Dzisiaj poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że pozostaną one na poziomie 2,5%. Na Ukrainie ma dojść wkrótce do kolejnych referendów, jednakże po omyłkowym ujawnieniu prawdziwych wyników z Krymu mało kto będzie brał je na poważnie. Polskie obligacje zyskują pomimo tego na wartości. Dla kształtowania się kursów walut w tym tygodniu istotne będą dwa wystąpienia - dzisiejsze szefowej FED i jutrzejsze szefa EBC.
Dzisiaj poznamy decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Wszyscy ankietowani ekonomiści spodziewają się pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie. Spowodowane jest to zapewnieniami członków samej Rady o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie przynajmniej do końca roku. Rada nie obniża stóp, by uniknąć ryzyka nagłego, niekontrolowanego wzrostu inflacji, natomiast nie podnosi ich, by nie tłumić powolnego jeszcze wzrostu droższym dostępem do kredytu.
Na Ukrainie ma dojść do kolejnego referendum w “zbuntowanych” rejonach. USA zapowiedziało kolejne sankcje, jeżeli Kreml uzna jego wyniki. Z uznawaniem wyników przez Moskwę jest obecnie pewien problem. Na oficjalnej stronie rosyjskiego Kongresu Praw Człowieka ktoś przez pomyłkę zamieścił realne wyniki referendum na Krymie. Poparcie dla odłączenia Krymu na poziomie 15% nie wygląda imponująco. Żaden wynik nie usprawiedliwia interwencji zbrojnej, aczkolwiek ten wygląda szczególnie kuriozalnie. Jaki będzie mieć to wpływ na rynki? Inwestorzy bojąc się dalszego zaogniania sytuacji na Wschodzie, najprawdopodobniej będą wycofywać się tuż przed z inwestycji w tym rejonie.
Co ciekawe, pomimo konfliktu na Wschodzie, rynki korzystnie wyceniają polskie papiery dłużne. Kolejny raz ich rentowność spadła poniżej 4,1% i najprawdopodobniej w końcu zobaczymy testowanie psychologicznej bariery 4%. Jest to oczywiście korzystne dla nas, gdyż jesteśmy w stanie jako kraj taniej się zadłużać. Zatem, o ile politycy nie wydadzą obecnej nadwyżki w ramach kampanii wyborczej, długofalowo powinien się deficyt budżetowy zmniejszać, co z pewnością korzystnie wpłynie na złotego.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:
13:00 - USA - wnioski o kredyt hipoteczny,
14:30 - USA - koszty oraz wydajność pracy,
16:00 - USA - publiczne wystąpienie Janet Yellen.
Dzisiejsze dane nie należą do szczególnie istotnych. Patrząc na ostatnie ruchy na głównej parze walutowej świata, która to przebiła poziom 1,39 i szturmuje powoli symboliczne 1,40, należy częściej patrzeć za Ocean. Szczególnie dzisiejsze wystąpienie szefowej FED przed jutrzejszą konferencją Mario Draghiego wydaje się kluczowe. Wątpliwe, by jutro doszło do obniżki stóp, natomiast w zależności od tych dwóch konferencji jutro popołudniu na głównej parze możemy mieć zarówno poziomy poniżej 1,38 lub 1,40.
EUR/PLN
W ciągu ostatnich miesięcy EUR/PLN dwukrotnie docierał w okolice 4,2500. Jak widać, rynki podobnie wyceniają ryzyko dalszych działań wojennych ze strony Rosji, jak i zmniejszanie pakietów luzowania ilościowego w USA. Kurs poruszał się w kanale spadkowym, jednakże po dotarciu do 4,1500 przeszedł w trend wzrostowy. Górne ograniczenie formacji znajduje się obecnie w okolicach 4,230, a kolejny opór znajduje się dopiero na 4,2450, czyli maksimum marca. W przypadku ruchu w dół najbliższym wsparciem jest 4,1950, czyli dolne ograniczenie formacji, a następnie zasięg ostatniego wybicia, czyli poziom 4,1500.
CHF/PLN
Kurs CHF/PLN, podobnie jak EUR/PLN, osiągał swoje maksima podczas niepokojów na Krymie oraz wcześniej na początku lutego. Jak widać, frank jest walutą, do której inwestorzy uciekają silniej w trakcie zagrożeń konfliktami militarnymi niż niepokojów na rynkach walutowych. Kurs porusza się w szerszym kanale wzrostowym. Najbliższym oporem jest ostatnie maksimum lokalne na 3,4600. Gdyby ruch w dół był kontynuowany, po ewentualnym przebiciu 3,4400 możemy spodziewać się kolejnego przystanku na poziomie 3,4000.
USD/PLN
Kurs USD/PLN porusza się ostatnimi tygodniami w wąskim zakresie 3,0000-3,0800. Kurs poruszał się w zawężającym się kanale spadkowym, jednakże pod koniec kwietnia wybił się z formacji spadkowej i utworzył wąski trend wzrostowy. Przebywał w nim do wczoraj, po czym z impetem opuścił wspomnianą formację Dla ruchów w górę kolejnym oporem jest poziom 3,0500, gdzie przebiega linia łącząca maksima lokalne ostatnich tygodni. Wsparciem jest natomiast poziom 3,0000, czyli minima kwietnia.
GBP/PLN
Pod koniec marca kurs GBP/PLN utworzył trend o łagodnym nachyleniu wzrostowym i pozostaje w nim do dziś. W ostatnich dwóch tygodniach wewnątrz kanału można wyrysować dodatkową węższą linie wsparcia. Wspomnianym wsparciem jest obecnie dolne ograniczenie kanału, a więc poziom 5,1100, kolejnym jest 5,0700, czyli minimum pełnej formacji. Dla wzrostów najbliższym oporem jest 5,1250, czyli maksimum przełomu lutego i marca.
Maciej Przygórzewski