Sentyment na rynkach finansowych pozostaje nieco słabszy na początku tego tygodnia. Szczyt G-20 w Szanghaju nie zaowocował skoordynowanym planem mającym na celu wsparcie globalnej gospodarki, jednakże konkluzja była taka, że przywrócenie zrównoważonego wzrostu gospodarczego na świecie powinno odbywać się nie tylko przy pomocy polityki monetarnej, ale także przy użyciu stymulacji fiskalnej.
Wsparciem dla waluty amerykańskiej okazały się piątkowe dane z USA. Dochody i wydatki Amerykanów wzrosły w styczniu o 0,5% w ujęciu miesięcznym, bardziej niż oczekiwano. Bazowy indeks PCE wzrósł o 0,3% miesiąc do miesiąca i przyspieszył do 1,7% w skali roku wobec wzrostu o 0,1% m/m i 1,5% r/r w poprzednim okresie. Wskaźnik PCE oparty o wydatki i będący preferowaną przez Fed miarą inflacji wzrósł natomiast do 1,3% w ujęciu rocznym. Na wyższym poziomie niż zakładał konsensus rynkowy uplasował się także wskaźnik nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan, który wzrósł w lutym do 91,7 pkt. z 90,7 pkt. w styczniu. W reakcji na te dane indeks dolarowy zdołał przełamać opór w postaci zbiegających się średnich EMA 50- i 100-okresowej na wykresie dziennym. Specjalnie nie zaszkodziły dolarowi wypowiedzi Lael Brainard, która zwróciła uwagą, że tempo podwyżek stóp procentowych w USA może być wolniejsze niż wcześniej zakładano. Słabszy światowy wzrost gospodarczy może bowiem implikować tempo normalizacji polityki pieniężnej w przyszłości. W tym tygodniu ważny dla dolara będzie odczyt wskaźnika ISM dla sektora przemysłowego i sektora usług oraz raport z amerykańskiego rynku pracy. Wobec tego, że w ostatnim czasie w wielu wypowiedziach członków FOMC poruszane są kwestie oczekiwań inflacyjnych, istotne w szczególności będą dane dotyczące przeciętnego wzrostu płac.
W podobnym tonie do Brainard wypowiadał się główny ekonomista ECB – Peter Praet, który zwracał uwagę na słabnące wskaźniki koniunktury z Europy. Spadające oczekiwania inflacyjne spędzają sen z powiek przedstawicielom ECB, dlatego dodatkowo niepokoi deflacyjny odczyt zharmonizowanego indeksu cen konsumenckich. Zgodnie ze wstępnym odczytem wskaźnik HICP w lutym wyhamował do -0,2% r/r. Dzisiejsze odczyty inflacji CPI dla strefy euro również rozczarowały. Wskaźnik cen i usług konsumpcyjnych powrócił w lutym do negatywnych wartości i uplasował się na poziomie -0,2% w skali roku. Wskaźnik bazowy CPI wyhamował natomiast do 0,7% z 1,0% w ujęciu rocznym. Powyższe publikacje powinny zmobilizować ECB do podjęcia konkretnych działań na marcowym posiedzeniu.
Spadki na eurodolarze utrzymują się. Dzisiaj główna para walutowa przełamała wsparcie w postaci linii poprowadzonej po ostatnich minimach lokalnych na wykresie dziennym, co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę do pogłębienia spadków w okolice 1,0858, gdzie wsparcie geometryczne wyznacza 61,8% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 1,0539. EURUSD znajduje się poniżej istotnych średnich kroczących na wykresie w skali D1, co tylko sprzyja stronie podażowej w średnim terminie. 100-okresowa średnia EMA wyznacza opór w okolicy 1,0988.
Podczas ostatniej sesji w zeszłym tygodniu notowaniom USDPLN udało się przełamać geometryczny opór w rejonie 3,9867 wynikający z 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej zapoczątkowanej 26.I.2016 roku oraz wyjść powyżej 50-okresowej średniej EMA na wykresie dziennym. Obserwowany ruch korekcyjny zapoczątkowany 11.II.2016 r. przybrał formę korekty prostej, gdzie podfala wzrostowa z poziomu 3,8829 na 3,9622 zrównała się w 100% z podfalą wzrostową z poziomu 3,9199, w związku z czym przełamanie poziomu 4,0009 będzie impulsem świadczącym o silne strony popytowej i otworzy droge do dalszych wzrostów w okolice 4,05.
Komentarz przygotowała:
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.