by Clement Thibault
Apple (NASDAQ:AAPL), światowy producent urządzeń medialnych i komunikacyjnych, ogłosi swoje wyniki z pierwszego kwartału 2017 roku dziś po zamknięciu sesji na Wall Street.
Wall Street spodziewa się, że Apple ogłosi zysk 3,22$ na akcję oraz przychód w wysokości 76,9 mld dolarów. Po trzech kwartałach z rzędu, w których spółka rejestrowała spadki przychodów w stosunku rocznym, oczekuje się wzrostu przychodu o 1,3% z 75,8 mld dolarów z pierwszego kwartału 2016 roku fiskalnego Apple. Pierwszy kwartał, który obejmuje okres świąteczny, jest tradycyjnym mocnym kwartałem spółki w kategorii przychodów.
Czy dzisiejszy raport będzie zapowiedzią całego 2017 roku, czy będzie zaledwie małą górką na ogólnie obniżającym się wykresie przychodów spółki?
1. iPhone
Biorąc pod uwagę, że ponad 63% przychodów Apple w 2016 roku pochodzi właśnie ze sprzedaży iPhone’a, to urządzenie to jest dobrym punktem wyjścia. W 2016 roku na całym świecie sprzedano 211 mln iPhone’ów, o 0 8% mniej niż w 2015 roku, kiedy to zarejestrowano rekordową liczbę 231 mln sprzedanych jednostek. Przychód z iPhone’a obniżył się o 12%, z 155 mld dolarów, do 136 mld dolarów w tym samym okresie.
Ta czteroprocentowa luka jest wyjaśniona przez wprowadzenie do sprzedaży iPhone SE w 2016 roku, młodszego i tańszego brata flagowej „siódemki”, mające na celu dotarcie do klientów chcących zakosztować doznań Apple, ale niechętnych do zapłacenia ceny iPhone 7. Ceny iPhone SE zaczynają się od 399$, a ceny iPhone 7 od 649$. Choć nowszy i tańszy iPhone z pewnością pomógł zmniejszyć spadek całkowitej sprzedaży iPhone w 2016 roku, to pociągnął w dół średnią cenę urządzenia, co wyjaśnia różnicę widniejącą pomiędzy liczbą sprzedanych smartphone’ów a przychodami z iPhone.
Jak wynika z jej ostatniego raportu, największa pod względem kapitału spółka na świecie nadal polega na iPhone jako na swoim głównym źródle zarobków, aczkolwiek w mniejszym stopniu niż w zeszłym roku, gdy to, w 2015 roku, iPhone przyczynił się do 66% przychodów Apple. Choć iPhone nadal cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, to spowolniony rozwój technologii w segmencie urządzeń przenośnych doprowadził do mniejszej liczby aktualizacji, co z kolei spowodowało osłabienie sprzedaży. Duża baza lojalnych klientów jest mocną stroną Apple, ale bez wartościowych aktualizacji, które pobudzają pragnienia klientów, nawet najbardziej entuzjastyczni fani Apple pomyślą dwa razy, zanim dokonają zakupu najnowszego urządzenia.
2. Usługi
Choć sprzedaż iPhone spowalnia, to grupa usług oferowanych przez firmę (a konkretnie App Store, program ubezpieczeń dla urządzeń Apple, płatności Apple i licencjonowane akcesoria) nadal jest niemałym wsparciem dla wyników finansowych spółki. Przychody wzrosły w 2016 roku z 19,9 mld dolarów, do 24,3 mld dolarów, czyli o 22%. Choć Apple nie dzieli się rozbiciem swojego raportu przychodów na składowe, to Sensor Tower przewiduje, że przychód z App Store wzrósł o 60% w 2016 roku, do 5,4 mld dolarów.
Ten segment działalności Apple coraz bardziej zyskuje na znaczeniu, przyczyniając się do 11% całkowitego przychodu, jak wynika z ostatniego raportu spółki, i wyprzedził właściwie przychody ze sprzedaży urządzeń iPad i Mac. Konsumenci coraz bardziej angażują się w aktywność online i przez różne aplikacje, usługi Apple zdecydowanie są sposobem dla firmy na dalsze, pełne sukcesu poleganie na jej bazie klientów, niezależnie od tego, jak wypadnie sprzedaż nowego iPhone.
Szacuje się, że do Apple należy około 43,5% udziału rynku urządzeń mobilnych w USA, jak wynika z badań firmy Kantar Worldpanel, co oznaczałoby, że jest więcej, niż trzeba, klientów, do których spółka może dotrzeć przez powiązane usługi.
3. iPad i Mac
iPad jest na wieloletnim spadku zarówno w sprzedaży, jak i w przychodach, co nasuwa pytanie „dokąd zmierza ten rynek?”. Klienci najwyraźniej nie są już tak zauroczeni wielkimi ekranami iPada i sprzedaż dramatycznie spadła w ostatnich dwóch latach, z 68 mln iPadów z 2014 roku, do jedynie 45 mln w 2016 roku, czyli o aż 33%.
Choć to niepokojące, to ma to sens. W 2014 roku flagowym urządzeniem Apple był iPhone 5S o przekątnej 4 cale. Do 2016 roku, kiedy to ukazał się iPhone 6S, rozmiar ekranu zwiększył się do 5,5 cali. Kiedy iPad wszedł na rynek po raz pierwszy, był niemal jedyny w swoim rodzaju. Ostatni model, o rozmiarze 9,47 cali, jest już mniej atrakcyjny, gdyż ekrany smartphone’ów cały czas rosną do niemal porównywalnych rozmiarów. Ponieważ każda nowa generacja iPhone ma coraz to większe wyświetlacze, to Apple sam podcina nogi swojemu iPadowi. Jeśli wraz z ostatnim spadkiem sprzedaży urządzenia Apple chce utrzymać je przy życiu, musi wyróżnić je nie tylko od konkurencji, ale także – jak na ironię – od swoich własnych iPhone’ów.
Sprzedaż Maca stała się ofiarą ogólnego trendu spadkowego sprzedaży komputerów. Różne oszacowania pokazują spadek dostaw pecetów o około 6% w 2016 roku, oraz o 10% w sprzedaży Maca. W rzeczy samej, smartphone’y stopniowo zastępują komputery w użytkowaniu rozrywkowym, takim jak przeglądanie stron internetowych, czy słuchanie muzyki. Komputery są obecnie wykorzystywane do zadań związanych z pracą. W przeciwieństwie do iPadów, pecety nadal oferują wystarczająco dużo zalet nad smartphone’ami, aby utrzymać swoją pozycję na świecie, ale po latach użytkowania ich do rozrywki oraz pracy ta pozycja zaczyna się osłabiać.
4. Ostatnie potencjalnie negatywne sygnały
- Wzrost konkurencyjnych chińskich spółek, takich jak Xiaomi czy Huawei, już odbija się negatywnie na Apple, aczkolwiek w tym momencie głównie w Chinach, gdzie sprzedaż spadła o 17% w 2016 roku, po wzroście o 84% w 2015. Chiński rynek był kiedyś najbardziej obiecującą geograficznie możliwością wzrostu dla Apple, teraz jednak przekształcił się w jego największy geograficzny deficyt sprzedaży, rejestrując spadek o 17% w fiskalnym roku 2016.
- W ciągu ostatnich dwóch tygodni, Timothy Cook, prezes Apple, sprzedał 90 tys. akcji spółki za około 11 mln dolarów. Wyważanie portfolio czy realizowanie zysków? Nie jest to jasne.
- Nowo inaugurowany prezydent USA Trump przyciska gaz do oporu, od momentu gdy objął stanowisko, nieco ponad tydzień temu. W tym czasie wymierzył strzały w kierunku produkcji i imigracji, dwóch obszarów, które mogą mieć potencjalnie negatywne skutki dla Apple. Duża marża zysku Apple, 39% jest możliwa do osiągnięcia częściowo dzięki niskim kosztom produkcji, gdyż jego fabryki są ulokowane w Chinach. Jeśli Apple będzie zmuszone do przeniesienia produkcji do USA lub płacenia wysokich ceł granicznych na swoje produkty, jego zyski z pewnością mocno spadną. Ponadto w zeszłym roku Apple zasponsorowało 1500 wiz typu H1B. Jakiekolwiek zmiany w tym programie, które Trump wielokrotnie obiecywał w swojej kampanii wyborczej, mogą wpłynąć na zdolności firmy do zatrudniania utalentowanych pracowników z zagranicy. Reforma podatkowa (jeszcze nieogłoszona, ale z pewnością trwają nad nią prace) może z kolei być korzystna dla Apple i jego zagranicznych zasobów, choć prezes spółki i prezydent USA nie żywią do siebie ciepłych uczuć.
Wnioski
W lipcu, gdy akcje Apple były poniżej 100$ (dokładnie 98$), nasza analiza przewidywała wzrost ich wartości o 30%. Dziś, gdy akcje kosztują około 121$, czyli o 24% wyżej, uważamy, że Apple jest w pełni wycenione.
Dzisiejszy raport finansowy spółki będzie miał szczególne znaczenie, gdyż będzie to pierwszy raport w pełni obejmujący kwartał sprzedaży najnowszego urządzenia Apple, iPhone 7, które ukazało się na całym świecie we wrześniu i październiku. Lata, w których ukazują się urządzenia Apple o okrągłych numerach seryjnych (cykl publikacji spółki składa się z dodatkowej serii „X” w pierwszym roku oraz nieco ulepszonej „XS”) są zwykle lepsze w aspekcie zysków, co oznacza, że dzisiejszy raport będzie przez nas dokładnie przeanalizowany.
Jeśli najnowszy model o okrągłej liczbie seryjnej nie poprawi wyników sprzedaży Apple, będziemy musieli poczekać na wprowadzenie na rynek iPhone 8. Choć nieznana jest jeszcze data jego ukazania się, to z doświadczenia wynika, że nie stanie się to przed wrześniem 2018 roku. Możliwe, że Apple czekają dwa trudne lata.