Sentymenty na rynkach walutowych pozostają niezmienne. Spokój pomaga dolarowi. Brak ważnych danych z polskiej gospodarki nie wspiera złotówki. W czwartek wydarzenie tygodnia.
Nasza waluta traci
Wczoraj, pomimo wręcz doskonałych odczytów wyników sprzedaży detalicznej w Polsce złotówka zaczęła się osłabiać. Do głównych walut w poniedziałek straciła nawet po kilka groszy. Dziś, w godzinach porannych trend ten zdaje się kontynuowany. Od rana frank szwajcarski podrożał do 3,52 zł. Funt brytyjski niebezpiecznie zbliża się do poziomu 4,80 zł. Cena euro na moment znalazła się już ponad poziomem 4,20 zł, a aktualne notowania dolara wynoszą 3,44 zł.
Dolar zyskuje
Za jeden z powodów osłabienia złotówki można uznać właśnie ostatni wzrost wartości dolara. Amerykańskiej walucie wiatru w żagle daje ostatni spokój na rynkach. Zdaje się, że już wszyscy gracze rynkowi zapomnieli o czyhających zagrożeniach. Brak kontynuacji tematu wojny handlowej na linii Stany Zjednoczone - Chiny, brak zdecydowanej reakcji Rosji na użycie sił przez wojska koalicji w Syrii czy ostatnie doniesienia o zawieszeniu prac nad bronią atomową przez przywódcę Korei Północnej dają inwestorom poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie amerykańska waluta odrabia straty. Widać to bardzo dobrze na głównej parze walutowej, której notowania z łatwością przebiły w dół poziom 1,22.
Wtorkowa karta z kalendarza
Choć w dniu dzisiejszym kalendarz makroekonomiczny nie należy do pustych, istotność publikacji w nim zawartych nie jest najwyższa. O godzinie 10:00 warto było zwrócić uwagę na odczyt niemieckiego indeksu instytutu Ifo. Nie wypadł on jednak najlepiej, co z pewnością nie pomogło wspólnej walucie. Z ważniejszych informacji, w godzinach popołudniowych, poznamy jeszcze decyzje w sprawie stóp procentowych na Węgrzech, dane z rynku nieruchomości w USA, a także indeks zaufania konsumentów również z Ameryki.
W czwartek EBC
Rynki pomału przygotowują się już na czwartkową decyzje Europejskiego Banku Centralnego dotyczącą stóp procentowych. Choć analitycy nie przewidują zmian to kluczowe dla inwestorów może być wystąpienie Mario Draghiego po ogłoszeniu decyzji.