-
W środę po zamknięciu giełdy poznamy wyniki Netflixa (NASDAQ:NFLX) za trzeci kwartał 2023
-
Spółka wdrożyła politykę zakazu współdzielenia kont poza gospodarstwo domowe
-
Czy korekta notowań jest okazją do zakupów?
Platformy streamingowe zrewolucjonizowały światowy rynek rozrywkowy i powoli wypierają tradycyjne formy przekazu takie jak np. telewizja. Idea posiadania dostępu do filmów i seriali za relatywnie niewielką opłatę i możliwość oglądania w dowolnym czasie i miejscu zapoczątkowana została przez Netflixa, który obecnie utrzymuje pozycje lidera na światowym rynku. W środę będziemy świadkami publikacji wyników za trzeci kwartał tego roku, które będą szczególnie analizowane w kontekście wprowadzonej w maju tego roku zmianie w zakresie dzielenia haseł dla użytkowników spoza jednego gospodarstwa domowego. Pomimo wielu negatywnych komentarzy, zmiany przynoszą oczekiwany skutek, a liczba użytkowników wyraźnie rośnie, co powinno być widoczne również w danych z trzeciego kwartału.
Pomimo tego akcje Netflixa w dalszym ciągu poruszają się w ramach szerokiej korekty, której zakończenie mogą przynieść lepsze wyniki od prognoz.
Zysk na akcję Netflixa konsekwentnie rośnie
Punktem odniesienia dla nadchodzących wyników będą prognozy, które pokazują spodziewany zysk na akcję na poziomie 3,48 dolara przy przychodach 8,53 miliarda dolarów. Uwagę przykuwa również duża liczba rewizji w górę - 24, przy jedynie 3 rewizjach w dół.
Rysunek 1. Prognozy wyników kwartalnych Netflix, źródło: InvestingPro
Należy zauważyć, że od października zeszłego roku, możemy obserwować wyraźny trend wzrostowy zysku na akcję, co korespondowało z obiciem kursu akcji do okolic 485 dolarów w szczycie w lipcu. W dalszym ciągu utrzymuje się procentowa docelowa wartość godziwa na poziomie nieco powyżej 36%, co przekłada się na możliwość wybicia nowych tegorocznych maksimów.
Rysunek 2. Wartość godziwa Netflix, źródło: InvestingPro
Brakuje jednak sygnałów ze strony wykresu w postaci silnego impulsu popytowego, który wygenerowałby wzrostową formację techniczną, co może mieć miejsce dopiero w czwartek.
Wzrost liczby nowych użytkowników przyspieszył
Wraz z tym, jak w maju tego roku Netflix wdrożył nowe zasady współdzielenia kont, uwaga rynku skupiona została na wpływie tej decyzji na dynamikę przyrostu nowych użytkowników. Pierwsze miesiące pokazały zasadność tej decyzji, gdyż liczba nowych użytkowników w drugim kwartale wzrosła o 5,9 mln subskrybentów, co dwukrotnie przebiło ówczesne prognozy. To w naturalny sposób przyczyniło się do wzrostu przychodów praktycznie na całym świecie. W optymistycznych tonach wypowiada się jeden z dyrektorów Netflixa Greg Peters, który podkreśla, że pozytywny trend powinien być widoczny przez co najmniej kolejnych kilka kwartałów.
W dalszym ciągu istnieje jednak możliwość dzielenia kont poza jedno gospodarstwo domowe za dodatkową opłatą, która aktualnie w USA wynosi 7,99 dolarów za miesiąc. W przypadku spekulacji na temat przyszłej polityki cenowej, coraz głośniej mówi się również o możliwej podwyżce cen w ramach pakietu bez reklam.
Głęboka korekta notowań Netflixa
Od mniej więcej połowy lipca notowania Netflixa obierają kierunek południowy, co zbiega się w czasie z ogólną korektą na amerykańskim szerokim parkiecie. Obecnie strona podażowa zdołała dotrzeć w okolice lokalnego poziomu wsparcia zlokalizowanego w rejonie cenowym 350 dolarów za akcję. Na ten moment nie ma jeszcze żadnej wyraźnej reakcji, która ewentualnie powinna mieć miejsce dopiero po tym jak poznamy dane za trzeci kwartał, czyli po zakończeniu środowej sesji.
Rysunek 3. Analiza techniczna Netflix
W sytuacji rozwoju scenariusza zakończenia odreagowania pierwszym zadaniem dla kupujących będzie ponowne wyjście powyżej okrągłego poziomu 400 dolarów za akcję, co otworzy drogę do kolejnego testu okolic 480 dolarów. Jeżeli kupujący nie utrzymają testowanego wsparcia niewykluczona będzie próba zejścia w rejon 300 dolarów, co może mieć miejsce w sytuacji dużego rozczarowania opublikowanymi danymi, co jednak wydaje się scenariuszem nieco mniej prawdopodobnym.