W styczniu ub. r. USA rozpoczęły wojnę handlową z Chinami wprowadzając stopniowa cła na kolejne grupy importowanych z Chin towarów i grożąc dalszymi podwyżkami tych ceł w przyszłości. Chiny na te ruchy amerykańskiej administracji odpowiadały podobnymi krokami odwetowymi. Po roku można spróbować ocenić efekt tych zmagań.
Na poniższym obrazku mamy dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego na temat obrotów handlowych USA z Chinami. Na czerwono i czarno mamy import USA z Chin oraz eksport Chin do USA, zaś na zielono i niebiesko eksport USA do Chin i import Chin z USA.
Policzmy sobie na podstawie tych danych salda handlowe: Chin z USA (na niebiesko) i USA z Chinami (na czarno).
Jak widać w październiku-listopadzie saldo handlowe pomiędzy obu krajami ustanawiało historyczne rekordy: najwyższą nadwyżkę handlową Chin z USA i rekordowy deficyt handlowy USA z Chinami.
Dane MFW kończą się na listopadzie ub. r., więc sięgnijmy po dane chińskie dostępne już za grudzień i styczeń.
W styczniu chiński eksport do USA był co prawda niższy niż rok wcześniej o 2,8 proc., ale chiński import z USA załamał się w stosunku do poziomu ze stycznia 2018 aż o 41,1 proc.! To największy roczny spadek w ćwierćwiecznej historii tych danych.
W efekcie chińska nadwyżka w handlu z USA była w styczniu wyższa niż rok wcześniej o 5,4 mld dolarów.
Podsumowanie: jeśli celem rozpoczętej przez USA w styczniu ub. r. wojny handlowej z Chinami była redukcja wysokości deficytu w handlu z tym krajem, to można jednoznacznie ocenić, że podjęte do tej pory środki okazały się zupełnie nieskuteczne: chińska nadwyżka w handlu jak rosła tak rośnie nadal. Co więcej w styczniu tego roku chiński import z USA załamał się o 41,1 proc. r/r, przy spadku eksportu do USA o jedynie 2,8 proc. Na podstawie tych danych można oceniać, że USA przegrywają wojnę handlową z Chinami.