanie spełnić swoich obietnic.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Kryptowaluty - czy to w końcu pęknie?

Jesteśmy obecnie świadkami nadmiernej płynności prowadzącej do powstawania baniek finansowych. Jest to najbardziej niebezpieczne ryzyko finansowe i makroekonomiczne dla ożywienia napędzanego zadłużeniem. Rynek znajduje się w bańce - ma to obecnie miejsce na wielu globalnych rynkach: nieruchomości, wirtualnych walut, FANG i części rynku obligacji z ujemnymi rentownościami, która odpowiada za około 8 bilionów dolarów.

Technologia stojąca za Bitcoinem jest niewątpliwie obiecująca, ale zainteresowanie nim wynika głównie z nadmiaru płynności. Nonsensem ekonomicznym jest to, że kapitalizacja rynkowa Bitcoina jest nieco wyższa niż w przypadku General Electric (NYSE:GE), jednej z największych firm na świecie, osiągającej przychody w wysokości ponad 123 miliardów dolarów.

W warunkach zaostrzonej polityki pieniężnej inwestorzy byliby znacznie bardziej niechętni inwestowaniu w ten składnik aktywów, który ma wszystkie cechy bańki spekulacyjnej. Oczekuje się jednak, że pęknięcie bańki Bitcoin, które mogłoby być spowodowane wyjściem z akomodacyjnej polityki pieniężnej, nie będzie miało znaczących konsekwencji finansowych.

Najgroźniejsze bańki to te, których doświadczyliśmy w przeszłości, zwłaszcza na rynku nieruchomości. Bańki w aktywach finansowych są niepokojące, ale dotykają mniejszą część populacji niż bańki na rynku nieruchomości. Najbardziej ryzykowne rynki to Australia, Londyn i Hong Kong, ale niepokojące są również tendencje w Szwecji i Norwegii.

Od 2007 r. wskaźnik cen mieszkań wzrósł o 90% w Szwecji i o 70% w Norwegii. Powoli wkraczamy w bardzo ryzykowny okres, w którym bańki kredytowe rosną, podczas gdy impuls kredytowy jest ujemny, a banki centralne powracają do bardziej ortodoksyjnej polityki pieniężnej.

Doskonale wiemy, jak działają bańki.... to, co na pierwszy rzut oka wygląda na mało ważne wydarzenie, może często spowodować pęknięcie. W związku z tym nie można prawidłowo przewidzieć czasu, w którym mogłoby dojść do takiego zdarzenia.

To, co chcemy podkreślić, to fakt, że rok 2018 jest z pewnością najkorzystniejszą okazją do jej pęknięcia od 2007 roku. Koniec roku jest szczególnie ryzykowny, ponieważ Fed znacznie podniesie stopy procentowe, a EBC zaprzestanie zastrzyku płynności poprzez QE, co doprowadzi do wyższych kosztów kapitału i bardziej realistycznych wycen rynkowych.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.