Kiedy w poniedziałek inwestorzy ruszyli na zakupy akcji, po tym jak Donald Trump triumfalnie ogłosił, że wojna handlowa został zawieszona na 90 dni w celu wypracowania porozumienia z Chinami, nikt nie przewidywał że wzrosty okażą się tak krótkotrwałe a kontra tak bolesna. Skąd wobec tego już w kolejnym dniu wyprzedaż na nowojorskim parkiecie osiągnęła wręcz prawie paniczną skalę a główne 3 indeksy straciły ponad 3% negując ponad połowę wcześniejszego dwutygodniowego dobicia? Poniżej wskażę kilka fundamentalnych przyczyn mogących mieć wpływ na ten ruch i kontynuację wyprzedaży po dzisiejszej przerwie w notowaniach spowodowanej dniem żałoby po śmierci byłego amerykańskiego prezydenta Georga H.W. Busha.
Rozejm wcale nie oznacza porozumienia
Rynek coraz bardziej skłania się ku stanowisku, że 90 dniowy rozejm w wojnie handlowej pomiędzy USA a Chinami, czyli de facto wstrzymanie się z nałożeniem planowanych ceł, wcale nie oznacza, że łatwiej będzie zwaśnionym stronom osiągnąć porozumienie. Krótkie zawieszenie broni może nie dać liderom obu państw wystarczającego czasu na omówienie fundamentalnych różnic w polityce gospodarczej.
Inwersja krzywej dochodowości zapowiedzią krachu giełdowego
Zbliżająca się po raz pierwszy od ponad 10 lat inwersja krzywej dochodowości, czyli moment kiedy to oprocentowanie 10-letnich obligacji skarbowych jest niższe od oprocentowania 2-letnich obligacji skarbowych, obudziła wśród inwestorów na nowo widmo recesji. W niedalekiej przyszłości mieliśmy dwa razy do czynienia z taką sytuacją – przed pęknięciem banki internetowej w 2000 roku oraz przed ostatnim kryzysem finansowym w 2007 r.
Przełamane ważne poziomy techniczne
Wskaźniki trendu nie kłamią. Zeszłotygodniowe przebicie dołem 200-dniowej średniej kroczącej przez 50-dniową średnią kroczącą zapowiadało dalsze kłopoty na indeksie S&P500 pomimo rozpoczętego wtedy odbicia wzrostowego cen. Obie średnie kurs przełamał wczoraj z hukiem, najpierw 200-dniową a zaraz potem 50-dniową. Wygląda na to, że przełamanie nastąpiło bez żadnego ważnego fundamentalnego powodu w danej chwili, po prostu przeważyła siła podaży.
Lider technologicznego wzrostu traci momentum
Akcje najbardziej wartościowej, publicznie notowanej spółki giełdowej, czyli wyznaczającej nowe trendy wśród konsumentów Apple (NASDAQ:AAPL), tracą praktycznie od momentu kiedy zdecydowano się na utajnienie wyników sprzedażowych jej flagowych produktów czyli iPhonów. A wraz z nią mocno tracą dostawcy podzespołów tacy jak Cirrus Logic Inc., Lumentum Holdings Inc. czy Qorwo Inc., którzy hurtowo zaczęli ciąć swoje prognozy sprzedaży. Czyżby więc sprzedaż iPhonów osiągnęła już swoje momentum rzucając cień na całą branżę technologiczną i jej siłę do kontynuacji hossy?
Fundusze pozbywają się amerykańskich akcji
Ostatnim powodem wtorkowej wyprzedaży indeksów może być przymusowa sprzedaż ze strony funduszy. Według Charliego McElligotta, stratega ds. strategicznego zarządzania aktywami w Nomura Securities, fundusze akcji które śledzą trendy zmniejszyły we wtorek swoją ekspozycję na amerykański rynek akcyjny na kwotę około 50 miliardów dolarów. Natomiast JP Morgan Asset Management uważa, że w przyszłym roku gotówka prawdopodobnie będzie lepszym aktywem niż akcje. Czyżby fundusze bały się, że po ponad 10 latach może nastąpić zmiana długoterminowego trendu wzrostowego?