Euro i funt w górę dzięki dobrym danym, kurs dolara korygował trzy dni z rzędu
Wspólna europejska waluta osiągnęła poziom 1,0563 dol. w środę, po wzroście o 1,1% we wtorek, co stanowiło największy procentowy wzrost od marca. Funt szterling osiągnął wartość 1,2501 dol. po wczorajszym wzroście o 1,4%, co dla brytyjskiej waluty było najsilniejszym jednodniowym umocnieniem od końca 2020 r., do czego przyczyniły się dane o zatrudnieniu pokazujące, że wskaźnik bezrobocia w Wielkiej Brytanii znalazł się na najniższym pułapie od niemal 5 dekad.
Zwyżki te spowodowały, że indeks dolara, który mierzy wartość zielonego w stosunku do sześciu innych walut, osiągnął najniższy od prawie dwóch tygodni poziom 103,18. Wykres DXY spadał trzy sesje z rzędu i odsunął się od swoich 20-letnich maksimów. Historycznie, jednak nadal pozostaje wyceniany bardzo wysoko:
– Kurs funta zyskał na wartości dzięki wczorajszemu bardzo dobremu raportowi o zatrudnieniu, a ponadto na rynkach finansowych nastąpiła lekka poprawa nastrojów związanych z ryzykiem, do czego przyczyniły się pozytywne informacje z Chin na temat blokad oraz dobre dane z USA – powiedziała Carol Kong, analityk walutowy Commonwealth Bank of Australia.
Wall Street zyskuje dzięki pozytywnym nastrojom
We wtorek Szanghaj osiągnął długo oczekiwany „rekord” w postaci trzech kolejnych dni bez nowych przypadków Covid-19 poza strefami kwarantanny, po tym jak dzień wcześniej ustalił najbardziej przejrzysty jak dotąd harmonogram wychodzenia z rygorystycznych lockdownów.
Sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych silnie wzrosła w kwietniu, a konsumenci kupili więcej pojazdów silnikowych w związku z poprawą podaży i zwiększyli swoje wydatki w restauracjach. Wskaźnik bazowej sprzedaży detalicznej plasował się na poziomie 0,6% wobec oczekiwanych 0,4% (dane w ujęciu miesięcznych za kwiecień)(.
W związku z poprawą nastrojów związanych z ryzykiem, rósł również rynek akcji. Notowania indeksu S&P 500 zyskiwały ponad 2% i zamykały się na wysokości 4088 pkt. Benchmarkowi udało się więc wybronić wybijany w ubiegłym tygodniu psychologiczny poziom 4 tys. pkt. i jak na razie oddalić widmo silniejszej korekty.
O 2,62% odbijał natomiast silnie technologiczny Nasdaq 100, kończący dzień na poziomie 12 564,10 pkt. Indeks testował niemal dwuletnie minima i tracił od historycznych maksimów ponad 30%, wchodząc oficjalnie w zakres rynku niedźwiedzia. W tym momencie straty zostały zmniejszone do 25%, ale jednak dopiero powrót nad minima z lutego-marca (okolice 13 tys. pkt.) pozwoli oficjalnie stwierdzić, że ryzyko głębszych osunięć zostało zażegnane.
Jerome Powell mówił o inflacji
We wtorek prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell w rozmowie z Wall Street Journal zdradził, że Rezerwa Federalna (Fed) będzie “nadal naciskała” na zacieśnianie polityki monetarnej w USA, dopóki nie będzie jasne, że inflacja zwalnia.
– Dojdziemy do tego punktu i nie będzie co do tego żadnych wątpliwości – komentował Powell.
W obliczu inflacji nienotowanej od lat 80. ubiegłego wieku, Fed podniósł koszty pożyczek krótkoterminowych, starając się ograniczyć wydatki i inwestycje. Preferowana przez Fed miara inflacji pokazała, że w marcu ceny wzrosły o 6,6% w ujęciu rocznym, znacznie przekraczając cel banku centralnego, który zakłada 2%.
– Przywrócenie stabilności cen może być bolesne, ale sądzimy, że uda nam się utrzymać silny rynek pracy – dodawał szef banku centralnego.
Po utrzymaniu stopy funduszy federalnych na poziomie zbliżonym do zera od początku pandemii, w marcu tego roku Fed podniósł stopy o 0,25% i następnie w maju o 0,50% – był to największy ruch na jednym posiedzeniu od 22 lat.
Powell powiedział we wtorek, że istnieje “szerokie poparcie” dla dodatkowych podwyżek o 0,50% na dwóch kolejnych posiedzeniach. Inni urzędnicy Fed (jego koledzy z Cleveland, Atlanty i St. Louis) podobnie wyrazili swoje poparcie dla tego planu, który podniósłby stopę funduszy federalnych do przedziału 1,75%-2,00% do końca lipca.
Po wystąpieniu Powella kurs dolara przez chwilę się umacniał, jednak szybko wracał do spadków.
Środowe kursy walut. Poranek przynosi jak na razie małą zmienność
Wyższe rentowności pomogły położyć kres niedawnemu niewielkiemu ożywieniu jena, ponieważ japońska waluta jest bardzo wrażliwa na wyższe stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych. Cena jena wynosiła 129,28 za dolara i niewiele się zmieniła w ciągu dnia. Dla USD/JPY ważną informacją jest jednak ta, że para walutowa trzyma się poniżej psychologicznego poziomu 130.
Dolar australijski był na pierwszym planie dzięki poprawie nastrojów związanych z ryzykiem i kosztował 0,7035 dol., po tym jak we wtorek rósł o 0,8%. Dolarowi pomogły również opublikowane we wtorek protokoły z posiedzenia banku centralnego, które sugerowały, że Bank Rezerw Australii (RBA) ponownie podniesie stopy procentowe w czerwcu.