Kluczowe informacje z rynków:
* Kanada: Zdaniem przemawiającej wczoraj wieczorem Carolyn Wilkins, która pełni funkcję zastępcy szefa Banku Kanady, warto podjąć dyskusję mającą określić, na ile działania stymulacyjne będą jeszcze potrzebne. Zwróciła uwagę pojawiające się szerokie odbicie gospodarki (w wielu sektorach), dodając przy tym, że kryzys wywołany niskimi cenami ropy i jej pochodnych, jest już za nami. Nadmieniła jednak, że wciąż problemem pozostaje niska dynamika eksportu, a także utrzymujące się wskazania dla inflacji. Jednocześnie BOC powinien uważnie śledzić na ile odbicie w poszczególnych sektorach gospodarki jest równomierne i ewentualnie być gotowy do podjęcia stosownych działań, gdyby było inaczej.
* USA: W opinii Sekretarza Skarbu Steve Mnuchin’a, który wczoraj wieczorem przemawiał przed Kongresem, gospodarka ma szanse rozwijać się w tempie przekraczającym 3 proc. rocznie, jeżeli dojdzie do wdrożenia planowanych reform podatkowych, a także dotyczących handlu, oraz deregulacji gospodarki. Wyraził też nadzieję, że Kongres podniesie limit zadłużenia w najbliższych tygodniach
* Szwecja: Inflacja CPI w maju wyniosła 1,7 proc. r/r (jak oczekiwano), co jest wyhamowaniem z 1,9 proc. r/r w kwietniu
* Wielka Brytania: Inflacja CPI w maju wzrosła o 2,9 proc. r/r wobec 2,7 proc. r/r wcześniej (szacowno 2,7 proc. r/r). W ujęciu bazowym wzrost wyniósł 2,6 proc. r/r wobec 2,4 proc. r/r w kwietniu (szacowano 2,4 proc. r/r).
Naszym zdaniem: Inwestorzy nadal podchodzą z pewną rezerwą do dolara, chociaż już jutro czeka nas kluczowe posiedzenie FED. Druga w tym roku podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. jest niemalże pewna (szanse na taki ruch przekraczają 96 proc.), tym samym kluczowe będzie to, co będzie zawierać komunikat, a także projekcje FED (w tym te dotyczące kształtowania się poziomu stóp procentowych w przyszłości). O tym, że rynek nie wierzy w to co stara się przekazywać FED (nawet trzecia podwyżka stóp w tym roku nie jest do końca wyceniana) pisaliśmy już wcześniej – to główny powód dla którego dolar pozostawał w ostatnich tygodniach słaby. Czy to się zmieni? Zobaczymy – jutro przed FED poznamy jeszcze dane nt. sprzedaży detalicznej i inflacji CPI za maj. Ważne będzie też postrzeganie przez rynki szans na wdrożenie reform podatkowych i gospodarczych obiecanych przez prezydenta Trumpa – wczoraj Sekretarz Skarbu dał do zrozumienia, że mogą one utrwalić wyższy wzrost gospodarczy, przekraczający 3 proc.
Na wykresie FUSD (koszyka US Dollar Index) widać nieznaczną korektę ruchu z ostatniego tygodnia. Jego dynamika jednak gaśnie. Warto zwrócić uwagę, że minimum z ostatnich dni wypadło w rejonie 61,8 proc. zniesienia Fibo dla zwyżek z drugiego półrocza ubiegłego roku. Tygodniowy wskaźnik RSI 9 zdaje się sugerować, że dolar jest w fazie budowania dna – bazy pod ewentualne odbicie w kolejnych tygodniach.
Na wykresie EUR/USD pozostajemy poniżej strefy oporu 1,1235-1,1267. Jej trwałe naruszenie może okazać się trudne, jeżeli zakładamy, że jutrzejszy przekaz z FED nieco wesprze dolara. Kluczowe w takiej sytuacji będzie zachowanie się rynku przy dolnym ograniczeniu 2-miesięcznego kanału wzrostowego (obecnie 1,1165).
Niespodziewanie „jastrzębie” akcenty w wypowiedzi zastępczyni szefa Banku Kanady, doprowadziły do wyraźnego umocnienia się notowań dolara kanadyjskiego. W relacji USD/CAD doszło do wyłamania się dołem z szerokiego, 4-miesięcznego kanału wzrostowego. Najbliższym wsparciem może być teraz rejon minimum z kwietnia b.r. przy 1,3222, lub dawny szczyt z lutego b.r. przy 1,3211. W tym rejonie można też wyznaczyć dolne ograniczenie hipotetycznego kanału spadkowego rysowanego od majowych szczytów.
Nieoczekiwanie wyższa inflacja CPI w Wielkiej Brytanii pozwoliła na kontynuację obserwowanej od rana korekty wzrostowej funta. Na wykresie GBP/USD znaleźliśmy się ponad poziomem 1,27. Jutro poznamy jeszcze dane z rynku pracy, a w czwartek dynamikę sprzedaży detalicznej. Tego dnia mamy też posiedzenie Banku Anglii. Czy wyższa inflacja będzie miała wpływ na kształt komunikatu? Wydaje się raczej, że większym problemem będzie ryzyko tzw. chaotycznego Brexitu. Stąd też nie zakładajmy, że GBP/USD zdoła wyraźnie wyjść ponad pierwszy opór przy 1,2725. Między innymi też z powodu możliwej aprecjacji dolara po jutrzejszym komunikacie FED.