Konsolidacja nad ważnymi wsparciami, to najkrótszy opis zachowania indeksu dolarowego z ostatnich kilku dni. Jak widać na poniższym wykresie, ta konsolidacja wygląda jak wypełniający się korekcyjny trójkąt rozszerzający.
Taka interpretacja daje większe szanse na kontynuację wzrostów tego instrumentu, co byłoby jednoznaczne z umacnianiem dolara amerykańskiego względem koszyka głównych walut. Technicznym sygnałem realizacji takiego scenariusza byłoby wybicie z prezentowanego wyżej trójkąta górą, a pierwsze cele dla takiego ruchu zostały pokazane na powyższym wykresie.
Niestety pro wzrostowe sygnały dotyczące dolara nie przekładają się póki co na rynek EUR/USD, a to głównie ze względu na utrzymującą się dziwną siłę wspólnej, europejskiej waluty. Jak widać na poniższym wykresie kurs omawianej pary mocno odbił się od wskazanych w poprzednich raportach wsparć, a odbicie to jest za duże jak na lokalną korektę.
Z drugiej jednak strony, popyt nie zdołała podnieść kursu eurodolara do ważnych, krótkoterminowych oporów (okolice 1.1220), co dla mnie byłoby sygnałem wypełniania budującej się od 23 maja struktury korekcyjnej. Można zatem powiedzieć, że jesteśmy na tym rynku w swego rodzaju „zawieszeniu”, a szanse na ruch w górę czy w dół zaczęły robić się podobne. Moim zdaniem jeśli nie ma jasnych sygnałów kierunku dalszego trendu, to lepiej czekać z boku na wyklarowanie obrazu danego rynku. W naszym przypadku takim wyklarowaniem byłoby pokonanie jednego z punktów brzegowych, a te znajdują się na 1.1215 oraz na 1.1060.
Z bardziej czytelnym obrazem mamy do czynienia na rynku GBP/USD, gdzie po wypełnieniu korekty (o takich sygnałach pisałem wczoraj) wykonaliśmy wyraźny ruch w dół i dotarliśmy do okolic ostatnich minimów.
Tym samym z punktu widzenia analizy technicznej mamy tutaj spore szanse na kontynuację osłabiania funta względem dolara, a kolejnym celem dla tej pary wydają się być okolice 1.2695, gdzie znajduje się dolne ograniczenie prezentowanej wyżej strefy wsparć. Wyraźnie głębsze cofniecie tego runku potwierdziłoby moim zdaniem średnioterminowe sygnały odwrócenia, o których pisałem w ostatnim raporcie tygodniowym.