Piątkowy, poranny handel na złotym przynosi stabilizacje notowań polskiej waluty w zakresie wczorajszej zmienności. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1653 PLN za euro, 3,1476 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3921 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu ponownie znalazły się poniżej psychologicznej granicy 4,00% i wynoszą aktualnie 3,985% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich kilkunastu godzin handlu na złotym jest decyzja agencji ratingowej Fitch o podwyższeniu perspektywy ratingu (A-) dla polski ze stabilnej do pozytywnej. W reakcji na tą informację polska waluta zanotowała krótkoterminowy wzrost, który szybko został jednak zanegowany z uwagi na postępujące spadki na rynku bazowym. W dłuższym terminie choć zmiana perspektywy poprzedzać może dopiero późniejsze podniesienie oceny inwestycyjnej do A to powinna obniżyć koszty obsługi długu. W podobnym tonie w tygodniu wypowiadali się przedstawiciele agencji ratingowej Moody’s, którzy nie zdecydowali się jednak na zmiany oceny inwestycyjnej. Pierwszą reakcję zaobserwowaliśmy już na rentownościach polskich 10-letnich, benchmarkowych obligacji, których rentowność ponownie znalazła się poniżej 4,00% (aktualnie 3,985%).
Z punktu widzenia lokalnego wspomnieć należy również o wczorajszych doniesieniach z MF. Wiceminister finansów Janusz Cichoń w wywiadzie dla agencji Reutera wskazał, iż w czerwcu br. dynamika inflacji spowolni do poziomu 1,1% r/r. Dodatkowo przedstawiciel MF zasugerował, że średnioroczna inflacja może wynieść 1,6-1,7%, a stopy powinny spaść jeszcze o 100 pb. O ile deklaracje te w zdecydowanej większości wpisują się w ostatnie stanowisko reprezentowane przez MF o konieczności dalszego cięcia stóp to należy bliżej przyjrzeć się prognozom inflacyjnym. Styczniowe wskazanie (1,7%) znajduje się jeszcze w ramach dolnego ograniczenia kanału inflacyjnego NBP (2,5% +/-1 pp.) to odczyty poniżej 1,5% traktowane będą już jako wyraźny sygnał dla RPP co do ewentualnego dalszego cięcia stóp. Równocześnie wydaje się, iż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obecnie podjęcie decyzji o obniżeniu kosztu kredytu o 25pb. w marcu i przejście w stadium wait&see w oczekiwaniu na wpływ wcześniejszych decyzji na gospodarkę.
W trakcie dzisiejszej sesji opublikowane zostaną krajowe dane dot. koniunktury konsumenckiej w styczniu (GUS godz. 14:00) jednak rynkowa waga tego odczytu pozostanie najprawdopodobniej ograniczona. Dużo większe znaczenie będą miały impulsy z ryku bazowego, które w trakcie wczorajszej sesji zanegowały wzrosty na złotym. Na szerokim rynku liczyć się będą przede wszystkim wystąpienia bankierów centralnych (zarówno EBC jak i FED) oraz styczniowe wskazanie niemieckiego indeksu IFO zwyczajowo stanowiącego najbardziej wiarygodny obraz gospodarczy głównego partnera eksportowego Polski.
Z rynkowego punktu widzenia w trakcie dzisiejszej sesji możemy być świadkami odrobienia części strat na złotym z uwagi na potencjalną korektę techniczną ostatnich spadków na eurodolarze. Dodatkowo rynek dyskontować może wczorajszą popołudniową informację o podwyższeniu perspektywy ratingu dla Polski. Z technicznego punktu widzenia konsolidacja na EUR/PLN ograniczana jest przez 4,15 -4,19 EUR/PLN, w przypadku USD/PLN doszło do wybicia górną z zakresu ostatniej zmienności co sugeruje, że okolice 3,14-3,15 PLN stanowić będą istotne wsparcie ograniczające ewentualne umocnienie złotego.
Konrad Ryczko
Analityk
Makler Papierów Wartościowych