Kluczowe informacje z rynków:
Nowa Zelandia: PKB w III kwartale wzrósł o 1,1 proc. k/k i 3,5 proc. r/r (oczekiwano 0,8 proc. k/k i 3,6 proc. r/r). Bilans na rachunku obrotów bieżących w tym samym okresie wyniósł -4,89 mld NZD (jak oczekiwano).
Szwecja: Inflacja PPI w listopadzie wyniosła 3,6 proc. r/r wobec 2,2 proc. r/r w październiku. Sprzedaż detaliczna w tym samym okresie przyspieszyła do 3,6 proc. r/r z 2,5 proc. r/r (szacowano 2,7 proc. r/r).
Naszym zdaniem: Dzisiaj w kalendarzu publikacji z USA mamy szereg istotnych danych, które mogą wpłynąć na notowania dolara w okresie przedświątecznym. Większość z nich przypada na godz. 14:30. To ostateczne dane nt. dynamiki PKB za III kwartał (bardziej istotne ze względów statystycznych, choć ewentualne wyraźniejsze rewizje mogą mieć wpływ na oczekiwania związane z IV kwartałem). Istotniejsza może okazać się dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w listopadzie (szacunki -4,0 proc. m/m, oraz +0,2 proc. m/m bez środków transportu), zwłaszcza, że dane bywają dość zmienne. Wpływ będą mieć też odczyty dynamiki dochodów i wydatków w listopadzie, oraz wskaźnik PCE Core. Dochody i wydatki szacowane są na poziomie 0,3 proc. m/m, a PCE Core 0,1 proc. m/m. Poza tym tradycyjnie już mamy jeszcze dane nt. cotygodniowego bezrobocia o tej samej porze (14:30), oraz indeks zmian cen nieruchomości FHFA o godz. 15:00, oraz wskaźników wyprzedzających Conference Board o godz. 16:00. Dolar nie ma dzisiaj łatwego zadania – widoczna jest presja na większą korektę, a pretekstem dla niej mogą być dzisiejsze odczyty. Zwłaszcza, że trudno jednoznacznie ocenić, jakie dane zadowolą rynki, skoro te w zasadzie wyceniły już 3 podwyżki stóp procentowych w przyszłym roku. Oczekiwanie czwartego ruchu w sytuacji, kiedy dodatkowo mamy informacje o trudnych warunkach pogodowych w USA może być wyraźnie na wyrost.
Wykres koszyka BOSSA USD pokazuje, że dopiero złamanie dołka z poniedziałku przy 85,95 pkt. może dać mocniejszy impuls do ruchu w dół. Trudno ocenić, czy dojdzie do tego dzisiaj.
Ciekawy układ mamy na EUR/USD, gdzie można już mówić o wyłamaniu trendu spadkowego widocznego od 8 grudnia. To może prowokować do większego ruchu w górę, a zatem testowaniu kluczowego rejonu 1,0520-30.
Szanse na korektę rosną także w przypadku USD/JPY, po tym jak w ostatnich dniach nie udało się powrócić ponad opór przy 118,23. Ewentualne złamanie dołka z poniedziałku przy 116,54 da impuls do ruchu w stronę kluczowego rejonu 115,56-116,13, jaki bazuje na dawnych istotnych wsparciach z lat 2014-16, który to został wybity w zeszłym tygodniu.