Na początku bieżącego tygodnia utrzymuje się pozytywny klimat inwestycyjny i apetyt na bardziej ryzykowne aktywa. Z powodu braku istotniejszych publikacji makroekonomicznych gro uwagi koncentruje się na wystąpieniach przedstawicieli banków centralnych. W dniu wczorajszym Wiliam Dudley poparł kierunek obecnych działań Fed zmierzający do trzech podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym roku. Jego zdaniem niska inflacja w USA powinna zacząć wzrastać wraz z poprawiającą się sytuacją na rynku pracy. Dolar zyskał na wartości w reakcji na te wypowiedzi. Z kolei w kwestii ewentualnego dalszego wzrostu kosztu pieniądza ostrożnie wypowiadał się Charles Evans twierdząc, że istnieje taka możliwość, że nie będzie już więcej podwyżek stóp procentowych w tym roku. Szef oddziału Fed w Chicago jest zwolennikiem bardzo stopniowej normalizacji polityki pieniężnej oraz powolnej redukcji sumy bilansowej. Po podwyżce stóp procentowych w USA o 25pb w czerwcu z uwagą będą monitorowane stanowiska pozostałych członków FOMC. Na dziś zostało zaplanowane wystąpienie Stanleya Fischera i Roberta Kaplana.
Indeks dolara kontynuował wzrosty w dniu wczorajszym oddalając się od ważnego wsparcia w rejonie 61,8% zniesienia Fibo. Wsparciem dla dolara okazały się słowa Dudleya, co przełożyło się na kontynuację spadków na eurodolarze w okolice 1,1150. Po silnej wyprzedaży waluty amerykańskiej kontynuowanej od kwietnia tego roku, dolar powinien pozytywnie reagować na sygnały ze strony przedstawicieli Fed wspierające dalsze podwyżki stóp procentowych. Z kolei funt znalazł się pod presją sprzedających na skutek wypowiedzi Marka Carney’a. Zdaniem szefa Banku Anglii aktualne środowisko gospodarcze nie stwarza warunków do podwyżek stóp procentowych. Mieszane sygnały dotyczące wydatków konsumpcyjnych i inwestycji, a także słaby wzrost gospodarczy nie dostarczają argumentów za dostosowywaniem polityki pieniężnej już teraz. W reakcji na te wypowiedzi GBP/USD powrócił poniżej poziomu 1,2720 wyznaczonego przez 100-okresową średnią EMA w skali dziennej.
Poniedziałkowe dane z krajowego rynku pracy za maj wskazywały na lekki spadek dynamiki zatrudnienia do 4,5% r/r z 4,6% r/r oraz przyśpieszenie wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw do 5,4% r/r z 4,1% r/r. Przyspieszenie wzrostu płac może skłonić niektórych członków Rady do próby zmiany nastawienia w kwestii podwyżek stóp procentowych w Polsce. Zdaniem Kropiwnickiego z RPP sytuacja na rynku pracy może doprowadzić do presji płacowej, jednak z drugiej strony spadające ceny paliw będą wpływać na stabilizację inflacji. Jego zdaniem nie ma na chwilę obecną ryzyka trwałego wzrostu inflacji powyżej celu. Podczas wtorkowej sesji z kolei poznamy dane z Polski o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w maju. Zloty pozostaje nieco słabszy od początku tego tygodnia i nie reaguje już na dobre dane z gospodarki.
GBP/USD
GBP/USD w ostatnim czasie miał trudności z wyjściem powyżej 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która zbiega się z 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,3047. Notowania dzisiaj ponownie powróciły poniżej 100-okresowej średniej EMA w skali dziennej, co z technicznego punktu widzenia otwiera drogę do powrotu w okolice istotnego wsparcia w rejonie 1,2640, gdzie znajdują się minima lokalne z czerwca tego roku i 38,2% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od połowy stycznia tego roku.
USD/PLN oddalił się już istotnie od silnego wsparcia w rejonie 3,7050-3,7100. Aktualnie notowania zbliżają się ponownie w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali D1, która zbiega się z 50% zniesienia całości impulsu spadkowego z poziomu 3,8968 oraz ostatnimi lokalnymi szczytami w rejonie 3,8000. Notowania w dalszym ciągu znajdują się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku w skali dziennej, co ogranicza potencjalny zasięg w przypadku pogłębienia korekty wzrostowej.