Pomimo że wczoraj w Polsce mieliśmy święto i dzień wolny, tak światowe rynki działały normalnie. Środowa sesja była szczególnie ciekawa ze względu na wieczorną decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych. Fed zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami utrzymał stopy na dotychczasowym poziomie, a głosowanie było jednomyślne. Kontrakty terminowe na stopy procentowe USA sugerują, że Fed rozpocznie pierwsze obniżki stóp do czerwca 2024 r. Rynki wyceniają też szansę na kolejną podwyżkę stóp Fed w tym roku na poziomie poniżej 20%. Mimo że prezes Fed podczas konferencji nie stwierdził jednoznacznie, że to już koniec podwyżek, tak reakcja na rynku była taka, jakby zakończenie cyklu było już faktem. Główne indeksy giełdowe z USA ruszyły wczoraj wieczorem dynamicznie w górę, a dolar stracił.
Dziś o poranku obserwujemy kontynuację wczorajszego sentymentu. Główne indeksy giełdowe z Europy rozpoczęły sesję wyżej i kontynuują ruch w górę, podobnie jak kontrakty na główne indeksy z Wall Street, podczas gdy amerykańska waluta jest wyprzedawana. Kurs EURUSD wzrósł powyżej poziomu 1,0600, co daje szansę na rozszerzenie ruchu w górę w krótkim terminie. Patrząc technicznie na wykres, notowania od dłuższego czasu poruszają się jednak w konsolidacji, a dopiero przekroczenie oporu przy 1,0700, bądź wsparcia przy 1,0500 mogłoby dać szansę na większy ruch trendowy. Na razie jednak bazowym scenariuszem wydaje się dalsza konsolidacja w zakresie 1,05-1,07.
Głównym wydarzeniem dnia będzie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych, którą to poznamy o godzinie 13:00. Nie należy jednak się tutaj spodziewać większego zaskoczenia, ponieważ utrzymanie obecnego poziomu wydaje się scenariuszem bazowym. Patrząc na wykres GBPUSD w ujęciu krótkoterminowym, kurs utknął pomiędzy wsparciem przy 1,2100, a oporem przy 1,2200 i wydaje się, że dopiero przekroczenie jednego z poziomów może dać szansę na większych ruch. O stopach procentowych zdecyduje dziś także Bank Czech (godzina 14:30). Po południu opublikowane zostaną również ważne dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące kosztów i wydajności pracy oraz cotygodniowe dane o bezrobotnych, a także dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku.
Patrząc na złotego, ten zyskuje w czwartek o poranku, co ma związek ze słabością dolara amerykańskiego. Notowania USDPLN spadają 0,6%, GBPPLN traci 0,5%, a spadki na CHFPLN i EURPLN sięgają odpowiednio 0,2% i 0,15%. Wydaje się, że w krótkim terminie złoty będzie zależny od sytuacji na EURUSD. Jeżeli kurs głównej pary walutowej będzie kontynuował wzrosty, umocnienie złotego może się rozszerzyć. Z drugiej strony, w przypadku powrotu kursu EURUSD do spadków, złoty może znaleźć się pod presją. Aktualnie za dolara trzeba zapłacić 4,1980 zł, za euro 4,4605 zł, za franka 4,6470 zł, a za funta 5,1170 zł.