Podczas wtorkowej sesji waluta amerykańska wyraźnie traciła na wartości do większości walut. Trend wzrostowy na dolarze zdaje się nieco wyhamowywać. Opublikowane w dniu wczorajszym dane z gospodarki amerykańskiej nie stanowiły motoru do dalszych wzrostów na USD. Co prawda zgodnie z oczekiwaniami nastąpiła rewizja w górę tempa wzrostu gospodarczego w USA w trzecim kwartale, jednak negatywnie zaskoczył odczyt indeksu Conference Board. Wskaźnik nastrojów amerykańskich konsumentów spadł w listopadzie do 90,4 pkt. z 99,1 pkt. miesiąc wcześniej, co zważyło na notowaniach dolara. W przeddzień Święta Dziękczynienia inwestorzy będą najprawdopodobniej redukować swoje pozycje i podejmować nowe wyzwania dopiero w przyszłym tygodniu, na kiedy zaplanowane jest grudniowe posiedzenie ECB oraz nastąpi publikacja raportu z rynku pracy w USA za listopad. Ewentualne słabsze dane z gospodarki amerykańskiej mogą przyczynić się, podobnie jak wczoraj, do korekty ostatniego umocnienia dolara. Oprócz dochodów i wydatków Amerykanów dzisiaj poznamy także dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, bezrobocie tygodniowe oraz finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan.
Pod presja sprzedających wczoraj znalazła się waluta brytyjska na skutek wypowiedzi głównego ekonomisty Banku Anglii. Andy Haldane widzi więcej zagrożeń dla brytyjskiej gospodarki niż było to przedstawione w raporcie BoE. Ponadto podczas swojego wtorkowego wystąpienia Mark Carney powiedział, że stopy procentowe pozostaną jeszcze niskie ‘przez jakiś czas’. Szef BoE obecnie zastanawia się jaki termin będzie odpowiedni do pierwszej podwyżki stóp procentowych jednocześnie sugerując, że tempo zacieśniania polityki monetarnej będzie ‘ograniczone’. Kristin Forbes z MPC z kolei zaznaczyła, że rosnąca presja płacowa oznacza, że koszt pieniądza będzie musiał wzrosnąć ‘raczej wcześniej niż później’. W dalszym ciągu jednak płace nie wzrosły na tyle znacząco by przekonać ją do tego, że inflacja powróci do celu na tyle szybko, aby był to argument za zacieśnianiem polityki pieniężnej już teraz. Wobec faktu, że w ostatnim czasie obniżyły się prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i inflacji wydaje się bardziej prawdopodobne, że podwyżka stóp procentowych w Wielkiej Brytanii nastąpi najwcześniej w pierwszej połowie przyszłego roku.
W kwestii dalszych ruchów ze strony Banku Japonii protokół z październikowego posiedzenia BoJ wskazywał, że nie należy liczyć na dalsze luzowanie polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Zdaniem banku wzrost gospodarczy w przyszłym roku będzie utrzymywał się powyżej trendu dzięki wzrostowi popytu wewnętrznego. W dalszym ciągu BoJ wierzy, że cel inflacyjny zostanie osiągnięty w drugiej połowie 2016 roku.
Notowania eurodolara w dalszym ciągu utrzymują się poniżej linii trendu spadkowego i dolnego ograniczenia chmury ichimoku na wykresie w skali H4. Notowaniom nie udało się również skutecznie wyjść powyżej 50-okresowej średniej EMA. Wobec powyższego wszelkie próby odreagowania na EURUSD jak na razie mają ograniczony charakter, dopóki parze nie uda się wyjść powyżej górnego ograniczenia chmury. Najbliższe wsparcie stanowi minimum z 23.XI. na poziomie 1,0592. Połowa zniesienia całości ostatniego impulsu spadkowego z poziomu 1,0762 wyznacza najbliższy opór na poziomie 1,0677.
Notowania USDCAD wyhamowały wzrosty w rejonie zniesienia zewnętrznego 161,8% całości fali spadkowej z poziomu 13279 na 1,3037. Korekta spadkowa realizowana od szczytu na poziomie 1,3435 wyhamowała w rejonie linii trendu wzrostowego, tuż powyżej 100-okresowej średniej EMA na wykresie w skali H4, co sprzyja pozycją zgodnym z trendem. Na chwilę obecną notowania powróciły do wzrostów broniąc okolic wsparcia w rejonie 1,3280. Notowania mogą się obecnie kierować w okolice 1,3377. Zanegowanie powyższego scenariusza będzie przełamanie linii trendu.
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.