Kluczowe informacje z rynków:
NOWA ZELANDIA: Inflacja CPI w IV kwartale wypadła poniżej oczekiwań na poziomie 0,4 proc. k/k i 1,9 proc. r/r – wzrost wyniósł 0,1 proc. k/k i 1,6 proc. r/r.
USA: Sekretarz Skarbu Mnuchin zaznaczył wczoraj, że nie jest zaniepokojony niskim kursem dolara w krótkim terminie, dał do zrozumienia, że słaby dolar jest dobry dla handlu zagranicznego.
EUROSTREFA: Indeks Ifo w Niemczech wypadł lepiej od oczekiwań na poziomie 117 pkt. W styczniu wzrósł do 117,6 pkt. z 117,2 pkt. Poprawie uległa ocena bieżącej sytuacji (127,7 pkt.), a pogorszyły się perspektywy na przyszłość (108,4 pkt.).
NORWEGIA: Zgodnie z oczekiwaniami Norges Bank nie zmienił dzisiaj poziomu stóp procentowych (0,50 proc.). W komunikacie dano do zrozumienia, że nastawienie pozostało takie samo od grudniowego posiedzenia, kiedy to dano do zrozumienia, że podwyżka stóp procentowych może mieć miejsce już w I kwartale 2019 r.
Opinia: Dolar pozostaje słaby w oczekiwaniu na jutrzejsze wystąpienie Donalda Trumpa w Davos, po którym rynek obawia się nasilenia protekcjonizmu w amerykańskiej polityce handlowej. Już wczorajsze słowa Sekretarza Skarbu, oraz Sekretarza ds. Handlu pokazały, że Biały Dom może chętnie korzystać ze słabego dolara i nie będzie próbować odwrócić tej tendencji.
Warto jednak zwrócić uwagę, że wyprzedaż amerykańskiej waluty może być zwyczajnie przesadzona. Można się obawiać linii politycznej Trumpa i całej jego „America First”, ale w tym roku obywatele nie wybierają prezydenta, a część Kongresu. Tymczasem nie jest do końca jasne, czy Republikanom do końca będą odpowiadać protekcjonistyczne tendencje Białego Domu.
Na wykresie koszyka dolara BOSSA USD widać, że prawie dotknęliśmy długoterminowej linii trendu wzrostowego rysowanej od 2011 r. To może skutecznie ograniczyć dalszą przecenę dolara i dać pretekst do jego odbicia.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem, które może mieć wpływ także na globalne nastroje, będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i wieńczący je komunikat o godz. 13:45, oraz konferencja prasowa Mario Draghiego. Można zrozumieć to, że rynki będą jeszcze nie jeden raz rozgrywać temat zakończenia programu QE we wrześniu, oraz możliwej podwyżki stóp procentowych w 2019 r., ale trudno sobie wyobrazić, aby aprecjacja euro mogła odbywać się w tak szalonym tempie, jak dotychczas. Dzisiejsze „gołębie” sygnały z ECB, które dla niektórych nie będą zaskoczeniem, mogą stać się pretekstem do korekty notowań euro. Raczej mało jest prawdopodobne, aby już teraz Bank zdecydował się na zmianę „swojego języka” w komunikacji z rynkami. Wydaje się, że Mario Draghi będzie chciał ograniczyć spekulacje rynku związane z możliwością podwyżki stóp już w I kwartale 2019 r.
Ciekawy układ techniczny rysuje się na parze NZD/USD. Rozczarowujące dane nt. inflacji CPI w IV kwartale zabierają argumenty odnośnie wcześniejszej podwyżki stóp procentowych przez RBNZ. Warto zwrócić uwagę na przebieg oscylatora RSI 9 na poniższym, dziennym wykresie tej pary. W połączeniu z wczorajszą spadkową świecą doji, może być to sygnał zbliżającej się korekty zwyżek trwających od grudnia. Potwierdzeniem tego scenariusza będzie złamanie linii wzrostowej trendu przy 0,7320.
