Uwaga rynków będzie koncentrowała się na dwóch podstawowych kwestiach podczas środowej sesji. Pierwsza z nich to wystąpienie Powella przed komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów w trakcie którego prezes Fed przedstawi półroczny raport na temat polityki monetarnej. Z pewnością postawione zostaną pytania dotyczące oceny perspektyw gospodarczych, co powinno istotnie wpływać na oczekiwania odnośnie obniżki stóp procentowych w USA. Rynek wycenia w pełni obniżkę o 25pb na lipcowym posiedzeniu. Dobry raport z amerykańskiego rynku pracy całkowicie zniwelował oczekiwania na bardziej agresywne cięcia kosztu pieniądza, jednakże w dalszym ciągu pod znakiem zapytania pozostaje to czy Fed uzna, że już w lipcu amerykańska gospodarka wymaga wsparcia w celu podtrzymania wzrostu gospodarczego. Z tego względu tak ważny będzie ton wypowiedzi Powella i to czy doprowadzi on do ograniczenia oczekiwań co do skali obniżek stóp procentowych w USA. Drugim kluczowym wydarzeniem będzie publikacja notatek z czerwcowego posiedzenia FOMC. Zapiski ujawnią w jak dużym stopniu ostatnie słabsze dane z gospodarki USA wpłynęły na wzrost wsparcia dla obniżek stóp procentowych ze strony członków tego gremium. Być może jednak większość członków FOMC była zdania, że nie należy reagować zbyt pochopnie i poczekać na więcej dowodów na to, że kondycja gospodarki wymaga wsparcia ze strony polityki pieniężnej. Powyższe kwestie mogą przyczynić się do większej zmienności na walucie amerykańskiej.
Dziś o parametrach polityki pieniężnej będzie decydował Bank Kanady (BoC). Konsensus rynkowy zakłada, że główna stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 1,75%. Decyzji będzie towarzyszyła także publikacja raportu BoC odnośnie polityki monetarnej, a później rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem Poloza. Najprawdopodobniej bank w dalszym ciągu będzie uzależniał dalsze działania od napływających danych z gospodarki kanadyjskiej, kondycji gospodarstw domowych a także rozwoju sytuacji w światowym handlu. Czerwiec zaowocował silnym spadkiem na parze USD/CAD, natomiast na początku lipca można zaobserwować próbę odreagowania ostatnich spadków. Dzisiejsza sesja może stać się impulsem do silniejszego ruchu kierunkowego na tej parze.
EUR/USD kontynuował spadki w rejon 1,1180 na początku tygodnia a dziś widzimy próbę lekkiego odreagowania ostatnich zniżek. Na gruncie analizy technicznej notowania mogą się obecnie kierować w okolice 1,1270, gdzie opór wyznaczają zbiegające się średnie kroczące EMA (50-i 100-okresowa) w skali dziennej. W sytuacji powrotu popytu na dolara przełamane obszaru wsparcia w rejonie 1,1180-1,1200 otworzy drogę do pogłębienia spadków w okolice tegorocznego minimum na poziomie 1,1106.
EUR/JPY mniej więcej od połowy maja utrzymuje się w zakresie 120,80-123,35 oraz poniżej kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej) w skali dziennej. Jak na razie wszelkie korekty wzrostowe mają ograniczony charakter, na co nie bez wpływu pozostaje fakt, że kurs utrzymuje się poniżej 38,2% zniesienia Fibo całości fali spadkowej z poziomu 127,50 jenów za euro. Na gruncie analizy technicznej para powinna obecnie kierować się w rejon najbliższego oporu w postaci 50-okresowej średniej EMA w skali D1 przebiegającej w okolicy 122,48.