Dla Ethereum jak i dla większości głównych kryptowalut początek roku nie należał do udanych. W ostatnich kilkunastu dniach notowania drugiej co do wielkości kryptowaluty kontynuowały spadki rozpoczęte jeszcze w listopadzie zeszłego roku. Miało to miejsce zaraz po ustanowieniu historycznych maksimów w rejonie cenowym 4800 dolarów. Pomimo tego waluta zdołała utrzymać pozycję wicelidera na rynku w odniesieniu do kapitalizacji. Z technicznego punktu widzenia obecne spadki w dalszym ciągu można uznawać za korektę. Na horyzoncie jest jednak grupa potencjalnych zagrożeń, które mogą znieść kurs Ethereum jeszcze niżej.
Ethereum pod presją negatywnego sentymentu na rynku kryptowalut
Około 35% przecena na notowaniach Ethereum jest efektem negatywnego sentymentu, który utrzymuje się w tym sektorze. Podobnie jak w przypadku Bitcoina jednym z głównych powodów spadków jest destabilizacja sytuacji w Kazachstanie, który niespodziewanie stał się jednym z największych centrów wydobycia kryptowalut. Przyczyną tego stanu rzeczy jest migracja górników z Chin, które ogłosiły zakaz wydobycia walut cyfrowych. Swoje dołożył również FED. Po ostatnich niezwykle jastrzębich minutkach z ostatniego posiedzenia prawdopodobieństwo szybszych podwyżek stóp procentowych wyraźnie wzrosło.
Rysunek 1. Prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w USA, źródło: cmegroup.com
Zacieśnianie polityki monetarnej jest teoretycznie złym sygnałem nie tylko dla rynku akcji, ale również dla segmentu kryptowalut, który zaliczany jest do walorów o podwyższonym ryzyku. Jeżeli FED zdecyduje się na szybsze podwyżki w okolicach marca/kwietnia waluty cyfrowe mogą mieć problem z powrotem do dynamicznych wzrostów.
Równość korekt zatrzyma niedźwiedzie?
Kurs Ethereum w ramach przeceny dotarł w okolice 3000 dolarów, gdzie przynajmniej krótkoterminowo spadki zostały zatrzymane. W tym rejonie wypada wsparcie, którego przełamanie może otworzyć drogę do głębszego odreagowania.
Rysunek 2. Analiza techniczna Ethereum
Przy utrzymaniu czynników ryzyka, scenariusz ten ma duże szanse na realizację. W tej sytuacji kolejnym celem dla sprzedających wydaje się być połączenie równości korekt oraz silnej strefy popytowej, zlokalizowane w okolicy 2200 dolarów. Z uwagi na dynamikę wzrostów zainicjowanych w tym obszarze, istnieje duże prawdopodobieństwo, że przy potencjalnym teście, popyt ponownie zdoła wygenerować impuls wzrostowy.
Nadchodzi Ethereum 2.0
Pomimo dużej popularności Ethereum nie jest on wolny od problemów. Głównym zarzutem w kierunku kryptowaluty jest jej duża energochłonność, której zużycie szacowane jest na równowartość zużycia prądu w całych Filipinach. Dodatkowo dochodzą coraz większe opłaty transakcyjne oraz częste zatory, które powodują, że na realizację transakcji trzeba czekać czasami do kilku godzin. Rozwiązaniem tych problemów ma być kolejna aktualizacja Ethereum 2.0. W ramach tego usprawnienia waluta ma przejść z systemu proof of work na proof of stake. Twórcy chwalą się, że wprowadzenie zmian ma przyczynić się do zmniejszenia zużycia energii o 99,9% oraz zwiększyć liczbę transakcji z 30 do 100 tys. na sekundę. Zadowoleni powinni być również użytkownicy kart graficznych, których moc obliczeniowa jest obecnie używana w dużej mierze do kopania nowych Ethereum. Wraz ze zmianami moc potrzebna do wykopania kolejnych monet ma być zdecydowanie mniejsza, a popyt na karty mniejszy.
Trzeba przyznać, że zapowiedzi są bardzo optymistyczne. Jeżeli faktycznie uda się zrealizować przynajmniej cześć założeń, może to być początek kolejnej fali wzrostów w długim terminie. Krótka i średnia perspektywa w dalszym ciągu obarczona jest ryzykiem większej korekty, co jednak może być wykorzystane przez inwestorów do zakupów po bardziej atrakcyjnej cenie.
Autor: Damian Nowiszewski