W okresie stopniowej normalizacji polityki pieniężnej coraz więcej uwagi przykłada się poziomowi inflacji. Dla większości bankierów centralnych dopiero widoczna presja inflacyjna jest gwarantem stopniowych podwyżek stóp procentowych. Bieżący tydzień jest istotny dla rynków właśnie ze względu na publikację miar inflacji zarówno dla całej strefy euro, jak i USA. Grudniowa podwyżka stóp procentowych przez FOMC nie jest zagrożona, jednakże poziom tego wskaźnika będzie kluczowy dla kształtujących się oczekiwań co do działań w polityce pieniężnej w przyszłym roku. Bez widocznej presji na wzrost cen kwestia kolejnych podwyżek stóp w USA w 2018 roku stoi pod znakiem zapytania. Ostatnio nawet Yellen konsekwentnie nie upierała się przy wcześniej prezentowanym stanowisku według którego inflacja ma wyłącznie charakter przejściowy. Już jutro najprawdopodobniej nastąpi zatwierdzenie przez Senat Powell’a jako nowego szefa Fed. W związku z powyższym teraz dla rynków dużo bardziej istotne mogą okazać się jego wypowiedzi. Ponadto w tym tygodniu głos zabierze kliku innych członków FOMC. W strefie euro z kolei dalszy wzrost wskaźnika CPI, a w szczególności odbicie jego bazowego odpowiednika, powinien przyczynić się do wzrostu prawdopodobieństwa tego, że program QE zakończy się jeszcze w 2018 roku. Dalszy wzrost wartości euro będzie zależał także od retoryki członków Europejskiego Banku Centralnego. W tym tygodniu głos zabierze główny ekonomista banku – Praet.
Piątkowa sesja zaowocowała wzrostami na głównej parze walutowej EUR/USD do czego impulsem stały się dane niemieckiego instytutu IFO oraz niższy niż oczekiwano odczyt indeks PMI dla sektora przemysłowego i usługowego w USA. W listopadzie wskaźnik klimatu inwestycyjnego IFO wzrósł do najwyższego poziomu 117,5 pkt., co sprzyjało podtrzymaniu apetytu na bardziej ryzykowne aktywa. Z kolei amerykański indeks aktywności PMI nieoczekiwanie obniżył się do 53,8 pkt. dla przemysłu i do 54,7 pkt. dla usług. Eurodolarowi udało się wyjść powyżej strefy oporu w rejonie 1,1880, co z technicznego punktu widzenia stanowi impuls dla strony popytowej na tej parze. Istotny wpływ na notowania tej pary będą miały także dane makroekonomiczne publikowane w tym tygodniu, a w szczególności tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki w III kwartale, wskaźnik PCE oraz indeks ISM dla przemysłu.
Na rynku krajowym utrzymuje się dobry sentyment do złotego, co stanowi pokłosie lepszych danych makroekonomicznych z Polski. W piątek notowania PLN wsparł niższy odczyt stopy bezrobocia. Z kolei w tym tygodniu poznamy finalne dane odnośnie PKB w III kwartale, które ujawnią strukturę silnego wzrostu. Na pewno znaczącą rolę odegrała tutaj konsumpcja prywatna. Z kolei wstępne dane odnoście dynamiki cen towarów i usług konsumpcyjnych oraz indeksu PMI mogą pozytywnie zaskoczyć. W listopadzie oczekiwane jest przyśpieszenie wskaźnika CPI do 2,2% z 2,1% w skali roku. Widoczna presja na wzrost płac i inflacji może przyczynić się do wzrostu jastrzębiego skrzydła w RPP w przyszłym roku.
Spadki na USD/PLN doprowadziły kurs w strefę wsparcia wyznaczoną przez minima lokalne z września tego roku w rejonie 3,5123-3,5250. Aktualnie notowania tej pary wybroniły ten poziom, co może skutkować odreagowaniem ostatnich silnych spadków na tej parze. Najbliższym oporem pozostają okolice 3,5650, które kiedyś dobrze działy jako wsparcie. USD/PLN utrzymuje się poniżej średnich kroczących EMA w skali dziennej (50-, 100- i 200-okresowej), co powinno jednak hamować stronę popytową na tej parze.
GBP/USD kontynuuje dziś powolne wzrosty i zmierza w rejon piątkowego maksimum lokalnego na poziomie 1,3359. Od czasu gdy para wybroniła linię trendu wzrostowego, kurs sukcesywnie znajduje się na coraz wyższych poziomach cenowych. Notowania powróciły powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali dziennej (50-, 100- i 200-okresowej) i przełamały opór w postaci ostatnich lokalnych szczytów, co z technicznego punktu widzenia wspiera wzrosty. Geometryczny opór w postaci 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,3659 znajduje się w okolicy 1,3415.