Brokerzy z licencją ASIC zapraszają do Australii
Jedną z najważniejszych zmian regulacyjnych na Starym Kontynencie, które w tym roku chce wdrożyć pan-europejska komisja nadzoru finansowego, European Securitiees Markets Authority (ESMA) jest znacznie ograniczenie maksymalnego lewara na rynku Forex, który w Polsce wynosi w tym momencie 100:1. Po zmianach, traderzy będą mogli korzystać z trzykrotnie mniejszej dźwigni na poziomie 30:1. Propozycja ESMA wywołała spory sprzeciw branży – portal Comparic.pl podobnie jak wielu brokerów i instytucji przesyłał swoje własne opinie zawierające głos inwestorów, sprzeciwiając się tak drastycznym ograniczeniom. Komisja nie wzięła ich jednak pod uwagę i utrzymała w mocy swój wstępny projekt, który stanie się pełnoprawnym aktem w przeciągu najbliższych miesięcy.
W momencie gdy europejscy brokerzy starają się poszerzać swoją ofertę o inne rynki, aby nie stracić konkurencyjności w oczach traderów detalicznych, to domy maklerskie z licencją australijskiego ASIC już teraz są w stanie spełnić oczekiwania klientów, wykorzystując w tym celu lukę w obecnym prawie.
Z punktu widzenia zgodności z przepisami przeniesienie klientów z UE do Australii nie jest dla przedsiębiorstw zbyt trudne. Domy maklerskie nie mogą proaktywnie zachęcać do zmiany miejsca rejestracji rachunku, ESMA nie zabrania jednak klientom podejmowania decyzji o współpracy z pośredniczącą spółką zależną, która posiada swoją siedzibę poza granicami Zjednoczonej Europy. Brokerzy nie mogą więc otwarcie reklamować i promować takiego rozwiązania, jednak nieoficjalne kanały z pewnością doprowadzą do szybkiego rozpowszechnienia wspomnianego komunikatu.
Innym sposobem skorzystania z lewara nawet do 500:1 jest zarejestrowanie się jako klient profesjonalny. Metoda jest jednak poza zasięgiem większości małych traderów detalicznych, wymaga bowiem posiadania sporego kapitału inwestycyjnego lub spekulacji na dużych pozycjach.
Klienci chcą wyższej z dźwigni
Jak potwierdza portal Finance Magnates w przeprowadzonej przez siebie ankiecie wśród domów maklerskich, ich klienci chcą dostępu do wyższej dźwigni i nie zgadzają się z ograniczeniami ESMA. W poszukiwaniu lewara na poziomie 100:1 lub więcej, inwestorzy gotowi są „wyprowadzić się” poza UE. Brokerzy już teraz sygnalizują, że coraz więcej traderów osobiście prosi o przeniesienie rachunku.
Podczas gdy Australia i UE ściśle współpracują w celu zsynchronizowania swoich ram regulacyjnych na poziomie instytucjonalnym, rynek detaliczny nie jest traktowany w ten sam sposób, przynajmniej na razie. Pośrednicy europejscy dogłębnie poszukują sposobów, które pozwolą im zaspokoić potrzeby klientów i jest to tylko jedno z rozważanych rozwiązań.
Jednym z głównych nieporozumień dotyczących licencji ASIC jest to, że konsumenci poza Australią są dobrze chronieni. W rzeczywistości ramy prawne, na których działają australijscy brokerzy, mają zastosowanie jedynie do ich klientów, którzy są rezydentami tego kraju. W związku z tym jakikolwiek konflikt z brokerem zarejestrowanym w Australii – gdy nie jest się mieszkańcem Kraju Kangurów – nie daje możliwości szukania wsparcia lub zadośćuczynienia u lokalnej komisji nadzoru.