Kluczowe informacje z rynków:
USA: Inauguracyjne wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa w piątek wieczorem było krótkie i nie przyniosło zapowiedzi żadnych gospodarczych konkretów. Nowy szef Białego Domu wspomniał jedynie o tym, że będzie podejmował działania zmierzające do ochrony interesów amerykańskich pracowników i promowania amerykańskich produktów. Padło słynne hasło „America First!”. Pojawiły się też zapowiedzi nowych wydatków na infrastrukturę, a także zapowiedzi obrony granic i walki z islamskim terroryzmem. Z informacji zamieszczonych na stronie Białego Domu wynika, że nowa administracja przedstawi plan uproszczenia i obniżenia podatków dla firm i osób fizycznych, skupi się na stworzeniu 25 mln nowych miejsc pracy, oraz przyspieszeniu wzrostu gospodarczego do 4 proc. rocznie. Padły zapowiedzi wyjścia z NAFTA, jeżeli „nasi partnerzy nie zgodzą się na zmianę niekorzystnych warunków dla amerykańskich pracowników”, a także rezygnacji z projektu TTIP. Na obecną chwilę nie ma planów zmierzających do uznania Chin za „manipulatora walutowego”. Z pozostałych informacji: w weekend Wall Street Journal podał, że amerykańskie służby prowadzą dochodzenie ws. prezydenckiego doradcy ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Michael’a Flynn’a, który rzekomo miał kontaktować się z rosyjskim ambasadorem w USA w dniu 29 grudnia ub.r., kiedy to administracja Obamy nałożyła nowe sankcje na Rosję.
Wielka Brytania: Prasa donosi, że premier Theresa May będzie pierwszym zagranicznym politykiem z którym spotka się prezydent Trump, a amerykańska administracja może rozważyć zaproponowanie bilateralnego porozumienia handlowego zakładającego rezygnację z szeregu barier handlowych i przepływu pracowników. Pojawiają się też spekulacje, jakoby premier May miała ogłosić jeszcze więcej pakietów wsparcia dla gospodarki, a konkretnie dla jej innowacyjnych segmentów
Japonia: Premier Shinzo Abe zapowiedział dążenie do spotkania z nowym szefem Białego Domu, aby szukać wsparcia w kwestii sporu z Chinami o wyspy Senkaku, a także rozwijania wzajemnych stosunków gospodarczych. Zdaniem agencji Nikkei możliwe jest, że państwowy fundusz emerytalny rozważy zwiększenie inwestycji w lepiej oprocentowane obligacje USA, kosztem zmniejszenia udziałów w japońskich papierach rządowych (JGB).
Nowa Zelandia: Premier Bill English wyraził nadzieję, że uda się wypracować alternatywną formę porozumienia o wolnym handlu, po tym jak Biały Dom zapowiedział rezygnację z TTIP
Naszym zdaniem: W piątkowym przemówieniu Donald Trump nie dał rynkom wielu wskazówek, w efekcie nadal operują one na bazie spekulacji i domysłów. Międzynarodowa prasa w większości krytycznie odniosła się do słów nowego prezydenta USA wytykając nadmierne akcentowanie „narodowego interesu”. Stąd też rynki finansowe zdają się bardziej bać protekcjonistycznych działań ze strony nowej administracji, gdyż ta teoretycznie ma w tej kwestii większe pole do działania. Niemniej to niekoniecznie musi być prawda – analiza tzw. przychodów i kosztów z umów handlowych, a także ich późniejsze renegocjowanie może potrwać miesiące, a nawet lata. Ostatecznie może być to tzw. pusty slogan. Na stronie internetowej Białego Domu pojawiły się ogólnikowe zapowiedzi dotyczące uproszczenia systemu podatkowego i obniżki stawek – można się domyślać, że tym będzie zajmował się w najbliższych tygodniach, czy też miesiącach Kongres. Niemniej warto zastanowić się też, gdzie w takiej sytuacji nowa administracja zamierza szukać możliwości ograniczenia wydatków budżetowych, skoro Trump jednocześnie w swoim wystąpieniu zapowiedział zwiększenie nakładów na inwestycje infrastrukturalne. Wydaje się, że te kwestie wymagają dopracowania, stąd też w najbliższym czasie Steve Mnuchin (nowy Sekretarz Skarbu) może być jedną z ważniejszych dla rynków finansowych osób. Na razie wciąż zbyt wiele jest zagadek. Czekamy na konkrety, oraz ich interpretację przez rynki. Ta niekoniecznie musi być negatywna dla dolara.
Amerykańska waluta wprawdzie straciła po słowach nowego prezydenta – brak konkretów dotyczących wsparcia gospodarki sprawił, że tzw. efekt Trumpa dalej gaśnie, a był to przecież główny czynnik ciągnący dolara w górę w ostatnich 2 miesiącach ub.r, a także w pierwszych dniach stycznia – takie zachowanie dolara przerabialiśmy już po wcześniejszych wystąpieniach prezydenta Trumpa (wtedy jeszcze elekta). Warto jednak zwrócić uwagę na to, że na koszyku BOSSA USD nie doszło do wybicia nowego minimum poniżej ubiegłotygodniowych 84,01 pkt. Dopiero złamanie tego poziomu da drogę do testowania 83,50 pkt., na które wskazywaliśmy już wcześniej, jako istotny technicznie poziom wsparcia (38,2 proc. zniesienia ruchu z ostatnich 7 miesięcy).
Z walut G-10 dolar oddaje dzisiaj najbardziej pola funtowi, który rośnie na fali spekulacji o możliwości złożenia propozycji bilateralnego porozumienia gospodarczego pomiędzy USA, a Wielką Brytanię przez nową administrację USA. Chociaż to de facto też slogan – wejście w życie tego typu ustaleń, jeżeli padną (pytanie, co rzeczywiście w nich się znajdzie) może potrwać lata. Nastroje podbija też oczekiwanie na jutrzejszą decyzję Supreme Court (Trybunału Konstytucyjnego) o godz. 10:30 dotyczącą implementacji Brexitu. Przy czym nie jest już istotne tylko to, czy taki obowiązek przypadnie parlamentowi, ale czy Brexit nie będzie musiał zostać zaaprobowany przez lokalne administracje Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, co de facto wiązałoby się z opóźnieniem całego procesu. W krótkim okresie te informacje byłyby korzystne dla funta.
Na wykresie GBP/USD mamy wyłamanie szczytu z 5 stycznia b.r przy 1,2431, a także linii spadkowej trendu opartej o górki z grudnia, która przebiega przy 1,2420. Teoretycznie rośnie, zatem prawdopodobieństwo testowania okolic 1,2555 (szczyt z 4 listopada b.r.) w relatywnie niedługim czasie. Jeżeli reakcja na jutrzejsze wieści z Supreme Court byłaby euforyczna, to możemy zobaczyć test okolic 1,2672 (maksimum z 11 listopada ub.r.).
W przypadku EUR/USD doszło do złamania zeszłotygodniowych maksimów przy 1,0718 i ustanowienia dzisiaj nowego szczytu przy 1,0754. Teoretycznie droga w stronę górki z początku grudnia (1,0872) wydaje się być otwarta, o ile nie dojdzie do szybkiego powrotu poniżej 1,0718.